Prezentownik Charliego 2024
Możliwe, że wstępniak do tegorocznego Prezentownika Charliego zabrzmi mało bajkowo, ale dla mnie ważne by to powiedzieć. Jeśli sądzicie, że natchnienia do listy prezentów szukam u Gwiazdki albo konsultuję ją z Mikołajem, to muszę Was srogo rozczarować. Wszystkie polecenia są wynikiem całorocznych, systematycznych i metodycznych testów. Polecam tu tylko rzeczy, które sprawdziły się na mojej skórze, zdały test mojego nosa, ucieszyły moje oko. Takie które sam chciałbym dostać. Wiadomo, nie każdy ma taki sam gust jak ja, ale skoro czytacie mnie już tak długo, coś tam musi się Wam podobać w moim postrzeganiu piękna i przyjemności.
A gdzie miejsce na bajkę? Oczywiście w oczekiwaniu. W przygotowaniach, w poszukiwaniach, w przemyśliwaniach. A potem w świątecznym pakowaniu, sekretnym wkładaniu pod choinkę i kolekcjonowaniu uśmiechów towarzyszących otwieraniu. To jest prawdziwa magia. Bawcie się nią cały grudzień. Jedyny zimowy miesiąc, który naprawdę lubię.
ZAPACHY DLA NIEJ
Przywołaj letnie chwile podarowując najnowszą wodę perfumowaną w linii Gucci Flora Gorgeous Orchid. Spodoba się miłośniczkom wanilii, ale podanej w sposób lekki i odrobinę słony. Owiany ozonem. Ten zapach jest jak lody waniliowe jedzone na molo pod koniec wakacyjnego sezonu. I doskonale się utrzymuje na skórze. Więcej kwiatów? Postaw na nową, intensywną różę od Chloé. Doprowadzi cię do niej soczysta malina, a o sensualne, miękkie tło zadbają cedr i kaszmeran. Młodzieńcza elegancja to właśnie Chloé Eau de Parfum Intense! Coś jeszcze bardziej wyrafinowanego? Tu zawsze sprawdzi się szypr. Ten stworzony przez Christine Nagel dla Hermès jest nowoczesny, niebanalny i odważny. Barénia to drzewna symfonia dębu i paczuli ozdobiona nutą lilii i egzotycznych afrykańskich jagód. Dla lubiących się wyróżniać z tłumu! Mega elegancki flakon zainspirowany został bransoletami Domu Hermès Collier de Chien!
ZAPACHY DLA NIEGO
Uwielbiany klasyk w limitowanej odsłonie na pewno ucieszy wielbiciela Chanel Allure Homme Sport. Superleggera dowodzi, że lekkość może być siłą. Klasyczne DNA zapachu podane jest z eterycznym, ozonowym otwarciem i ciekawym drzewno-piżmowym drydownem. No i ten piękny dymno-szary flakon! Mamy też coś nowego dla fana Dior Suavage. Tegoroczna edycja Eau Forte nie zawiera ani grama alkoholu, ma postać mlecznej płynnej emulsji i stawia na lawendowo-fougèrowy vibe. Lekkość wody i ciepło ambrowo-drzewnej bazy tworzą ciekawy kontrast w tej reinterpretacji klasyka autorstwa Francisa Kurdijana. BOSS idzie za ciosem i po doskonałym Elixirze w linii Bottled oferuje nam w tym roku równie świetną edycję Absolu. Ja tego typu zapachy określam mianem czekoladowych drewien. Wybitnie męskie składniki – skóra, kadzidło, drewna – okadzone mirrą i dosłodzone davaną. Pewniak pod choinką!
ZAPACHY NISZOWE
Dla niszowych nosów trzy różne klimaty. Zacznijmy klasycznie. Od róży. Rzeźbionej światłem. Taka pojawiła się w tym roku w kolekcji Signatures of the Sun Acqua di Parma. Luce di Rosa jest świetlista, dynamiczna i oczywiście cytrusowa – jak na tę włoską markę przystało – ale ma też sporo pikanterii i piękne drzewne wykończenie. Potrafi olśnić. Dla fanów smakowitych kąsków coś niebanalnie gourmandowego. Story of Your Life to klimat kawiarni gdzie podaje się świeżo upieczoną brioszkę, szklaneczkę rumu, a piankę na cappuccino posypuje się mgiełką kakao. Comfort scent w najlepszym tego słowa znaczeniu, a do tego powiew paryskości. A może klimat pięknego zimowego otulacza? Taki z pewnością znajdziecie w Encense Cuivre omańskiej marki Ojar. Bliskowschodnia, ale przesączona przez zachodnią wrażliwość, kompozycja oferuje przepiękną wanilię, której głębi i tajemniczości dodaje mirra. Zapach do kominka, do szalika i do kochania!
FOR CANDLE EATERS
Czy wiedzieliście, że genialne zapachy z linii Orange Extraordinaire Etat Libre d’Orange doczekały się teraz swoich edycji świecowych? Ja oczywiście wybieram Experimentum Crucis, ale pozostałe cztery muszą pachnieć równie pięknie. Podane w szkle odpowiadającym kolorom flakonów, ze złotymi przykrywkami i pięknymi ‘buduarowymi’ pudełkami są wręcz idealnym wyborem na prezent. Bardziej minimalistycznie prezentują się świece Essential Parfums. Ale taką stylistykę ta marka ma wpisaną w swoje DNA od samego początku. Za to jak pachną! Wypaliłem w tym roku The Musc i zdecydowanie chcę więcej. Aromat jest bardzo donośny i długotrwały. Pod choinkę proponuje komuś wrzucić Divine Vanille. To jest właśnie jej czas! No a jak ma być już zupełnie christmassy, to koniecznie rzućcie okiem na czerwoną świecę z tegorocznej świątecznej kolekcji Diptyque. Friandise czyli Słodki Smakołyk rzeczywiście tak pachnie! Wymieszano tu nuty piernika, cynamonu, kandyzowanej skórki pomarańczy i wanilii. Utrzymane w odcieniach czerwieni i złota opakowanie ma filcową owalną etykietę, która jest znakiem rozpoznawczym tego roku sygnowanym przez artystkę Lucy Sparrow.
DLA BRODACZA
Co tam wolą wasi brodacze? Olejek czy balsam? Mam dla Was propozycje obu plus produkt dwa w jednym. Niech brody będą bujne i pięknie pachną! Olejek North53 jest moim zdecydowanym ulubieńcem tego roku. Odpowiada mi w nim wszystko – konsystencja, skład, zapach (wanilia i drewno sandałowe!) oraz ładny design. A do tego marka dba o fajną komunikację, a nawet robi zewnętrzne pudełka z oznaczeniami dla osób niewidomych. Brawo! Balsam Gold Digger polubiłem przede wszystkim za fajny skórzany aromat. Trzeba go trochę porozcierać w palcach przed aplikacją, ale to sama przyjemność, bo właśnie wtedy wspomniany zapach pięknie się uwalnia. A nałożony na brodę doskonale pielęgnuje włoski, trzyma je w ryzach i dba o odżywienie skóry pod nimi. Cyrulicy dodali w tym roku do swojej genialnie pachnącej linii Burboneska nowy produkt – matujący krem do układania brody i włosów. U mnie sprawdza się szczególnie na tych ostatnich. Super trzyma fryzurę nadając jej naturalny look. A miks kawy i whiskey doskonale dogrzewa w zimowe dni. Nie wąchaliście jeszcze? Koniecznie powąchajcie!
PIĘKNE RZECZY
A może coś ładnego dla oka i dla zdrowia? Oraz oczywiście coś pachnącego! Marka The Grey to mój numer jeden jeśli chodzi o design męskich kosmetyków. W tym roku dołączyły do nich trzy funkcjonalne herbatki, które równie dobrze się prezentują, a do tego mają mieć dobroczynny wpływ na naszą skórę, jakość snu i koncentrację. Ja piję Skin Support Tea i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że się od niej uzależniłem. Herbaty są w pełni organiczne, a po zużyciu do pięknego czarnego słoika możecie wsypać susz z pakowanego w papier uzupełnienia. Kadzidełka islandzkiej marki Fischersund zachwyciły mnie w tym roku głębią swojego drzewnego aromatu zbudowanego w oparciu o smołę brzozową, która pozwala usunąć negatywną energię, rozproszyć niepokój i oczyścić każdą przestrzeń. Towarzyszą jej sosna islandzka i cytrusy. W czarnym opakowaniu z tajemniczym kluczem znajduje się 12 patyczków. Roztaczają bardzo donośny zapach. A może macie do obdarowania kogoś kto – tak jak ja – nadal lubi pisać? Wtedy warto zainteresować się pięknymi notatnikami z nowej kolekcji Stationery marki Diptyque. Te 96 stronicowe zeszyty posiadają format A5, kartki w linie i czarną wstążkę, która pełni role zakładki. Ale i tak najcudowniejsze są ich okładki składające hołd artystycznemu dziedzictwo marki. Moja ulubiona? Diamonds in Graphite! Po zapisaniu wszystkich stron można dokupić refill.
DLA SKINCARE FREAKA
No to teraz coś dla skincare freaków. Macie takich delikwentów do obdarowania? Proponuję przyjrzeć się trzem specyfikom made in France, które sam przetestowałem na skórze i efekty mruczały coś w stylu c’est si bon… Elegancki słoiczek Eye Summum Balm to nowość w ofercie gabinetowej marki Guinot. Jej bogata tekstura działa dwutorowo zwalczając oznaki starzenia i zmęczenia. Nakładamy pod oko i na powiekę. W zestawie z mini masażerem. Maska w płachcie, która w nazwie ma rozświetlenie i rzeczywiście to rozświetlenie zapewnia? Proszę bardzo! Oligoforce Lumination marki Phytomer redukuje zmarszczki, koryguje przebarwienia i przede wszystkim nadaje cerze cudowny glow. Sprawdzi się genialnie jako maska bankietowa, a bankietów chyba w najbliższym czasie nie zabraknie. W opakowaniu znajdują się 4 maski. Trzecia rekomendacja to coś co obdarowana osoba będzie mogła użyć jako urodowe postanowienie noworoczne. Bo tu potrzebna jest systematyka. Miesięczna kuracja Cell-Rejuvenate od Matis Paris to obietnica wzmocnionej naturalnej odnowy komórkowej skóry. I znowu obietnica dotrzymana. Sam sprawdziłem i na pewno powtórzę. 4 fiolki z żelowym serum zawierają komórki macierzyste z białej róży. Czy w styczniu są fajniejsze rzeczy do robienia od dbania o skórę.
DLA WŁOSOMANIAKA
Włosing to chyba nadal mocny trend, biorąc pod uwagę liczbę nowych linii lansowanych w tym roku w tej kategorii. Mam zatem trzy propozycje luksusowych produktów, w tym dla mężczyzn. Im, jak wiadomo, zawsze trudniej kupuje się prezenty. W sklepach spora oferta perfumowanych mgiełek do włosów dla kobiet, ale facetom do tej pory chyba jeszcze czegoś takiego nie zaproponowano. Dlatego bardzo ciekawą premierą wydają się specjalne perfumy do włosów z linii Bleu de Chanel. Perfumują i pielęgnują je przedłużając ulubiony świeżo-drzewny aromat tej ultra popularnej wody. Produkt ma formułę lekkiego, płynnego balsamu. Perfumy do włosów dla mężczyzn ma też w swojej ofercie marka Balmain, ale ja tym razem chciałem zwrócić Waszą uwagę na specjalnie przygotowany zestaw prezentowy z linii Balmain Homme właśnie. W jego skład wchodzi żel do stylizacji włosów o średnim chwycie, elegancji złoty grzebień i wspomniane perfumy do włosów (zapach jest obłędny, używam od roku!) w edycji travel. Taki w sam raz do kieszeni. Wszystko zapakowano w eleganckie czarno-złote pudełko. A czy lakier do włosów może być dobrym prezentem pod choinkę? Tak! Pod warunkiem, że jest z linii Hair Rituel by Sisley i nazywa się The Invisible Hold Spray. Jest wybitny! Pięknie utrwala fryzurę, ale robi to w bardzo naturalny sposób. Nadaje włosom połysk i elastyczność oraz typowy dla całej linii świeży, zielony aromat. Ja się bez niego nie mogę obejść.
DLA MAKE-UP JUNKIE
Ładne cacko do makijażu do chyba świetny pomysł na prezent – uwaga, może niektórych tu zaskoczę – dla dziewczyny i dla chłopaka. Tak, tak, coraz więcej marek mówi o swoich kolekcjach do makijażu genderless, a są i takie, które wypuszczają linie kolorowych kosmetyków tylko dla facetów. Takie specyfiki znajdziecie na przykład w marce Obayaty. Genialny męski design, świetna jakość, odważne kolory i eko podejście w postaci wymienialnych wkładów. W ofercie kosmetyki do upiększania cery, kredki do oczu, lakiery do paznokci i sztyfty do ust. Jestem fanem ich rozjaśniającego lakieru Matte Nail Brightener. Szaloną kolekcją makijażu zadebiutowała w tym roku marka Rabanne Beauty. Stworzona przez Diane Kendal jest nie tylko błyszcząca, ale i intuicyjna, ekspresyjna, inkluzywna, bezpieczna dla skóry, przystępna cenowo (wszystkie produkty to koszt poniżej 200 zł!) i totalnie unisexowa. Jej ambasadorem i twarzą został australijski piosenkarz, aktor i autor tekstów - Troye Sivan. Na swojej skórze testowałem sztyfty do ust i podkłady. Bardzo je polubiłem. Dla fanów błysku i brokatu jest tu w czym wybierać, a makijażyści mega chwalą cienie w tubkach – Colorshots. Love Shine to chyba najbardziej viralowa szminka tego roku. Oczywiście od YSL. Doskonale nawilża, odżywia i pozostawia na ustach niezrównany blask. Występuje w ogromnej ilości odcieni. Jeśli się postaracie może Wam się uda upolować ją w limitowanej, kolekcjonerskiej odsłonie świątecznej Loveshine Lipstick Collector. Poznacie ją po złotej siateczce na srebrnym etui.
GDZIE TEGO SZUKAĆ:
Gucci, Chloé, Hermès, Chanel, Dior, Boss: Sephora, Douglas, Notino
Ojar: GaliLu
Acqua di Parma: Sephora i Douglas
Etat Libre d’Orange: Sephora
Diptyque: GaliLu i butik firmowy w Warszawie, notatniki na www.diptyqueparis.com
Essential Parfums: GaliLu, House of Merlo, Sillage
Cyrulicy: www.cyrulicy.pl
Gold Digger: www.uzbira.pl
North 53: www.north53.pl
The Grey: GaliLu
Fischersund: Lulua
Matis: sklepy internetowe Douglas, Hebe, Superpharm
Phytomer: www.phytomer.pl
Guinot: gabinety kosmetyczne
Balmain: www.balmainhair.com.pl
Hair Rituel by Sisley: Sephora, Douglas butik firmowy online oraz Maison Sisley w Warszawie
Rabanne: Sephora
Obayaty: GaliLu
YSL: Douglas, Notino, Sephora