Chanel Allure Homme Sport Cologne - TWIST&SPRAY
Lubicie podróżować?
Ja bardzo!
Podróż nie musi być daleka, żeby wnieść coś nowego, coś odmienić. Odmienić scenerię, powietrze, utarty schemat. W podróży nigdy nie rozstaję się z zapachami. One zawsze podróżują ze mną. Dzięki nim zapamiętuje odwiedzane miejsca … nosem. Z wojaży też nagminnie zapachy przywożę. Ale jednej rzeczy nie lubię w podróży - ciężkiej walizki! Stąd moje ogromne upodobanie do perfum i kosmetyków w wersjach travel. Mało ważą, są poręczne, można bezpiecznie wrzucić je do bagażu podręcznego, a na miejscu nawet do kieszeni. Często też bardzo ładnie wyglądają. Tak jak na przykład ten srebrny delikwent, którego już jutro wyląduje w mojej walizce.
Allure Homme to sztandarowa linia zapachów marki Chanel dla mężczyzn. Sztandarowa i wszechstronna, bo znaleźć w niej można coś romantycznie-wyrafinowanego (Allure Homme), coś apetycznego (Allure Homme Edition Blanche), coś z werwą (Allure Homme Sport Eau Extreme) i coś niebanalnie kolońskiego. Ten ostatni klimat idealnie oddaje zapach, który pojawił się w roku 2007 jako trzecia z kolei kompozycja w rodzinie Allure. Otrzymał przydomek Sport Cologne. I taki w rzeczy samej jest – sportowy i koloński. To zapach, który poszczycić się może jedną z najnaturalniej brzmiących eksplozji cytrusowych. Budują go cztery olfaktoryczne fasety. Wszechogarniająca świeżość na otwarciu to cytrusy – bergamota, pomarańcza, mandarynka i grejfrut. Wibrująca nuta przyprawowa to mariaż lubczyku i elemi. Męski, drzewny faset oddają cedr i ambra, a w bazie miękkości i zmysłowości dodają białe piżma. Cologne Sport to zachwycający powiew morskiej bryzy, to przestrzeń i adrenalina, beztroski dzień spędzony w otoczeniu żywiołów wody i powietrza. Charakter kompozycji bardzo trafnie został ujęty w towarzyszącym jej sloganie: „Doznanie nie musi być agresywne, by wywrzeć silne wrażenie.”
Zapach, którego w tradycyjnej formie używam od lat, pojawia się właśnie w znanym już chanelowskim flakonie podróżnym twist&spray. Jedno srebrzyste etui i trzy 20ml wkłady. Ładujesz wkład, przekręcasz (twist) i uwalniasz czarnym przyciskiem eksplozję energii (spray). Po użyciu znów przekręcasz zamykając dostęp i wrzucasz do kieszeni lub plecaka. Easy-breezy!
W zestawie znajdują się 3 wkłady. W sumie mamy więc 60 mililitrów świetnego, orzeźwiającego zapachu w wygodnej i atrakcyjnej formie. Za chwilę mój nowy podróżny flakon wyląduje w podróżnej kosmetyczce, a ta w walizce. Jutro bowiem ruszam w podróż. Od teraz Londyn będzie mi pachniał cytrusami od Chanel.
P.S. Jeśli, dla odmiany, jesteście fanami DUŻYCH pojemności Chanel pamiętało również o Was. Klasyczna kompozycja Allure Homme Sport pojawia się właśnie w pojemności … uwaga! … 300ml! Tak więc THINK BIG, albo … a little goes a long way. Anyway, it’s Chanel way!