UNIT4MEN
W dzisiejszych obrazkowych czasach wygląd ma pierwszorzędne znaczenie. Nie tylko u ludzi.
Gdy pierwszy raz zobaczyłem kosmetyki Unit4Men na Instagramie, nie przeszło mi nawet przez myśl, że może być to polska marka. Piękne zdjęcia i piękny design zrobiły swoje – obraz zapadł w pamięć, a ja zacząłem drążyć temat. Bardzo szybko udało mi się spotkać z współtwórczynią i dokładnie ją przepytać. I tu drugie zaskoczenie. Unit4Men powstało niespełna rok temu, a już zdążyło otrzymać wyróżnienie Qltowy Koncept w konkursie Qltowy Kosmetyk 2019 dla swojej debiutanckiej linii Citrus&Musk. Nie powiem, zachęciło mnie to do testów na własnej skórze.
Marka Unit4Men oddana jest pielęgnacji męskiej i wierzy w potęgę natury. Dawno na swojej półce nie miałem tak skrupulatnie przebadanych i czystych składnikowo kosmetyków. A więc: polskie, dobrze zaprojektowane, skupione wyłącznie na mężczyznach i zawierające tylko naturalne substancje aktywne. Takie są skryte w czarnych opakowaniach kosmetyki Unit4Men! Ale to nie wszystko. Twórcy marki wpadli na bardzo ciekawy koncept, który zatytułowali #niemieszaj. Nie mieszaj czego? Zapachów! Cała gama kosmetyków, począwszy od kremu do twarzy, żelu pod prysznic, wody po goleniu, po olej do brody i szampon utrzymana jest w jednej, męskiej tonacji zapachowej. Kosmetyki naturalne, ale o zapachu dobrej wody toaletowej? Teraz to możliwe A o tym jak dokładnie pachną już za chwilę.
Prace nad pierwszą linią kosmetyków trwały dwa lata. Pierwszy z nich trafił do sprzedaży w grudniu 2018 roku. Linia zatytułowana od kompozycji zapachowej Citus&Musk składa się aktualnie z pięciu preparatów, uwzględniających – ku mojej radości – facetów z brodami. Jest bardzo elegancko podany w czarnym szkle olejek do brody oraz cztery tuby: największa z perfumowanym żelem pod prysznic 3-w-1, trochę mniejsza z szamponem do brody i dwie mniejsze tubki z regenerującym kremem do rąk i rewitalizującym kremem do twarzy. Testy rozpocząłem od olejku do brody. Preparat ten ma do spełnienia kilka funkcji. Po pierwsze nawilżyć i odżywić zarost, ale także (często wysuszoną i swędzącą) skórę pod nim. Po drugie okiełznać często kędzierzawą brodę, nadać jej kształt i zdrowy połysk. Po trzecie, i tu Unit4Men się świetnie sprawdza – uperfumować ją. Olejek spełnia powyższe funkcje na piatkę, nie pozostawiając jednocześnie zbyt dużej ilości tłustego filmu na zaroście. Bardzo tego nie lubię, bo łatwo wtedy poplamić kołnierz koszuli. W przypadku olejku Unit4Men broda go wręcz idealnie wypija. Na podziw zasługuje też jego skład – w 100% wegański i w 92% bazujący na składnikach pochodzenia naturalnego. Jest tu olej z pestek winogron, olej ze słodkich migdałów, olej z awokado, olej z nasion słonecznika i olejowy ekstrakt z pomidora.
Oba żelowe szampony Unit4Men – ten 3-w-1 do mycia twarzy, ciała i włosów i ten przeznaczony specjalnie do brody – nie tworzą gęstej piany, ale to tylko dobrze o nich świadczy. Oznacza to, że brak w nich niekorzystnych siarczanów (SLS i SELS). Co w nich natomiast znajdziemy? Wielofunkcyjny żel pod prysznic (idealny na wyjazd lub siłownię!) zawiera ekologiczny sok z aloesu, ekstrakt z chmielu, który działa przeciwłojotokowo i stymuluje cebulki włosów, roślinną betainę oraz otrzymywany z modrzewia galactoarabinan. Nie powoduje efektu ściągnięcia skóry, fajnie odświeża i jest bardzo wydajny. Perfumowany szampon do brody ma podobny skład, ale dodatkowo zwiera estry oleju kokosowego. Nie wysusza zarostu i stanowi pierwszy etap jego perfumowania. Aktualnie bardzo dobrze się sprawdza na mojej pokrytej coverem brodzie, bo dzięki delikatnemu składowi (oba kosmetyki w aż 98% bazują na naturalnych składnikach) nie wymywa zbyt szybko pigmentu.
Pora na kremy – moich ulubieńców w serii Citrus&Musk. Rewitalizujący krem do twarzy w 50ml tubce redukuje oznaki starzenia odpowiednio nawilżając i odżywiając skórę. Zastosowany bezpośrednio po goleniu koi ją. Lekka konsystencja szybko się wchłania i nie powoduje świecenia się skóry. Jedyne co pozostaje na twarzy to zdrowy, wypoczęty look. Krem zawiera ekstrakt z lukrecji, glinkę kaolinową (matuje!), ekstrakt z agastache mexicana, beta-glukan z owsa, olej z kiełków pszenicy i olej z pestek winogron. Regenerujący krem do rąk, którego jest aż 75ml intensywnie odżywia i nawilża wysuszone, a nawet spierzchnięte dłonie. Zawiera opatentowany kompleks, który ma właściwości antyoksydacyjne i przeciwstarzeniowe. I co bardzo ważne dla mężczyzn – nie pozostawia tłustej warstwy. Zawiera aż 97% składników naturalnych, m.in.: masło shea, masło mango, olej camellia kissi, olej ze słodkich migdałów i mąkę z ziaren owsa. Zawsze mam go w torbie. W przygotowaniu jest szósty produkt – zawierająca naturalne składniki łagodzące woda po goleniu.
Opakowania Unit4Men spełniają męskie oczekiwania – są ergonomiczne, proste i jasno opisane. Odnajdziemy na nich symbole odnoszące się do zastosowanych technologii, korzyści, list składników (marka jest bardzo transparentna!) i opisów kompozycji zapachowej. A skoro już o niej mowa przejdźmy do najprzyjemniejszego.
Badania pokazują, że mężczyźni przy wyborze kosmetyków kierują się ich składem, konsystencją i zapachem. Mdły lub zbyt kobiecy może przekreślić chęć zakupu raz na zawsze. Kompozycję zapachową dla wszystkich produktów Unit4Men opracowali światowi perfumiarze kierując się tradycyjną piramidą nut. Zapach Citrus&Musk to w otwarciu cytrusy, jodła i kardamon, w sercu rozmaryn i kwiaty, a w bazie piżmo, wetyweria, mech dębowy i drzewo brazylijskie. Jak na zapach zawarty w kosmetykach utrzymuje się wyjątkowo długo i rzeczywiście ewoluuje na skórze i włosach. Jest przy tym bardzo przystępny i nie nazbyt intensywny. Z pewnością spodoba się wielu mężczyznom za sprawą ożywczego otwarcia i bardziej tajemniczej głębi. Z kosmetykami Unit4Men można go poczuć w zasadzie od stóp do głów.
Jestem fanem polskich markek, które mają na celu komfort, zdrowie i dobry wygląd mężczyzn. Szczególnie jeśli pamiętają o brodaczach. Nie inaczej jest w przypadku Unit4Men. Z przyjemnością i zadowalającymi efektami używam całej linii Citrus&Musk i niedługo dwa kosmetyki z pewnością powtórzę. Czekam też z niecierpliwością na możliwość poznania wprowadzanej właśnie drugiej linii zapachowej – wyróżniającej się złotymi motywami na opakowaniu – Amber&Vanilla. A jeśli mogę mieć jakieś życzenia, to z chęcią widziałbym w linii podstawowej drugi multifunkcyjny produkt – maskę z peelingiem oraz preparat pod oczy, który raz a dobrze poradziłby sobie z typowo męskimi bolączkami tej wyjątkowo wrażliwej strefy. Czy o czymś zapomniałem? Ależ tak ak! Idealnym dopełnieniem całej linii byłaby woda toaletowa. Cierpliwie czekam i kibicuję.
Dostępność: sklep on-line oraz lista punktów sprzedaży na www.uni4men.pl
Ceny: od 49,99 do 149,99