BEST OF 2023 - BODYCARE
Body czyli ciało. Nie zawsze boskie, ale zawsze twoje i fajnie je po prostu polubić. Co nie znaczy, że nie należy o nie dbać. Ja przynajmniej lubię.
W nawilżonej skórze czuję się najzwyczajniej w świecie ‘wygodniej’. Miękkie włosy i spokojna skóra głowy sprzyjają jaśniejszemu myśleniu (poddałem się w tym roku profesjonalnemu badaniu włosów i scalpu w Maison Sisley). Gładkie dłonie przyjemniej dotykają, a stopy nie drapią pod kołdrą współspacza. Co jeszcze? Świeżość i brak nieprzyjemnego zapachu powodują, że czuję się pewniej, a wypielęgnowana broda sprawia, że nie wyglądam jak Dziad Mróz. To tyle praktykaliów. Ale o ciało dbam również dla przyjemności. Dla komfortowych konsystencji, poprawiających nastrój rytuałów, pobudzających lub uspokajających zapachów.
W tym roku najlepsze co mogłem dać mojemu ciału to zadbać o nie również od środka i… odciążyć o kilka kilogramów. Dieta i aktywność fizyczna wcale nie muszą być drakońskie by dawały efekty. Wystarczy robić to systematycznie i konsekwentnie. Ja się rozkochałem w szybkich, długich spacerach i parkowej siłowni. Czekając na nadejście wiosny, nie poprzestaję ćwicząc w domu. Polecam też gorąco masaże ciała poprawiające przepływ limfy. Coś fantastycznego! Jeszcze jedną ważną rzecz zrobiłem dla swojego ciała w tym roku. Podczas eventu organizowanego przez Sensum Mare poddałem się dokładnemu badaniu znamion skórnych w Furze Zdrowia pod kątem zmian czerniakowych. Warto to robić co najmniej raz w roku! A pod koniec roku zmieniłem fryzurę na krótszą i wygodniejszą. Jestem mega zadowolony! Skrócenie włosów jakoś zawsze magicznie odmładza.
A oto dziesięć produktów, które w 2023 roku pielęgnowały z powodzeniem moje ciało od przysłowiowych stóp do głów. I do których z pewnością chętnie wrócę.
EUCERIN UREA REPAIR PLUS
Mocznik, jak wiadomo, to jedna z najlepszych substancji nawilżających. Przekonałem się o tym ponownie stosując balsam z 10% zawartością tego składnika z linii UreaRepair marki Eucerin. Dawno nie miałem tak dobrze nawilżonej skóry ciała na długo. Zapach apteczny czyli prawie żaden, ale wykończenie takie jak lubię czyli, powiedziałbym, jedwabiście-gładko-pudrowe. Na pewno do niego wrócę. Tym razem kupię większą butelkę z pompką.
DIOR LE BAUME
Gdy tylko zobaczyłem jego białe okrągłe opakowanie, wiedziałem, że musze go mieć. I mam! Ten uniwersalny balsam do nawilżania rąk, ust i ciała to coś co uwielbiam trzymać w ręku. Prawie zawsze nosze go ze sobą. Czy często stosuję? Nie za często, bo oszczędzam! Ale muszę powiedzieć, że doskonale sprawdza się jako krem na dłonie, łokcie i usta. Czy można mieć podobny krem za 1/3 ceny Diora? Pewnie, że tak, ale na pewno nie w takim wydaniu. Call it snob effect!
HAIRLUST WONDER BEARD
O mój zarost kompleksowo dbała w tym roku linia kosmetyków Wonder Beard duńskiej marki Hairlust: szampon do mycia, olejek i serum na porost brody. Wszystkie trzy specyfiki zawierają opatentowane kompleksy o działaniu stymulującym wzrost włosków. Peptydowy kompleks CAPIXYL™ (mieszanka ekstraktu z czerwonej koniczyny i peptydów biomimetycznych) oraz kompleks Densi'Beard™ (pozyskiwanym w sposób zrównoważny z ziarna prosa). Oba składniki stymulują wzrost i gęstość zarostu. Do tego miłe lekkie konsystencje i nienachalne zapachy.
CORPUS SANTALUM NATURAL BODY WASH
Seledynowy żel Santalum Natural Body Wash ujął mnie przede wszystkim zapachem. Aromat świeżego, wilgotnego jeszcze drewna jaki tworzy w kąpieli lub pod prysznicem jest niezwykle relaksujący i odświeżający zarazem. A do tego jeśli chodzi o ten segment kosmetyków prawdziwie niszowy. Sam kosmetyk również mi się sprawdził. Myje delikatnie, dobrze się pieni, nie wysusza. Bazą wszystkich żeli pod prysznic Corpus jest zastrzeżona przez markę emulsja z orzecha kokosowego. Podoba mi się również to, że mieści się w opakowaniu z aluminium, które można poddawać wielokrotnemu recyklingowi.
MANUFAKTURA BURSZTYNNIKA BURSZTYNOWA SÓL DO KĄPIELI BAŁTYK
Przemile wspominam tę pamiątkę z nadmorskich wakacji w Jarosławcu! Bursztynowa sól do kąpieli Bałtyk pozwoliła mi przedłużyć nadmorskie klimaty w zaciszu domowej łazienki. Ma niebieski kolor i oczywiście morski aromat. Zawiera magnez soli Epson, który ma działanie relaksacyjne. W składzie są też minerały, ekstrakt z bursztynu i niebieska glinka. Fantastycznie zmiękcza wodę, a kąpiel staje się prawdziwą przyjemnością.
MATIS REPONSE HOMME FRESH-SECURE
Chyba nie będę już mógł mówić, że sztyft bije na głowę kulkę! Fresh-Secure z męskiej linii Réponse Homme marki Matis to delikatna, ale skuteczna formuła dezodorantu. W jej sercu znajduje się antyzapachowy składnik aktywny z certyfikatem COSMOS. Mikroproszek z tapioki wchłania pot, zapewniając uczucie świeżości przez cały dzień. Przyjemny świeży, ale nie banalny zapach i pięknie zaprojektowane czarne, matowe opakowanie. Mnie kupiło!
SISLEY PARIS SUMMER BODY OIL
Co prawda olejek ten pochodzi z linii słonecznej, ale ja traktuję go jako regularną pielęgnację skóry całego ciała przez okrągły rok. Produkt ma niski wskaźnik SPF15, ale doskonale pielęgnuje skórę zostawiając na niej dyskretny zdrowy połysk i piękny ziołowy zapach tak bardzo kojarzący mi się z perfumeryjnym klasykiem marki – Eau de Campagne. Oferuje skórze działanie przeciwstarzeniowe, ochronę komórkową i wzmocnienie bariery skórnej dzięki nawilżeniu i odżywieniu. W składzie oktan witaminy E i wyciągi z łubinu białego słodkiego. Wiadomo, Sisley kocha rośliny!
KOSCIUSCHKO UPRISER
Pre-styler dodający objętości włosom to mój must-have do stylizacji włosów. Przetestowałem już wiele i jestem dość wymagający. Up Riser z nowej liniI do włosów Kosciuschko mnie nie zawiódł. Podnosi włosy, dodaje im objętości i tekstury, a przy tym odżywia ich słynną mieszanką Męskie Minerały. Fryzura dobrze trzyma się cały dzień, bez zbędnego obciążenia. Kosmetyk pachnie nutą przewodnią całej marki, która jest nie do pomylenia. Super, że mają taki zapachowy podpis. Preparat występuje w aż trzech objętościach. Stosuję go zarówno na mokre włosy przed stylizacją na ciepło jak i na koniec dla utrwalenia.
KOVALITE BODY DE-SWEAT! BALL BALM
Kiedy wpadła w moje ręce paczka z nowościami do ciała od Kovalite Skin, najbardziej zaciekawił mnie ten właśnie produkt! Żel do mycia i balsam to klasyka, ale lotion do jaj! Tego jeszcze nie było! Szybko wziąłem więc go w obroty i muszę powiedzieć, że to genialny produkt do pielęgnacji męskich stref intymnych. Z trzech powodów. Świetnie dezodoruje pozostawiając świeży, leśny aromat, zapobiega otarciom i - co u mnie najlepiej się sprawdziło – łagodzi skórę po goleniu. Świetna i jakże męska innowacja! Zostaje u mnie na stałe!
PHYTOMER GLYCOLIGHT NIGHT CONTOURING BI-GEL
Glyconight to nocna kosmetyczna kuracja modelująca. Producent obiecuje znikające centymetry w obwodzie talii i ja to zaobserwowałem choć nie wykonywałem pomiarów przed i po. Wystarczy mi, że ubrania stały się jeszcze luźniejsze, brzuch się spłaszczył, a skóra jest bardzo gładka, jakby podciągnięta i wydrenowana. Preparat aplikuje się na noc by jego cenne składniki takie jak absynt morski, wektoryzowana kofeina i czerwona alga Palmaria Palmata mogły działać kiedy śpimy. Powtórzę któryś raz, że nie wierzę w odchudzające właściwości kosmetyków, ale jako wsparcie diety i ćwiczeń ta gładka, świeżo pachnąca emulsja sprawdziła się znakomicie. A na sześciopak muszę jeszcze zapracować.
#współpracaPR