Lab Series, seria Oil Control
Jak to jest z tym blaskiem?
Kobiety robią wszystko, żeby błyszczeć, a nam, facetom, świecące czoło i nos jakoś uroku nie dodają.
Powiedzenie, że mężczyźni są gruboskórni, wcale nie jest frazesem. Nasza skóra jest zdecydowanie grubsza, twardsza i silniejsza od skóry kobiet. Badania pokazują, że aż o 25%! Grubsza skóra ulega szybszemu rogowaceniu, dlatego tak ważnym elementem codziennej pielęgnacji jest regularne usuwanie martwego naskórka. Mamy też 15 razy więcej bardziej aktywnych gruczołów łojowych produkujących sebum. Ma to swoje wady i zalety. Z jednej strony wzmożona produkcja serum daje lepszą i obfitszą warstwę hydrolipidową, która chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Z drugiej jednak, nadmiar sebum przyczynia się do nieestetycznego świecenia się skóry, zapychania porów i w rezultacie powstawania pojedynczych wyprysków lub większych zmian trądzikowych.
Większość młodych mężczyzn, a także tych w wieku średnim, zmaga się z wyzwaniami cery tłustej lub mieszanej. Jak sprawdzić czy taką masz? Jest na to prosty sposób. Wymyj twarz beztłuszczowym preparatem, odczekaj godzinę, a następnie przyłóż do całej powierzchni twarzy papierową chusteczkę. Jeśli na papierze widoczny jest tłusty ślad, jesteś posiadaczem cery tłustej. Jeśli tłusty ślad odbił się w kształcie litery T – na czole i nosie – twoja cera jest mieszana.
Nasilona praca gruczołów łojowych może być wypadkową wielu czynników – genów, okresu dojrzewania, diety, stresu, klimatu. Posiadacze cer tłustych i mieszanych z problemem świecenia skóry i powstawania niedoskonałości zmagają się szczególnie latem, przy wysokich temperaturach i wilgotności. Ale nie tylko. W sezonie zimowym produkcję sebum napędzać może nadmierne ogrzewanie w pomieszczeniach.
Jak pielęgnować cerę tłustą/mieszaną? Należy postawić na regularne, ale nieagresywne oczyszczanie (lepiej zainwestować w specjalny preparat do mycia: żel lub peeling, niż stosować mydło w kostce) oraz nawilżanie za pomocą lekkich, beztłuszczowych kremów i lotionów. Okresowo dobrze też użyć maski, która oczyści skórę z nadmiaru sebum i zanieczyszczeń, zwęzi pory i zmatuje twarz.
Marka Lab Series, która od 1987 roku specjalizuje się w preparatach wyłącznie dla mężczyzn, zaproponowała właśnie świetną, 3-etapową linię skierowaną do posiadaczy cery tłustej lub mieszanej. Oil Control to trzy proste w użyciu kosmetyki o przyjemnym, cytrusowym zapachu, które zapewniają 8-godzinne zmatowienie i odświeżenie cery, a przy regularnym stosowaniu jej ustabilizowanie, ujednolicenie koloru i zredukowanie niedoskonałości. Wszystkie zawierają dwa kluczowe składniki – białą glinkę amazońską, która oczyszcza i detoksykuje oraz kompleks lekkich kwasów AHA/BHA, które zapewniają delikatne usuwanie zrogowaciałego naskórka Przyjrzyjmy się zatem tym trzem zawodnikom, które mają rozprawić się z naszym świecącym czołem.
Pierwszy krok do oczyszczenia skóry to dwuzadaniowiec w dużej tubie – krem myjący i maska oczyszczająca. Na co dzień używasz go z wodą do dokładnego oczyszczenia cery rano i wieczorem. Spieniony rozpuszcza łój i brud usuwając ze skóry wszelkie zanieczyszczenia. Jako maskę nakładasz na suchą skórę i czekasz 5 minut lub do zaschnięcia po czym usuwasz letnią wodą i wacikiem. Maska otwiera pory, wyciąga z nich to co niepotrzebne i co powoduje wypryski i zamyka je zostawiając twarz zmatowioną, oczyszczoną, ale nie przesuszoną. Maskę należy stosować 1-2 razy w tygodniu. Posiadacze cery mieszanej powinni nakładać ją tylko na strefę T czyli czoło i nos. Może być też stosowana punktowo.
Po oczyszczeniu skóry czas na tonik. Po co nam w ogóle ten kosmetyk? Po pierwsze usuwa to czego nie zdołał usunąć cleanser, tonizuje skórę i zapewnia jej właściwe pH (tzw. neutralne, o wartości od 4,5 do 6). Tonik Lab Series jest produktem dwufazowym, przed użyciem należy więc nim porządnie wstrząsnąć tak by faza płynna połączyła się z fazą pudrową ( to ona sprawi, że skóra będzie matowa). Regularnie używany reguluje i re-programuje produkcję łoju przez skórę. Toniki do cer tłustych potrafią być ostrymi zawodnikami. Zwykle zawierają mnóstwo alkoholu. Ten jest delikatny, ma w swoim składzie ekstrakt z alg, który łagodzi podrażnienia oraz oczar będący naturalną substancją ściągającą, która zwęża pory, usuwa nadmiar łoju i balansuje cerę. Po użyciu toniku skóra jest wyjątkowo miękka, lekko napięta, ale nie przesuszona – gotowa do ostatniego etapu pielęgnacji: nawilżania.
Podstawowym błędem w pielęgnacji cery tłustej jest zaniedbywanie koniecznego dla każdej skóry nawilżania. Na twarz po oczyszczeniu czy nałożeniu maski koniecznie trzeba nałożyć krem nawilżający. W przeciwnym razie skóra wpadnie w popłoch i uruchomi swoją fabrykę wytwarzania sebum ze zdwojona siłą. Nadmierne przesuszanie pogłębia więc problem zamiast go rozwiązywać. Trzeba nawilżać, ale trzeba też wiedzieć jak to robić. Lekka, szybko przenikająca do naskórka konsystencja to podstawowy wymóg jaki stawiamy kremom dla cer tłustych. I taki właśnie jest trzeci produkt z gamy Oil Control Lab Series – Daily Moisturizer. To na wpół żelowa emulsja, która zapewnia skórze 8 godzinne zmatowienie, zapewniając jednocześnie optymalny poziom beztłuszczowego nawilżenia. Zmniejsza pory, reguluje wydzielanie sebum, eliminuje przebarwienia i zaczerwienienia. Daje komfort skórze bez zbędnego obciążenia. Efekt – miękka, nawilżona i matowa cera!
Stosuję całą linię od tygodnia i bardzo ją polubiłem, również za wspaniały orzeźwiający zapach. Mój ulubiony produkt? Chyba maska, która, w przeciwieństwie do innych produktów tego typu, nie powoduje bolesnego ściągnięcia skóry. Jest wyjątkowo delikatna, ale wysoce efektywna. Najlepiej jednak produkty Oil Control działają jako team. Polecam wszystkim, którzy zmagają się z nadmiarem blaskiem i chcą świecić tylko na swoich zasadach.