ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

CO NOWEGO? - Styczeń 2025

CO NOWEGO? - Styczeń 2025

No to się zaczęło, moi Państwo! Grudniowe lenistwa i prezentowe szaleństwa już za nami (czy komuś się będzie kurzył jakiś flakonik?), pora spojrzeć w nowy rok i to co marki perfumeryjne nam na niego szykują. A szykują sporo! Już jest mnóstwo zapowiedzi. Mam nadzieję, ze zgrabnie to dla Was ogarnąłem. Dominuje mainstream, a w nim propozycje dla mężczyzn. Panowie, będzie w czym wybierać! Ja na niektóre nowe smaczki już sobie ostrzę zęby.

Jest zima więc sporo jeszcze zapachów podnoszących temperaturę, szaliczkowo-swetrowych, kominkowych. Zaznacza się dość silny ambrowy trend. Ale są też pierwsze wiosenne, a nawet letnie, jaskółki przynoszące więcej koloru i świeższych, lżejszych optymistycznych nut. I powiem Wam, że ja tego bardzo już potrzebuję.

I tak, chyba najbardziej jaskrawą propozycją po damskiej stronie jest doroczna, zwiastująca wiosnę, kolekcja trzech zapachów Marca Jacobsa tym razem nazwana Glow. Daisy, Daisy Love i Daisy Eau So Fresh pojawią się w neonowo żółtych flakonikach z nieodłącznymi kwiatami. Ja tym razem będę chyba najbardziej czekał na cytrusowe Daisy Love Glow z bergamotką, kwiatem cytryny (mam w domu i wiem jak cudnie pachnie!), akordem kaszmirowym i piżmem. Gdy odwiedzałem w grudniu świąteczny pop-up store Giorgio Armani dowiedziałem się, że linia My Way wzbogacona zostanie o zapach z dodatkiem ylang ylang. Teraz już znamy pełną piramidę kompozycji My Way Ylang, a znajdą się w niej mango, kokos, kwiat pomarańczy, bergamotka, tytułowe ylang ylang, tuberoza, białe piżmo, wanilia i cedr. Szykujcie się więc na klimat lekko tropikalny. Po zeszłorocznej premierze Chloé Nomade Nuit d’Egypte w tym roku otrzymamy jaśniejsza stronę medalu, a mianowicie Nomade Lumiere d’Egypte. Skomponowany przez Cécile Matton zapach z błękitnym rzemykiem będzie pachniał niebieskim lotosem, jaśminem, różowym pieprzem, elemi, a w bazie mirrą, cynamonem, sandałowcem i akordem kyphi. Ten ostatni ma oczywiście odwoływać się do zapachowego dziedzictwa Egiptu, z którego pochodziła założycielka marki Chloé – Gaby Aghion. W dziale raczej dla Zetek kolejny flanker od Lancôme w linii Idôle - Idôle Power. Ta kwiatowo-owocowa kompozycja będzie zawierała nuty jabłka, róży majowej i sandałowca. Ciekawe czy da Powera… Ostatnia damska propozycja jaką dla was wyszperałem na początku roku pochodzi z domu Givenchy. Zawsze o tej porze pojawia się ich flanker w linii Irresistible, a tym razem będzie to wersja Nude Velvet. Jak sama nazwa wskazuje będzie nudziakowo i aksamitnie, a klimat ten zapewnią neroli, słodki migdał, róża damasceńska, irys, cedr i piżmo. Jak wiecie lubię migdałowy vibe, dlatego z pewnością tego flankerka powącham.


Przechodzimy na męską stronę, gdzie – jak już wspomniałem - dużo się zadzieje. Co prawda będą to w większości flankery lub wznowienia, ale i tak jestem dość podjarany. Zwłaszcza premierą Dolce & Gabbana. Obie damskie wersje Devotion bardzo mi się podobały, teraz będzie nam dane powąchać Devotion pour Homme, którego twarzą został Michele Morrone. Męskie Devotion będzie skupiało się na zapachu kawy, który Olivier Cresp odświeżył cytryną i pogłębił paczulą. Mam duże oczekiwania, ale i wysoko zawsze stawiam poprzeczkę zapachom kawowym. Niech to lepiej będą dobre ziarna! Wspomniałem o ambrowym trendzie. Jednym z jego przedstawicieli będzie trzeci z kolei zapach w męskiej linii Givenchy Gentleman Society oznaczony dopiskiem Ambrée. W tym orientalno-drzewnym zapachu poczujemy narcyza i wetywerię – które są flagowymi składnikami tej linii, a także balsam peru, ambrę, wanilię, skórę i tytoń. Flakon Ambrée rozpoznacie po złotym emblemacie 4G. Planowana premiera 1 marca. Francis Kurkdjian przerabia co się da u Diora. Wziął się także za wielkiego męskiego klasyka z 2014 roku – Dior Homme Parfum. Wersja z 2025 będzie zawierała irysa – uff, jaka ulga – ambrę, paczulę i wetywerię. Mam w domu klasyka i nie omieszkam go porównać z nową wersją. Ciekawe w sumie jak długo obie pozostaną w sprzedaży… Powiększy się także męska linia Hero od Burberry. Jakoś do tej pory niczym mnie nie oszołomiła, może Hero Parfum Intense wywrze jakieś większe wrażenie. W sumie wszystkie zapowiadane w nim nuty bardzo lubię. A będą nimi: czarny pieprz, skóra i cedrowiec. Doczytałem, że ponoć użyto tu aż czterech rodzajów olejku cedrowego. W jednej z moich najukochańszych linii – po dość długiej przerwie – pojawi się również flankerowa nowość. Mowa o Declaration Cartier, która wzbogaci się o edycję EDP (aż dziw, że jej do tej pory nie było…a może klasyczna woda toaletowa była wystarczająco dobra?). Będzie to klasyk okraszony cieplejszymi i słodszymi przyprawami: kardamonem i cynamonem i podkręcony w sercu nutą wędzonej herbaty. Jestem bardzo ciekawy! Rabanne wypuści Phantoma w wersji Elixir, w której zmiesza nuty morskie, mineralny oud i ciepło wanilii. Podobnie zrobi Giorgio Armani dodając Acqua di Gio Elixir do swojego bestselerowego line-upu. Nowymi gwiazdami tej edycji będą gałka muszkatołowa i skóra. Ich zadaniem będzie dodanie głębi temu cytrusowo-morskiemu hitowi. I jeszcze jedna nowość od włoskiego projektanta, ale spod marki Emporio Armani. Stronger With You doczeka się wersji Parfum o charakterze orientalno-fużerowym z nutami mandarynki, różowego pieprzu, lawendy, szałwii, kasztana i wanilii. Nigdy nie byłem wielkim fanem Stronger With You, ale dwa kolejne zapachy z listy męskich nowości pochodzą z moich absolutnie ulubionych linii. Jest zapowiedź nowego Terre d’Hermès. Będzie to Eau de Parfume Intense. Nut póki co nigdzie się nie doszukałem. Możliwe, że zastąpi ona obecną na rynku wersję Pure Perfume. Pożyjemy, zobaczymy… Koloński ideał czyli Acqua di Parma Colonia doczeka się natomiast podrasowanej wersji Il Profumo. Pojawią się w niej m.in. nuty ananasa, ylang ylang, lawendy, róży, mchu, skóry i wetywerii.


Zapachy jak zwykle będą też wychodzić parkami. I tak u Calvina Kleina powąchamy ambrowe Eternity w wydaniu damskim i męskim, u Valentino wzmocnione wersje Born in Roma pod hasłem Extradose, u Jean-Paul Gaultiera Kwiatową Edycję La Belle i Le Beau, a u Kenzo zapachy dla niej i dla niego z dopiskiem Indigo. I te ostatnie chyba mnie najbardziej ciekawią. Są inspirowane japońską sztuką farbowania indygo, a symbolem jej w obu zapachach będzie irys. W Kenzo Homme Indigo powąchamy go oczywiście w towarzystwie akordu morskiego i skóry (znowu za sterami pan Bisch), w damskim Flower Ikebana Indigo połączonego z akordem atramentu i niebieską wanilią. Słyszeliście o takiej? Ja nie. Tym bardziej chętnie powącham.


A teraz do jednego wora wrzucam unisexy, butikowce i niszę. Jeśli lubicie rabarbar powinniście wyczekiwać nowego zapachu z linii Infusions Prady. Infusion de Rhubarbe pomiesza w sobie nuty rabarbaru, zielonej mandarynki, aldehydów, cytrusów i białego piżma. Myślę, ze to może być jeden z fajniejszych zapachów na lato 2025. Nowa róża u Forda, która to już z kolei…? Tym razem nazwano ją Rose Exposed. Rozpoczynać się będzie pieprznie, w środku wpadnie w ramiona kwiatu pomarańczy i razem ułożą się na bazie ze skóry, sandałowca, piżma, kaszmeranu i olibanum. Nie powiem, nuty zacne, ale cena mi się chyba nie spodoba. Portfela na pewno nie nadwyręży za to najnowsza wersja klasycznej wody kolońskiej 4711 o nazwie Daisy. Będzie to kolońskość z kwiatowym twistem wniesionym przez frezję, jaśmin, peonię i tytułowa stokrotkę. A wszystko to pokropione sokiem z melona. Też mi to pachnie już latem. W bardziej zimowych klimatach jeszcze utrzymana będzie natomiast butikowa premiera u Diora. Bois Talisman to orientalny drzewniak gdzie nuta cedru będzie osłodzona wanilią i cukrem oraz okadzona dymem. I to jest naprawdę coś co mogę pokochać. Pod warunkiem, że pan Kukdjian nie przesłodzi. Wiem już też, że raczej pokocham dodatek do butikowej linii Guerlain L’Art et La Matiere, gdyż udało mi się ją przelotnie powąchać z bloterka 'spod lady’. Pêche Mirage zapachniał mi jak boski owocowy (a dokładniej brzoskwiniowy) szypr. Delphine Jelk połączyła tu brzoskwinię, czarną porzeczkę, szafran, osmantusa, skórę, ambrę i sandałowca. Gorąco polecam testy! A o tej ostatniej nowości wyczytałem dosłownie na pięć minut przed publikacją artykułu. No i ekscytacja podskoczyła oczywiście o milion. Będzie nowość w genialnej linii ELDO Orange Extraordinaire! I to jaka! Spójrzcie na kolor tego flakonu!  Uruk Chronicles zainspirowane jest najstarszym miastem świata znajdującym się w dawnej Mezopotamii. Kompozycja za temat przewodni bierze sobie tonkę (By the tonka I remain), ale myślę, że absolutnie nie będzie to zapach monotematyczny. Z innych nut powąchamy tu abelię, truskawkę, tangerynkę, szafran, irysa, cypriol, nowoczesną molekułę różaną Pomarose i cedr.


A na koniec kolorek roku ogłoszony przez Instytut Pantone. Mokka Mousse. Jak Wam się widzi? Jak Wam to pachnie? Z jakimi nutami się kojarzy? Ja dopatrzyłem się pewnej zbieżności z opisywaną wyżej męska premierą D&G. No i kawa się również zgadza!

*RECENZJA* - Hermès Barénia

*RECENZJA* - Hermès Barénia