ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*PREZENTOWNIK CHARLIEGO* 2023

*PREZENTOWNIK CHARLIEGO* 2023

W kwestii kupowania świątecznych prezentów można mieć różne strategie.

Niektórzy robią to z dużym wyprzedzeniem. Mają odhaczone wszystkie podarki kiedy wielu z nas jeszcze wygrzewa się z końcem lata na plażach. Inni zostawiają wszystko na ostatnią minutę czy to z powodu średniej organizacji czy nadziei na last-minutowe rabaty. Większości świąteczny alarm włącza się w okolicach Czarnego Piątku. Czyli właśnie teraz.

Jakiejkolwiek strategii (lub jej braku) nie bylibyście przedstawicielami, znajdźcie w robieniu prezentów odrobinę przyjemności i dla siebie. Niech to nie będzie katorga i upierdliwy obowiązek, no bo w sumie jeśli tak miałoby być to chyba lepiej już w ogóle nie kupować prezentów. Są i tacy, którzy od początku wychodzą z takiego założenia i ja to szanuję.

Ze swojej strony chcę podzielić się tym wszystkim co mnie w tym roku najprzyjemniej zaskoczyło, genialnie się sprawdziło lub po prostu miło zauroczyło. Tak, większość z tych prezentów sam bym chciał dostać. Niektóre moi bliscy i znajomi znajdą pod swoimi choinkami.

Rzućcie okiem na moje wybory. Może Was zainspirują do sprawienia radości komuś lub samemu sobie.

Kupujcie prezenty rozważnie i romantycznie! I nie zapomnijcie ich ładnie i ekologicznie zapakować!

 

DLA NIEJ

Jeśli chcesz sprezentować zapach kobiecie odważnej, nie bojącej się łamania utartych schematów, a przy tym wesołej i kochającej owocową nutę, wybierz tegoroczny flanker Twilly Hermès – Tutti Twilly. Liczi w otwarciu jest hiperrealistyczne i daje niezawodny zastrzyk pozytywnej energii. W kolejnych etapach rozwoju zapachu powąchamy kwiat imbiru i piżmo czyli aromaty dobrze znane z klasyka. W klimatach bardziej klasycznych, daj szansę nowej wersji Si Eau de Parfum Intense Giorgio Armani. Piękny znany duet likieru porzeczkowego i wanilii doprawiony został w tegorocznej edycji paczulą i czarną herbatą. No i ten biżuteryjny flakon ze złotym ornamentem! Jeśli nie możesz sprezentować kobiecie kultowej torebki Devotion od Dolce & Gabbana, zaoferuj jej zapach o tej samej nazwie ozdobiony złotym sercem. Ta kompozycja jest niesamowicie smakowita. Inspiracją dla niej było włoskie panettone. Kandyzowana skórka cytryny, kwiat pomarańczy, wanilia… Słońce, smak, Italia…Deliziosa!




DLA NIEGO

Dla mężczyzny lubiącego zapachy zielone i witalne polecam tegoroczny flanker włoskiej marki produkującej ekskluzywną odzież męską – Brioni. Brioni Eau de Parfum Essentiel swoją soczystość zawdzięcza akordowi liścia pomidora. Głęboka baza kompozycji to piękna paczula. Potrzebujesz prezentu o charakterze bardziej wieczorowym? Tu świetnie sprawdzi się Boss Bottled Elixir. Drzewno-ambrowo-przyprawowa mieszanka dodaje charyzmy, elegancji i męskiej tajemniczości. Posiada też świetne parametry! A może coś z kwiatami, ale na męską, niebanalną nutę? Gucci Guilty Elixir pour Homme to niebywale ciekawe połączenie białych kwiatów i osmantusa z przyprawami, irysem, wanilią i paczulą. Ten zapach ma w sobie coś magnetycznego! Pan Quentin Bisch po raz kolejny nie zawodzi!




NISZOWO

Czy wybierając pachnący prezent z półki luksusowej dla faceta można mieć pewność, że spodoba się 99% męskiej populacji? Oczywiście! Wystarczy sięgnąć po Aventusa od Creed. Ale można wybrać jeszcze lepiej i podarować ekskluzywną, limitowaną edycję tego pachnidła – Absolu Aventus. Elegancka, wieczorowa czerń znanego flakonu skrywa w sobie sygnaturową owocową świeżość, ułożoną na nieomylnie męskiej drzewnej bazie z dodatkiem przypraw. Znak rozpoznawczy tej wersji: niesamowicie soczyste połączenie grejpfruta i cytronu. L’Eau Papier – konceptualny zapach Diptyque mający oddawać fakturę papieru podbił już od swojej wiosennej premiery niejedno serce. Jego molekularność sprawia, że na każdej skórze zachowuje się inaczej odkrywając nuty a to prażonego sezamu, a to mimozy czy w końcu miękkiej piżmowej drzewności. Marka na święta proponuje nie lada gratkę – wodę L’Eau Papier w limitowanym złocistym flakonie. Przepiękna oprawa zapachu, który daje komfort i ukojenie. Dla fanów drzewności obojga płci z przyjemnością polecam zapach młodej francuskiej marki niszowej Scentologia. Sam się w nim zakochałem, bo skrywa w sobie pierwiastek mojej ukochanej róży. Tematem przewodnim Tra.ce jednak jest oud, ale podany w sposób świeży, przejrzysty, nieprzytłaczający, a przy tym prawdziwie porywający. Towarzyszą mu nuty kolendry, bergamotki, irysa i olejku jałowcowego. Pozostawia po sobie długo ciągnący się, aromatyczny ślad czyli właśnie trace. Przypadnie do gustu osobom lubiącym minimalistyczny design.




 

URODA DE LUXE

W kategorii kosmetyk luksusowy polecam w tym roku trzy sprawdzone na własnej twarzy specyfiki w iście świątecznych kolorach. Na początek asertywna czerwień. Life Influx Concentrate gabinetowej marki Guinot to coś więcej niż serum. To koncentrat wykorzystujący rezultaty badań na polu neuronauki. Kluczowym i opatentowanym składnikiem jest tu Infludermine stymulujący unerwienie naskórka, które z wiekiem słabnie. Kosmetyk stosowany regularnie w widoczny sposób zmienia oblicze twarzy regenerując skórę i sprawiając, że wygląda na młodszą, bardziej wygładzoną i jednolitą. Po czerwieni czas na złoto, a to najlepsze znalazłem u Eisenberg choć ukryte w srebrze. Gold Ultralift Mask łączy złoto z liftingującymi peptydami by kompleksowo zregenerować okolicę oka (maskę nakładamy również na górną powiekę). Spojrzenie natychmiastowo odzyskuje blask. Złocisty blask! Produkt może być również stosowany jako intensywna kuracja codziennie przez 5 min przez 14 dni. A na koniec królowa elegancji – czerń! Maska kawiorowa marki Matis dodaje 100 punktów do luksusowości już samym swoim ultranowoczesnym, geometrycznym opakowaniem. A co kryje w środku? Zmysłową, połyskującą teksturę, która zawiera moc kawioru, bogatego w kwasy Omega 3, proteiny, minerały oraz witaminy z ekstraktu z kwiatów jeżówki elektrycznej. Co to oznacza dla skóry? Natychmiastową poprawę jej gęstości i jędrności. Idealna przed wielkim wyjściem!




PACHNĄCE ŚWIECE

Niezmiennie twierdzę, że elegancka świeca zapachowa to idealny zimowy prezent. Kto nie lubi ciepłego światła, pięknego designu i aromatu, który otuli nas gdy na dworze zapanuje mrok? Mnie spokojnie można nazwać pożeraczem świec. To moja absolutna miłość. Markę Iconesse poznałem w ubiegłym roku i choć spaliłem wszystkie świece z ich artystycznej kolekcji, jedna totalnie mnie zawsze rozkochuje zimą. Mowa o Sailing Vessel z nutami skórzano-tytoniowymi. Klasyczna atmosfera klubu dla gentlemenów ze skórzanymi kanapami i aromatami cygar i gatunkowych trunków, a do tego szalenie eleganckie szklane opakowanie i pudełko z obrazem będącym inspiracją dla świecy. Dobry pomysł na prezent nie tylko dla amatora świec, ale także miłośnika sztuki. Jeśli jesteście fanami zapachów Acqua di Parma z kolekcji Signatures of the Sun, powinniście wiedzieć, że teraz wasze ukochane perfumy występują także pod postacią świec. Która z nich najbardziej oczarowała mnie swoim aromatem w jesienno-zimowe wieczory? Zdecydowanie Oud! Tytułowy składnik podano tu w sposób iście bizantyjski! Na bogactwo aromatu składają się obok agaru nuty cytrusów, amyrisu, kolendry, paczuli, skóry i drewien: cedrowego i sandałowego. Aromat przepięknie wypełnia pomieszczenie, a klasyczne czarne lakierowane opakowanie korespondować będzie z każdym wnętrzem. I na koniec prawdziwy mercedes! Wśród świec oczywiście. Nowa kolekcja świec Les Mondes de Diptyque to najwyższy kunszt sztuki projektowania szkła, tworzenia aromatu na kształt niszowych perfum i pakowania tego wszystkiego w niebywale szykowne pudełko w kształcie księgi. Mnie najbardziej przypadła do gustu świeca Terres Blondes opowiadająca swoimi nutami otrębów pszennych, czerwonego cedru i spalonej ziemi o płaskowyżu Kolorado. Trzeba liczyć się z dużym budżetem, ale zaletą świec z nowej ekskluzywnej kolekcji Diptyque jest fakt, że można do nich w przyszłości  dokupować woskowe wkłady.




DLA BRODACZA

Na swoim blogu zawsze punktuję brodaczy, nie mogłem więc nie poświęcić im specjalnego miejsca w niniejszym Prezentowniku. Tym bardziej, że ciągle słyszę jak to trudno kupić prezent facetowi. A więc jeśli masz na prezentowym celowniku właściciela dłuższego lub krótszego zarostu weź pod uwagę te trzy pomysły, które sam przetestowałem. Modny zapach połączony z pielęgnacją brody? Da się! Pielęgnacyjny olejek do brody o zapachu K wypuściła w tym roku włoska marka Dolce & Gabbana. Jest lekki, nietłusty i pięknie pachnie cytrusami, figą i mieszanką nut drzewnych. A do tego ma jeszcze jedną funkcję: po połączeniu go z wodą nadaje się też do delikatnego mycia twarzy. Chcesz zaopatrzyć brodacza w kompleksową pielęgnację? Zwłaszcza gdy marzy o pełniejszej brodzie? Sprezentuj mu zestaw duńskiej marki Hairlust Wonder Beard! Delikatny żel do mycia, serum przyspieszające porost włosków i olejek pielęgnacyjny wszystkie zawierają opatentowane kompleksy CAPIXYL™ i Densi'Beard™. Przy regularnym stosowaniu zarost staje się bardziej jednolity i wypełniony, a skóra pod nim – zwłaszcza teraz zimą – nie boryka się z przesuszeniem i łuszczeniem. Świetnym pomysłem typu 2-w-1 do mycia zarostu jest szampon z odżywką z genialnie zaprojektowanej i bogatej męskiej linii do brody Rituals Homme. Kremowy produkt bogaty w olej arganowy i olejek bazyliowy nie pozbawia włosków naturalnej bariery lipidowej, sprawia, że stają się miękkie, nie plączą się, a skóra pod nimi jest doenergetyzowana i nawilżona. No i świetnie wygląda na męskiej półce w łazience!




EKO I POLSKIE

Jeśli lubicie wspierać rodzime marki urodowe mam dla was trzy polecenia kosmetyków, które nic a nic nie odstają jakościowo od światowych standardów. Może je nawet przewyższają, no i mają świetny design opakowań. Co ciekawe, dwa z nich pochodzą z okolic Bydgoszczy. Krayna to marka, której kibicuję od samego początku. Debiutowała serią kremów, potem wprowadziła oleje. Najnowszym produktem tej prowadzonej z pasją marki jest wegańskie serum antystarzeniowe wykorzystujące silny składniki aktywne roślinnego pochodzenia. Mowa o komórkach macierzystych jabłoni szwajcarskiej i fermencie z korzenia rzodkiewki. Produkt jest szczególnie polecany skórom dojrzałym z objawami trądziku wieku dorosłego. Bottica to marka, którą miałem okazję poznać zaledwie miesiąc temu, ale już zdążyłem przetestować dwa produkty z ich 4-produktowego portfolio. Sercem całej serii są wyciągi z winorośli hodowanej w winnicy pod Bydgoszczą. Ekstrakt z komórek macierzystych winogron, ekstrakt z liści winorośli, wino lodowe, olej z pestek winogron i słynny resweratrol czyi naturalny polifenol o silnym działaniu antyoksydacyjnym i przeciwutleniającym. Bardzo dobrze stosowało mi się otulający krem na noc Aksamit, ale marka oferuje też w debiutanckiej linii ResVera serum rozświetlające, liftingujący krem na dzień i esencję micelarną. Trzeci produkt kierowany jest oficjalnie do mężczyzn, ale spodoba się każdemu, kto przepada za zielonym aromatem lasu iglastego. Marka Kovalite w swojej nowej linii BODY prezentuje całoroczny balsam do ciała defend! body lotion, który nawilża, relaksuje i wspomaga ochronę przed promieniowaniem słonecznym. Kosmetyk bardzo dobrze się wchłania i pozostawia przez długi czas wspomniany leśny zapach. Do kupienia również w zestawach z żelem pod prysznic i specjalnym balsamem do męskich stref intymnych.




 

DLA GADŻECIARZY

 

Macie w swoim otoczeniu gadżeciarzy? Osoby kochające pięknie zaprojektowane przedmioty, które aż chce nosić się ze sobą? Dla nich polecam moich trzech osobistych ulubieńców. Sygnet z przepięknym motywem piwonii pochodzi z kolekcji Tattoo marki ORSKA będącej efektem współpracy projektantki ze Sławkiem Frączkiem, jednym z pierwszych mistrzów tatuażu w Polsce. To według jego autorskiego wzoru wygrawerowano ręcznie na mosiężnym pierścieniu piwonię, która w tradycji japońskiej oznacza cesarza. Kolorystyka sygnetu gra na kontraście srebra i złota. Świetnie wypadnie zarówno na damskiej jak i męskiej dłoni. Biżuteria jeszcze ładnej wygląda na wypielęgnowanych dłoniach. W tej kategorii mam propozycję, która oczaruje każdego freaka urodowych gadżetów. Le Baume od Diora! Gdy tylko zobaczyłem jego białe okrągłe opakowanie, wiedziałem, że musze go mieć. Ten uniwersalny balsam do nawilżania rąk, ust i ciała to coś co uwielbiam trzymać w ręku. Prawie zawsze noszę go ze sobą. Dla kobiety, dla mężczyzny, do wszystkiego i dla wyrafinowanej estetycznej przyjemności. Cudo! Piękną formę ma też płytka do masażu gua sha holenderskiej marki The Grey. Wygląda designersko i męsko i na pewno nigdy się nie potłucze. Podawana jest w eleganckim białym pudełku. A jakie płyną korzyści z jej stosowania? Wygładzenie rysów twarzy, drenaż limfy, który sprawia, że twarz robi wrażenie smuklejszej, rozświetlenie kolorytu cery. I przede wszystkim wspaniały relaksujący rytuał od którego się uzależniłem. W opakowaniu jest zamieszczona mała broszurka ze wskazówkami co do stosowania, ale warto też poinformować obdarowywanego, że na stronie marki znajdzie pełen instruktażowy filmik. Wystarczy obejrzeć raz. Te intuicyjne gesty szybko wchodzą w krew.

 

GDZIE TEGO SZUKAĆ?

Hermès – Sephora, Douglas

Dolce & Gabbana – Sephora, Douglas.

Giorgio Armani – Sephora, Douglas

Brioni – Douglas

Boss – Sephora, Douglas

Gucci – Sephora, Douglas

Creed – Perfumeria Quality

Diptyque – GaliLu i butik marki przy ul. Koszykowej 63

Scentologia – www.adoraconcept.com

Matis – SuperPharm i Douglas

Guinot – gabinety kosmetyczne i www.guinot.pl

Eisenberg – Sephora

Hairlust – www.hairlust.pl

Rituals – salony firmowe i Sephora

Acqua di Parma – Sephora i Douglas

Iconesse – www.iconesse.co

Krayna – www.krayna.pl

"CO NOWEGO?" - Grudzień

"CO NOWEGO?" - Grudzień

MĘSKIE SPOTKANIE

MĘSKIE SPOTKANIE