ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*NOWY ZAPACH* - Guerlain, L’Homme Idéal Extrême

*NOWY ZAPACH* - Guerlain, L’Homme Idéal Extrême

Nie taki flanker straszny jak go malują…

 …czy raczej na którego kręcą nosem na forach perfumeryjnych. Moda na rozbudowane rodziny zapachowe jest faktem i lepiej odnaleźć w tym dobre strony niż być co do zasady na „nie”. Flanker nierzadko potrafi pięknie dopełnić klasyka, uwypuklając pewne aspekty tego ostatniego - odświeżając go lub, wręcz przeciwnie, dodając mu wieczorowej aury tajemniczości i ciężaru. Ba, znam nawet przypadki gdy flanker prześcignął w pięknie swojego protoplastę. Dlatego chętnie wącham wszystkie flankery, ale porwać się daję tylko niektórym.

Rodzinę L’Homme Idéal marki Guerlain zapoczątkowała woda toaletowa stworzona przez Thierriego Wassera w 2014. Jej sygnaturą był akord migdałowy owiany świeżością cytrusów, dosłodzony tonką i złożony na eleganckiej skórzano-drzewnej bazie. Jej motto brzmiało: „Idealny mężczyzna jest mitem. Jego zapach jest rzeczywistością.” Jej flakon wyróżniał się elegancką, obramowaną symetrią fasetowanego szkła i matowym korekiem z motywem guilloché. Nie była to moja miłość od pierwszego wejrzenia, a raczej długi, rozwojowy związek. Dzięki L’Homme Ideal pokochałem migdały w perfumach – za ich prawie-gourmandowość, słodko-gorzkie niezdecydowanie i orzechową miękkość. Na przestrzeni lat układało nam się coraz lepiej. Klasyk dziś zajmuje ważne miejsce w mojej kolekcji, a i doczekał się towarzystwa niemałej liczby flankerowych kuzynów. Całkiem niedawno poznałem najnowszego członka tej idealnej rodziny, który już dołączył do reszty, bo to bardzo dobry flanker jest.

IMG_20200713_133708.jpg

Rok 2020 przynosi nowe wcielenie L’Homme Idéal określone mianem Extrême. Jednych to może rozczaruje, innym przyniesie ulgę, ale w tym zapachu nie ma nic ekstremalnego. Chodzi raczej o zabieg wizerunkowy. Jak czytam w materiałach prasowych to kompozycja dla „mężczyzny o najprzedniejszych przymiotach, ekstremalnie uzdolnionego”. Jak widać więc można być jeszcze bardziej idealnym, co w sumie cieszy. Skupmy się jednak na zapachu, bo choć nie ekstremalny jest naprawdę bardzo dobry.

L’Homme Idéal Extrême to upiększona wersja klasyka. Bogatsza, bardziej wysublimowana, bardziej wielowątkowa. Pod tym względem bliżej jej do wody perfumowanej gdzie obok migdałów rozkoszowaliśmy się duetem słodkich wiśni i tytoniu. Ten ostatni jest bowiem bardzo wyraźną dominantą w nowej kompozycji. Thierry Wasser postanowił w L’Homme Idéal Extrême poddać dogłębnej analizie sygnaturowy aromat migdałów. W tym celu wypełnił nim całą piramidę zapachową kompozycji uwypuklając różne aspekty tego wdzięcznego olfaktorycznego tematu. Akord elegancki to żywe nuty różowego pieprzu i bergamotki, które nadają migdałowi nieoczekiwanego , elektryzującego blasku. W tych pierwszych brzmieniach L’Homme Idéal Extrême najbardziej przypomina mi klasyczną wodę toaletową. Akord wyrazisty to kontrapunkt dla ożywczych nut otwarcia, który wnosi ciepło i słodycz. Cynamon i soczysta, dojrzała śliwka łącza się tu z dyskretnie zaznaczonym akcentem kwiatowym w postaci pudrowego heliotropu. I w końcu akord głęboki gdzie drewna i paczula połączone ze skórą osadzają kompozycję mocno na skórze i dodają jej męskiego charakteru. We wszystkich trzech etapach rozwoju kompozycji na skórze wyraźnie wyczuwamy migdałowe brzmienie – od świeżo-gorzkiego, poprzez owocowo-słodkie, po skórzanie-drzewne.

Migdał – centralny akord wszystkich kreacji L’Homme Idéal jest tu potraktowany w całej swojej złożoności. Chciałem by był obecny od samego otwarcia, przez serce, aż do bazy kompozycji. Esencja migdałowa rozświetla swoją gorzkawą nutą otwarcie zapachu, po czym łączy się z eleganckimi kwiatowymi nutami heliotropu. Na koniec, u podstawy zapachu, pojawia się potężny akord tytoniowy, który otoczyłem fasolą tonka w celu dopełnienia i domknięcia całości.
— Thierry Wasser

W L’Homme Idéal Extrême jest wiele rzeczy, które lubię. Piękne migdały, które nie trącą nutą olejku do ciast i wyjątkowo dobrze układają się na mojej skórze. Jest nuta śliwki, która zastępuje wiśnie, które wąchaliśmy w wersji eau de parfum. Jej soczysta woń przyjemnie kontrastuje ze słodkością cynamonu i lekką pudrowością heliotropu. Jest przepiękna i rzeczywiście potężna nuta tytoniowa – słodka, dojrzała i elegancka. Jest w końcu przepiękny drydown, w którym nawet po wielu godzinach, tytoniowo-migdałowy akord otacza się drzewnością i skórzanością. Jest wysublimowana, nieprzesadzona słodycz, którą równoważą aromaty gorzkie, świeże, drzewne i skórzane. Zapach, jak już wspomniałem, nie ma w sobie nic ekstremalnego – żadnych ekstrawagancji, przedawkowań, zaskoczeń. Opisałbym go raczej jako pełny. Pełny i bardzo dobrze zblendowany, z pięknie przenikającymi się fazami eksponującymi przewodni temat całej linii.

IMG_20200713_134145.jpg

Na oklaski zasługują też tzw. parametry. Nowa woda perfumowana ma bardzo dobrą żywotność na skórze i zapewnia obfitą, ale nie przytłaczającą projekcję. W całym swoim bogactwie akordów nie wyczuwa się w niej ciężkości, dlatego twierdzę, że zapach sprawdzi się praktycznie o każdej porze roku, może z wyłączeniem tropikalnych upałów. Sam chętnie bym nosił L’Homme Idéal Extrême na okazje oficjalne i półoficjalne, choć ze względu na jego finezyjny charakter wybrałbym go jednak bardziej na wyjście do teatru czy na kolację niż na spotkanie z zarządem.

W nowej kompozycji Guerlain naprawdę trudno się do czegokolwiek przyczepić. Jest to zapach głęboki, wyrafinowany i trwały, a przy tym przystępny i nietrudny w noszeniu. Zaznacza swoją obecność wyraźnie, ale w granicach przyzwoitości. Ma ciekawy rozwój na skórze, a koniakowy kolor płynu (w zapachu jest rzeczywiście coś co określa się mianem booziness) pięknie kontrastuje z burgundowym kolorem korka i etykiety. Zabrakło mi tylko jednej rzeczy w tym flakonie. Marka zrezygnowała w nim z matowego obramowania sześcianu, które w poprzednich edycjach utrzymane było w tym samym kolorze co korek i etykieta. Bardzo podobał mi się ten motyw. Uważam, że w przypadku L’Homme Idéal Extrême wyglądałby idealnie. Ekstremalnie idealnie.

Guerlain-LHomme-Idéal-Extrême-1.jpg

Zapach: Guerlain, L’Homme Idéal Extrême

Premiera: 2020

Nos: Thierry Wasser

Rodzina: orientalno-drzewna

Nuty: bergamotka, migdały, różowy pieprz, heliotrop, cynamon, śliwka, skóra, tytoń, paczula, cedr

Trwałość i projekcja: bardzo dobre

Dostępność: 50ml i 100ml w Douglas

 

Moje greckie, pachnące wakacje

Moje greckie, pachnące wakacje

*NOWA MARKA* - Vilhelm Parfumerie

*NOWA MARKA* - Vilhelm Parfumerie