*NOWY ZAPACH* Ermenegildo Zegna, Acqua di Neroli
Choć tekst będzie oczywiście traktował o perfumach, zacznę z perspektywy lingwisty i miłośnika słów. Są takie, które brzmią dobrze, pieszczą ucho, a potrafią też i połechtać nos oraz kubki smakowe. Tak się składa, że wiele z nich to słowa włoskie. Weźmy takie chianti. Historyczna kraina w środkowej Toskanii i wyborne wytrawne czerwone wino skomponowane z winogron szczepu sangiovese. „Kieliszek chianti do obiadu?” Czy to nie brzmi bosko! A takie zabaglione? Tradycyjny deser z Piemontu wykonany z żółtek, cukru i słodkiego wina marsala. Wierzę, iż to nie przypadek, że zabaglione brzmi pokrewnie z polskim bajecznie. I w końcu neroli.
„Czym dzisiaj pachniesz?”
„Neroli.”
Czy to nie brzmi pięknie dla waszego ucha? Dla mojego tak i brzmi tak, że jestem pewny, że ten ktoś pachnie wybornie. Nawet gdybym nie wiedział czym tak naprawdę jest neroli.
Słynąca z idealnie skrojonych garniturów i klasycznie eleganckich zapachów włoska marka Ermenegildo Zegna lansuje właśnie nowy zapach z tym pięknie brzmiącym składnikiem w nazwie i w składzie. Acqua di Neroli to trzecia w linii Essenze (po Acqua di Iris i Acqua di Bergamotto) prosta woda, w której twórcy składają hołd typowo włoskim składnikom perfumeryjnym. Irys (iris florentine) to kwiat związany z Toskanią. Widnieje nawet w herbie Florencji. Najlepsza bergamotka, znana nam z herbaty Earl Grey, uprawiana jest w Kalabrii. Tam właśnie, specjalnie dla rodziny Zegna, uprawia się ten szalenie popularny w warsztacie perfumiarza cytrusowy składnik. I w końcu neroli – czyli akord kwiatów gorzkiej pomarańczy, które rosną wzdłuż i wszerz całej Italii.
Lubimy jeść słodkie pomarańcze, ale dla perfumiarza o wiele ważniejszym jest gatunek pomarańczy gorzkiej, zwanej też zieloną, kwaśną lub sewilską. Drzewko gorzkiej pomarańczy jest z punktu widzenia produkcji perfum rośliną niebywale płodną. Olejek pozyskuje się ze skórki owocu (bigarade), z zielonych gałązek i liści (petitgrain), ze świeżych kwiatów metodą destylacji (neroli) oraz z kwiatów metodą ekstrakcji (orange blossom). Petitgrain i neroli grają pierwsze skrzypce w nowej, przywodzącej na myśl pachnące powietrze włoskiej riwiery wodzie Zegny.
W XVII wieku nieopodal włoskiego miasta Nerola żona lokalnego księcia, Marie Anne de La Trémoille, uwielbiała skrapiać swoje rękawiczki i dodawać do kąpieli olejek z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Ten wybitnie aromatyczny, lekko cytrusowy, lekko zielony kwiatowy ekstrakt nazwano na jej cześć – neroli. Białe kwiaty zbiera się ręcznie w początkowej fazie otwierania się pączków i natychmiast destyluje parą wodną. Z ciekawostek warto wiedzieć, że drzewko pomarańczowe to jedna z niewielu roślin na świecie, która, ku uciesze naszych nosów i oczu, kwitnie i owocuje jednocześnie. Neroli to z olfaktorycznego punktu widzenia przedłużenie zielonej gałązki z aromatycznymi listkami, już nie petitgrain, ale jeszcze nie w pełni rozbujały kwiat pomarańczy. W jego zapachowy profil oprócz wymienionych już nut cytrusowych, zielonych i kwiatowych wpisuje się często akordy miodowe, pikantne i gorzkawo-pudrowe, a nawet mydlane.
Neroli to charakterystyczna nuta klasycznych wód kolońskich i taka też jest nowa Acqua di Iris. W otwarciu uderza nozdrza bezkompromisową świeżością. Prostą, cytrusową, orzeźwiającą. Aplikacja na skórę przywołuje na myśl odczucie wyjścia spod chłodnego prysznica wprost na rześkie poranne powietrze. W miarę rozwoju kompozycji na skórze ujawnia się więcej pomarańczowej owocowości, która nigdy jednak nie popada w rejony słodyczy czy ciepła. Zapach pozostaje w zasadzie przez całą długość swojego życia na skórze wytrawny i kwaśny, do tego stopnia, że w zimniejszą pogodę może wywoływać wręcz wrażenie chłodu. Co innego w upały! Tu sprawdzi się znakomicie na każdej skórze! Bo choć oficjalnie dedykowana mężczyznom, Acqua di Neroli latem ucieszy swoim radosnym i ekstrawertycznym charakterem każdego. Może też być świetnym zapachem do dzielenia się. Jak przystało na klasyczną wodę kolońską (z charakteru, nie z mocy, bo Acqua di Neroli jest pełnowartościową wodą toaletową) orzeźwia ciało, odświeża umysł, relaksuje, ale i stymuluje. I działa od razu. Bo w wodach tego typu najważniejsze jest otwarcie, pierwsze uderzenie, efekt ‘tu i teraz’. Dlatego choć na liście składników widnieje wiele innych nut – między innymi lawenda, cyprys, rozmaryn, mech dębowy i cypriol – to tytułowe neroli kradnie tu całe show. Brzmi w sposób prosty i prawdziwy. Bez zbędnych ozdobników i twistów. I chciałoby się ciągle czuć je od nowa i słuchać tego prostego, acz pięknego brzmienia nut i sylab. Ne.. ro.. li..