ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*CO NOWEGO?* - Lipiec

*CO NOWEGO?* - Lipiec

Flankeroza trwa w najlepsze i chyba nigdy się nie skończy. I ja to po części rozumiem i nawet lubię. Ogólnie rzecz ujmując idzie w dwóch kierunkach. Kolejne zapachy albo odświeżają klasyka, dając nam możliwość noszenia go w cieplejszą pogodę lub przy mniej zobowiązujących okazjach – tu królują wszelkie wersje l’eau, fresh/fraiche czy summer, lub go pogłębiają, kreując coś bardziej formalnego, wieczorowego, mocniejszego. Od tego są oczywiście elixiry, ekstrakty oraz wersje intense i parfum. Flankerem można też uwspółcześnić nieco zakurzonego klasyka jak to miało miejsce np. w przypadku Poison Girl i wielu następców zielonego Polo Ralpha Laurena. Ba, nierzadko flanker zdobywa taką popularność, że na głowę bije swojego protoplastę. Tak z pewnością się zdarzyło w linii Chanel Allure Homme, gdzie wersja Sport zdecydowanie zdetronizowała pierwotną wodę toaletową. W tym odcinku Co Nowego? prawie same flankery i całkiem sporo złota. Przyjrzyjmy się razem nadchodzącym nowościom.

Chanel Gabrielle miała już wersję Essence i Parfum, należało się więc spodziewać, że marka da nam teraz jej lżejszą wersję. I oto mamy Gabrielle L’Eau – w samą porę jakby nie było. Zapach utrzyma swój kwiatowo-owocowy charakter, ale odświeżą go czerwone owoce jagodowe. Jaśmin ma być tu bardziej musujący, a z tuberozy wydobyto odcienie zielone. Jest też nowa twarz zapachu – firmuje go Rianne van Rompaey. I to tyle jeśli chodzi o odświeżanie, pozostałe z zapowiadanych damskich flankerów to wersje Parfum, czyli teoretycznie cięższy kaliber. Dostaniemy niedługo Divine Le Parfum od Jean-Paul Gaultiera i I Want Choo Parfum oczywiście od Jimmy Choo. Ten pierwszy będzie łączył akordy soli z kwiatami i benzoesem, drugi zaś jeżynę i gruszkę z jaśminem, gardenią, paczulą, mchem, pralinami i sandałowcem. Nie ukrywam, że chyba większe nadzieje wiążę z nową wersją Divine. Są też anonse nowej kompozycji w bestsellerowej linii Libre YSL. I tym razem niespodzianka! Wersja Libre Flowers & Flames nie będzie zawierała ani kwiatu pomarańczy ani lawendy, a zamiast nich powąchamy lilię, kwiat palmy (absolutnie nie wiem jak to pachnie) i wanilię. Każda marka będzie chciała teraz chyba mieć zapach stworzony przez AI. Prekursorem tego trendu było parę lat temu Etat Libre d’Orange (Anomaly), teraz sztuczną inteligencję o pomoc poprosiła Prada. Jej zapach Paradoxe Virtual Flower ma mieć charakter cytrusowo-kwiatowy z budującymi go nutami bergamotki, jaśminu, neroli, piżma i ambrette.

To tyle dla pań. Na męskiej półce z nowościami odnotowałem tylko trzy pozycje. Zaledwie rok po premierze klasyka otrzymamy wersję MYSLF Le parfum marki YSL. Nowa odsłona będzie kompozycją kwiatowo-ambrowo-drzewną z czarnym pieprzem, kwiatem pomarańczy, wanilią, paczulą i nutami drzewnymi. Pojawi się i męski flanker Prady z linii Luna Rossa. Czerwony flanker to wersja Sport 2024. Zapach o tej samej nazwie powstał już w 2015 roku i również zdobiły go barwy czerwieni. Coś więc musi być na rzeczy, że marka postanawia go zmienić. Dla mnie ciekawostką jest natomiast fakt, że kompozycja z przydomkiem ‘sport’ będzie miała profil aromatyczno-gourmandowy. Nie jest to zbyt powszechne połączenie. W nowej Pradzie poczujemy nuty imbiru, tytoniu, tonki, wanilii, siana i lawendy. Przyznacie, że nie brzmi to zbyt sportowo. Może być za to ciekawie. A trzeci zapowiadany męski flanker już w ogóle mnie skonfudował. Tom Ford wyda Eau d’Ombre Leather. ‘Eau’ więc mogłoby się wydawać, że będzie to coś świeższego, natomiast lista nut nic takiego nie wróży: biały zamsz, wanilia, przyprawy i ambra. No cóż powąchamy, zobaczymy. Mniejsza o nazwę jeśli pachnidło będzie dobre. Liczę zresztą na to, bo jestem fanem poprzednich dwóch zapachów Ombre Leather.

Czas na niszę, więc odetchniemy trochę od flankerów. Maison Crivelli doda do swojego oudowego trio Oud Cadenza, w którym połączy drewno agarowe z cukrem trzcinowym, kardamonem i kakao. Mam słabość do osłodzonego oudu, więc bardzo na tę premierę czekam. A co obiecuje amerykańska marka Kerosene? Promises, Promises! Do tego premierowego zapachu pan John Pegg wrzucił i wymieszał ambrę, piżmo i wanilię. Szykuje się chyba przyjemniaczek! Inna marka zza Atlantyku zaproponuje kompozycję aromatyczno-cytrusowo-przyprawową ogrzewając ją słonecznymi kwiatami. Mowa o White Sands od Amouroud. Obiecująco w piramidzie nut tego zapachu brzmi dla mnie biały pieprz, cyprys i drewno z morza. Już czuję ten wakacyjny vibe! Wielkie oczekiwania wielu fanów marki Amouge wiążą się z premierą Guidance 46 czyli tzw, Wyjątkowego Ekstraktu (Exceptional Extrait) tego i tak już bijącego rekordy sprzedaży zapachu. 46 w nazwie odnosi się do koncentracji pachnidła. Będzie tu aż 46% stężenie olejków zapachowych, a przy tym czytam, że zapach ma pozostawać lekkim i świetlistym. Nut tyle, że nie wymienię wszystkich. Oczywiście gruszeczka i kadzidło, orzech laskowy, kwiaty, migdały, szafran, wanilia… To kto czeka i zbiera kaskę? Za flakon Guidance 46 trzeba będzie wyłożyć ponad dwa tysiące. Auć! Piąty zapowiadany niszowiec chyba najbardziej mnie woła, choć jest do bólu przewidywalny. Nazywa się The Dandy, ma etykietę rodem z przyjęcia u Gatsbiego, a w nutach podaje nam na dzień dobry szklaneczkę whisky, by potem czarować drewnem, maliną i bergamotką, a na koniec osnuć wszystko dymem. Czy już czujecie jak siedzimy na skórzanej kanapie w klubie dla gentlemenów? Ja tak! I bardzo czekam na tę fancy bottle od Penhaligon’sa.

A teraz wracamy jeszcze na chwilę do flankerów i to takich do potęgi entej. No bo ile znacie różnych odmian 1 Million Paco Rabanne, przepraszam, teraz już tylko Rabanne? Mi by chyba palców nie starczyło do zliczenia. A jednak będzie coś nowego w tej szpanerskiej rodzince: Million Gold i Million Gold for Her. Sztabka dla niego będzie pachniała nutami cedru, mandarynki, sandałowca i przypraw, ciekawie wyglądający flakon dla niej natomiast przyniesie akordy piżma, róży i białych kwiatów. No ciekawe jak bardzo oddalą się od klasyków. Myślę, że niewiele. Jeśli macie już przesyt złota, schłodźcie swoje oczy srebrem dla odmiany. Taką barwę przyjmie flakon Ck One Essence, czyli kolejnego klasyka, który doczekał się niezliczonych flankerów. Wielu z nich lubię i mam, z OG włącznie, dlatego z pewnością sprawdzę i wersję Essence. Tym bardziej, że nuty brzmią dla mojego nosa bardzo obiecująco: czarny pieprz, czerwona pomarańcza, bergamotka, biała herbata, geranium, zielona herbata, mięta, sandałowiec, mech, kadzidło i piżmo. Myślę, że z chęcią przygarnę tę srebrzystą piersióweczkę!

Zęby ostrzę sobie również na wznowienie limitowanej wody z 2021 marki Jo Malone London. A w zasadzie to bardziej ślinka mi leci. Orange Marmolade to zapach, którego kampanię zainspirował Miś Paddington, a w nutach oczywiście same pyszności: skórka pomarańczowa, gorzka pomarańcza i drewno kaszmirowe. Nie mogę za bardzo objadać się marmoladą pomarańczową jak kiedyś, może zatem chociaż w ten sposób zaspokoję swój apetyt na ten ulubiony przysmak.

I jeszcze dwa eliksiry od hiszpańskiego Loewe. Cieniowane – niebieski i różowy. Ten niebieski to 7 Elixir i kierowany jest do mężczyzn. Chciałbym, żeby miał coś wspólnego z klasyczną Siódemką, która była jednym z najlepszych zapachów wszechczasów, ale w nutach nie widzę ani jabłka, ani kadzidła. Będzie za to czili, paczula i czystek. Earth Elixir z kolei ma być kompozycją unisex, a budować ją będą nuty mimozy, oudu, czystka, trufli i fiołka. Który z nich brzmi dla Was ciekawiej?

A na koniec tradycyjnie cacko. Piękne i zawrotnie drogie z pewnością, choć ceny jeszcze nie podają. Można się za to zapisywać na waiting list. Dior nawiązał współpracę z Nada Debs Studio by stworzyć wyjątkowe opakowania do swojej butikowej kolekcji Privée. Pochodzący z Libanu projektant mebli i akcesoriów zaprojektował dla francuskiej marki opakowania z drewna i macicy perłowej wykorzystujące sygnaturowy motyw Cannage. Słowo ‘opakowanie’ zresztą brzmi w tym wypadku zupełnie nieadekwatnie. Te małe dzieła sztuki kojarzą mi się wręcz sakralnie! I zdecydowanie nie pogardziłbym takim trio w perłowym tabernakulum. A Wam jak się podoba?

 fot. materiały firmowe: dior.com,wwd.com,calvinklein.com

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of June

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of June

Calvin Klein Eternity Aromatic Essence

Calvin Klein Eternity Aromatic Essence