ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*KWESTIONARIUSZ CHARLIEGO* - Tomasz Ostafiński

*KWESTIONARIUSZ CHARLIEGO* - Tomasz Ostafiński

Tomasz Ostafiński

Miłośnik perfum, dziennikarz muzyczny, anglista. Tomasza i jego pasje możecie obserwować na Instagramie na profilu perfumy.etcetera. Nasza internetowa znajomość została skonsumowana w ubiegłym roku w maju podczas zapachowego spaceru po katowickich perfumeriach. Tomasz - jak za chwilę przeczytacie - jest wielkim fanem wetywerii, ale nie gardzi też dobrymi klimatami kolońskimi, drzewnym czy skórzanym. Przepada za butikowcami. Kojarzy mi się też z eleganckimi kapeluszami, szalami, cygarami i… niebanalnym słowem.

***

1.      Twoimi pierwszymi poważnymi perfumami były…?

„Pure Perfume” Terre d’Hermès w miniaturowym flakonie o pojemności 5 ml. Dostałem je od kuzynki, gdy ta przeszło dekadę temu robiła zakupy w wielkopowierzchniowej drogerii w Galerii Sanowej w Przemyślu. Nie interesowały mnie wówczas perfumy, a rzeczona „Ziemia Hermesa” nie miała raczej większego wpływu na me wciąż uśpione zamiłowanie do zapachów. Dopiero 3 marca 2016 roku, w odpowiedzi na narastający we mnie kryzys wieku średniego, postanowiłem kupić moje pierwsze poważne perfumy mało poważnej marki Hugo Boss o nazwie „Hugo Red”. Owocowy ich aromat szybko mi się jednak znudził i począłem poszukiwać nowych wrażeń węchowych.

 

2.      Co kochasz w perfumach?

Przede wszystkim ich zapach. Zarówno złożoność, jak i prostota są zaletą najciekawszych perfum. Również to, że podobnie jak dzieła literackie i muzyczne, jedne perfumy, budząc określone skojarzenia, mogą stanowić punkt odniesienia dla innych perfum. Te z kolei mówią  językiem mniej lub bardziej zawiłym. Zupełnie jak twórczość amerykańskich pisarzy. Przyjmują bądź to prostą — używając nazewnictwa z retoryki klasycznej — attycką formę wypowiedzi w stylu Ernesta Hemingwaya (np. Hermès Cologne Collection), bądź też zalatują kwiecistą, azjańską manierą w rodzaju przytłoczonej nadmiarem przymiotników prozy Howarda Phillipsa Lovecrafta (np. Hermès „Equipage” ze względu na mnogość użytych składników i bogactwo nut zapachowych). W obu przypadkach mamy wszak do czynienia ze sztuką.

 

3.      Co Cię w perfumach denerwuje?

Jeszcze do niedawna ich nietrwałość, obecnie bezkrytyczne naśladownictwo starszych zapachów.

 

 

4.      Pierwsze miejsce, na które aplikujesz perfumy to…?

Przegub lewej dłoni, co daje już kilka naciśnięć spustu atomizera.

 

 

5.      Twoje autorskie perfumy na pewno zawierałyby nutę…?

Wetywerii. Ale nigdy nie miałem najmniejszej ochoty na komponowanie własnych perfum ze względu na zupełny brak umiejętności w dziedzinie alchemii. Prędzej byłbym skłonny wybrać dla siebie z dostępnych na rynku pachnideł zapach sygnaturę niźli polegać na własnym beztalenciu, bądź też ograniczonych możliwościach rodzimych perfumiarzy, którzy w większości sprawiają wrażenie, jakby nigdy nie wyściubili swojego nosa poza poznańską Polfę. Oferta Guerlaina dot. skrojenia autorskich perfum nie wchodzi w grę ze względu na przesadnie olbrzymie koszty. Toteż gdybym miał wskazać jeden zapach, w którym chodziłbym niezależnie od pory roku, byłby to wycofany już z butikowej kolekcji La Collection Privée Christian Dior pachnidlany fenomen o wprawdzie banalnym mianie „Vétiver”, lecz nader oryginalnym aromacie tytułowej haitańskiej trawy, sycylijskiego grejpfruta i kawy robusty z Ameryki Południowej.

 

6.      Ostatnia perfumeryjna miłość?

„Boy of June” Bibbi Parfums. Do tej pory znałem tylko „Boya” Chanel, który z nazwy odwołuje się do największej, choć tragicznej miłości Cioci Coco. Oba Boye istotnie są niczego sobie. Pierwszy deklasuje słynnego „Aventusa” Creeda, do którego zresztą poniekąd nawiązuje. Drugi wonieje pięknym, klasycznym fougére.

 

7.      Gdy zapominasz się poperfumować…?

Wracam się i naprawiam to niehigieniczne dla mojego dobrego samopoczucia zaniedbanie.

 

8.      Możesz otrzymać dożywotni zapas wszystkich perfum jednej marki. Którą wybierzesz?

 

Guerlaina ze względu na dużą liczbę klasyków w jej portfolio, niedotkniętych na przestrzeni lat wyjątkowo nieudaną reformulacją, np. „Eau de Guerlain”, „Cologne du 68”, „Habit Rouge” (z wyjątkiem ubiegłorocznej nieciekawej edycji z dopiskiem „Parfum”), „Mitsouko”, „L’Heure Bleue”, „ Vétiver” i in.

 

9.      Za jakim zapachem tęsknisz?

Za wieloma wycofanymi już ze sprzedaży – Acqua di Parma „Colonia Assoluta” i „Chinotto di Liguria” z błękitno-morskiej linii „Blu Mediterraneo”, Martine Micallef „Jewel for Him”, Guerlain „Habit Rouge” (eau de toilette) i Dior „Vétiver”.

*SZYBKA TRÓJKA* - Zapachy kominkowe

*SZYBKA TRÓJKA* - Zapachy kominkowe

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of January

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of January