*PODSUMOWANIE ROKU* - Best of 2024
Co do zasady nie robię postanowień, ale postanowiłem, że to podsumowanie będzie krótsze. Jak na moje standardy. To, że ja lubię dużo pisać nie znaczy, że ktoś musi lubić dużo czytać. A więc od razu przechodzę do rzeczy.
2024 był bogaty w nowe perspektywy. By powąchać niszowe premiery musiałem wsiąść w pociąg lub samochód i pojechać do „dużego miasta”. Co w miarę możliwości czyniłem. I podobały mi się te podróże. Katowice, Kraków, Łódź, Trójmiasto, Poznań i oczywiście Warszawa. Tę oglądałem z punktu widzenia przyjezdnego, co samo w sobie było ciekawym doświadczeniem. Miałem za to dużo czasu i spokoju na testowanie gdy wracałem na hamak, do altany czy mojej sypialni. Udowodniłem tym samym - przede wszystkim sobie – że można kontynuować tę pasję i influensowanie również z „prowincji”.
A działo się przez ostatnie 12 miesięcy naprawdę sporo, nowych zapachów do przetestowania była cała masa, nowość goniła nowość o czym donosiłem w cyklu „Co nowego?” tu na blogu. W sumie pojawiło się tu 69 wpisów, w tym nowy i bardzo pozytywnie przez Was przyjęty cykl Kwestionariusz Charliego. W styczniu zafundowałem Wam artykuł o męskim makijażu, czerwcowe propozycje na Dzień Ojca ustawiałem na drabinie, w lipcu dzieliłem się z Wami moją topową 10tką lata, w październiku zrobiłem Tydzień z Zapachami ze Śliwką, a w grudniu podsumowałem moje urodowe zachwyty roku.
…oraz…
W STYCZNIU… zachwycałem się nowym New Lookiem Diora i przystępowałem do testowania zgłoszeń w nowej edycji konkursu Love Cosmetics Awards.
W LUTYM… na zaproszenie Ambasady Brytyjskiej wziąłem udział w British Beauty Brands Festival, odkryłem nową kolekcję perfum do włosów Balmain i wziąłem udział w warsztatach z aromaterapii z marką Alba 1913.
W MARCU… pojechałem do Sopotu na 25 lecie marki Guinot w Polsce, wziąłem udział w zdalnej premierze nowego zapachu Amouage i zorganizowałem pierwsze spotkanie #CharlieWykłada.
W KWIETNIU… zafundowałem sobie detox. Jeździłem dużo na rowerze, piłem herbatkę Skin Support Tea marki The Grey i zaczytywałem się w American Legends Michaela Edwardsa.
W MAJU… urządziłem sobie rajd po katowickich perfumeriach, uczestniczyłem w premierze zapachu Maria Callas i pierwszych urodzinach butiku Terenzi w Warszawie. Pachniałem świeżym irysem i liściem pomidora.
W CZERWCU… byłem zaproszony na spotkanie z marką Ex Nihilo, premierę Matis Paris i galę finałową konkursu LCA. Obstalowałem sobie koszulę szytą na miarę w Herse, a swojej twarzy zafundowałem świetny zabieg Sisley Paris.
W LIPCU… testowałem kurację Matis Paris, odkrywałem cztery nowe Sekrety Eisenberga, nową markę By Corel i świetną nową linię dla mężczyzn Montblanc. W Łodzi odwiedziłem wystawę Arkadiusa.
W SIERPNIU… w górach pachniałem Moncler pour Homme, świętowałem pierwsze urodziny perfumerii Sillage w Łodzi, a w Warszawie przywitałem pierwszą kolekcję makijażu Rabanne i zrelaksowałem się na cudownym masażu Bless Lift.
We WRZEŚNIU… miałem zaszczyt być gościem podwójnej premiery Creed, odkryłem bajeczną kolekcję Les Essences de Diptyque i przyjąłem zaproszenie na niezwykłą kolację zorganizowaną przez Penhaligon’s i GaliLu.
W PAŹDZIERNIKU… w Krakowie świętowałem 5 urodziny Wolfbrothers połączone z premierą ich pierwszego ekstraktu, spędziłem w cudownej aurze weekend w górach, odkryłem piękno Cieszyna dzięki zorganizowanym tam warsztatom zapachowym z Kamilem Bańkowskim. W hotelu Crystal Mountain oddałem się relaksacyjnej pielęgnacji Dr. Irena Eris.
W LISTOPADZIE… spędziłem rogalowy długi weekend w Poznaniu, a już tydzień później obchodziłem 5 urodziny JMP Artisan Perfumes w Krakowie. Tam też urządziłem sobie przebieżkę po lokalnych perfumeriach niszowych.
W GRUDNIU… marka Giorgio Armani zaprosiła mnie do swojego świątecznego pop-up store’u, odbyłem kolejne Męskie Spotkanie z kosmetykami i perfumami w tle oraz urządziłem zapachowe rozdanie adwentowe na moich SM
Zapachów do odkrywania jest coraz więcej i w sumie dobrze, bo daje to większa szansę na wyłowienie prawdziwych perełek. Trzeba się co prawda narobić przy selekcji, ale warto. Oczywiście nie dane mi było poznać wszystkich premier ubiegłego roku, nie zdołałem być na wszystkich eventach, na które mnie zapraszano, ale to też była swoista nowa lekcja… odpuszczania. Wiecie takie JOMO…
Szalenie cieszę się z zainaugurowanego w marcu cyklu spotkań #CharlieWykłada, podczas których co miesiąc wąchaliśmy zapachy z różnych grup tematycznych z mojej kolekcji. Zaczęło się od róży, potem były nuty zielone, kwiatowe, morskie, cytrusy, klimaty gruszkowe i śliwkowe, orzechy i przyprawy. W tym roku chcę podtrzymać tradycję tych mini pachnących wykładów. Gdyby ktoś chciał w nich wziąć udział, serdecznie zapraszam do kontaktu.
Miałem ogromną przyjemność i zaszczyt wypowiadać się w temacie zapachów dla Vogue Polska i Radia 357, a na zaproszenie magazynu Zwierciadło podzielić się moją wiedzą i doświadczeniem w kwestii męskiej pielęgnacji. Pod koniec roku nagrałem podcast o syntetycznych molekułach w perfumach w ramach cyklu Vogue Polska „Dobry Skład” prowadzonego przez nieocenioną Marysię Kowalczyk znaną w sieci jako Nostressbeauty. To była ogromna przyjemność!
To jeszcze szybciutko zanim przejdę do najważniejszej części tego podsumowania, zapachy jakie nosiłem w najważniejszych dniach 2024 roku:
- w Międzynarodowym Dniu Perfum pachniałem H24 Hermês
- w swoje urodziny tradycyjnie Egoïste Chanel
- w Wigilię sięgnąłem po Oud Ispahan Diora
- w sylwestrowy nastrój wprawił mnie zapach Chicago High Vilhelm Parfumerie
A teraz już czas na CHARLIE AWARDS (może powinienem je nazywać Karolkami?), czyli absolutnie subiektywne oczarowania jakich doznałem w 2024 roku. Tak bardzo jak starałem się być obiektywnym w poczynionych ocenach, nie sposób uniknąć naznaczenia ich moją wrażliwością, preferencjami i aktualnymi nastrojami. Tak tylko mówię, gdyby Wasze wybory okazały się zgoła inne.
Bardzo dziękuję za kolejny rok razem. Niezmiernie cenię sobie to, że nadal lubicie Charliego i jego Nosa do perfum.
NAJLEPSZY ZAPACH ROKU
Maison Crivelli Oud Stallion
Zapach roku to musi być mocne pierwsze uderzenie, które trzyma przy drugim, piątym i dwudziestym noszeniu. I tak było w przypadku Oud Stallion Maison Crivelli. Akord agarowy podany inaczej – bez róży, bez maliny, bez słodyczy, z pewną niełatwą, frapująca zieloną nutą. Bardzo skórzany wytrawnie drzewny i z niesamowitymi osiągami. Całodniowa trwałość, pokaźna projekcja i imponujący ogon. A przy tym bardzo mój i bardzo dobrze współpracujący z moją skórą. Największa miłość roku!
NAJLEPSZY ZAPACH DAMSKI
(MAINSTREAM)
Hermès Berénia
Ten owocowy szypr na początku mnie zdziwił. Długo go rozgryzałem, aż się pokochaliśmy. Inny, odważny, nowoczesny. Jak to u Hermes. A do tego na tyle unisex, że spokojnie sam go noszę.
NAJLEPSZY ZAPACH MĘSKI
(MAINSTREAM)
Eisenberg Secret VII Echo Lumineux
Znowu szypr. Kwiatowy i męski. Musujący, zielony i jak na nazwę przystało – świetlisty. Piękna porzeczka, kwiatowe serce i paczulowa baza. Powinien być – jak i cała linia – bardziej doceniony!
NAJLEPSZY ZAPACH NISZOWY
(ELEMENT DAMSKI)
D’Orsay Tonka Hysteria
Boski, cielisty krem ukręcony z migdałowej tonki, olibanum i słodkiego benzoesu. D’Orsay wypuściło w 2024 trzy świetne ekstrakty, ale ten zdecydowanie zdobył moje serce. Trwa w nieskończoność!
NAJLEPSZY ZAPACH NISZOWY
(ELEMENT MĘSKI)
Kilian Old Fashioned
Kocham boozy notes! A gdzie szukać lepszych niż w kolekcji The Liquors Kiliana. Old-Fashined to whisky wyrafinowana, złocista, ucywilizowana, ale z charakterem. Genialna kocanka osłodzona davaną i zmiękczona balsamem tolu.
NAJLEPSZY ZAPACH UNISEX
New Notes Akigala Mandarino
Mandarynka jakiej dotąd nie znałem! Totalnie jesieniarska! Dojrzała od słońca, lekko chropowata, cudownie drzewna. Moja złota jesień AD należała do niej!
NAJLEPSZY FLAKON DAMSKI
Chanel No. 5 L’Eau
Klasyczna chanelowska kwadratura zamieniona w doskonałą obłość. Kropla No.5 L’eau zachwyciła mnie swoimi proporcjami, światłoczułością i dynamiką. Kręcenie rolki z tym flakonem było nie lada przeżyciem. Absolutny must-have dla wielbicieli pięknych przedmiotów!
NAJLEPSZY FLAKON MĘSKI
Versace Eros Energy
Wcześniej flakony zapachów Eros nie robiły na mnie większego wrażenia. Aż nadszedł on – Eros Versace! Jego kolor i witalność wypełniły letnie miesiące, a gdy lato się skończyło dostarczało niezmiennie pozytywnych vibów!
NAJLEPSZY FLAKON NISZOWY
Penhaligon’s The Dandy
Wszystkie flakony Penhaligon’sa mają w sobie coś dandysowego. Teraz cecha ta nabrała pełni i właściwej nazwy. The Dandy zachwyca nie tylko cudną nutą whisky, ale i flakonem w stylistyce Art Deco utrzymanej w złocie i czerni. Gatsby by stawiał w łazience!
NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE
Frederic Malle Acne Studios
Ja wielbiciel aldehydów i zapachów czystości niestety nie odnalazłem miłości w premierze Frederica Malle’a Acne Studios. Chyba przeszkodziła mi w tym brzoskwinka i niestety – na mojej skórze – mierna trwałość
NUTA ROKU
Davana
Davana czyli po polsku bylica ciekawiła mnie jako perfumeryjna nuta od dawna. W 2024 ją zgłębiłem kupując czysty olejek z tej rośliny. Nadaje kompozycjom cudownie słodko-winną nutę. Zachwyciła mnie w Old-Fashioned, Boss Bottled Absolu i Story of Your Life.
NAJLEPSZA REKLAMA
Hermès Berénia
Zdjęcie reklamowe z Gosią Belą dla zapachu Hermès Berénia oszołomiło mnie swoim pięknem od pierwszego ujrzenia. Czyste, wyrafinowane z niezwykłą klasą. I trochę w stylu ukochanych lat 90. A do tego świetnie oddające charakter kompozycji Christine Nagel.
NAJLEPSZA PUBLIKACJA
Michael Edwards American Legends
Michael Edwards nigdy nie zawodzi. Bardzo długo czekałem na jego kolejną albumową pozycję. Jego powieści o Amerykańskich Legendach Perfumowych nie przestają mnie fascynować. Książka pełna wiedzy, ciekawostek i pięknych zdjęć do której zawsze będę wracał.
OSOBISTE ODKRYCIE ROKU
Karl Lagerfeld Lagerfeld Classic Grey
Odkrycie totalnie przypadkowe i bardzo budżetowe. Zapach z 2022, o którego istnieniu nie miałem pojęcia. Classic Grey to męska klasyka o charakterze barberskim upiększona orzechową nutą i liściem laurowym. Przepiękny codzienniak za śmieszne pieniądze.
NAJWESELSZY ZAPACH ROKU
Gucci Flora Gorgeous Orchid
Ta wanilia owiana ozonową, morską nutą za każdym razem wprawiała mnie w doskonały nastrój. Bardzo łatwa w noszeniu, prostolinijna i o podziwu godnych parametrach. Zdecydowanie mój ulubiony zapach w linii Gucci Flora.
NAJLEPSZY GENDER BENDER
Burberry Goddess Intense
Boss Bottled Absolu
Mało się o tym zapachu mówiło, ale zdradzę Wam, że Goddess Intense Burberry ma szansę bardziej spodobać się facetom niż kobietom. Mnie ujęła swoją lawendową intensywnością i ziemistością paczuli. Panie natomiast nie powinny bać się sięgnąć po Boss Bottled Absolu – te czekoladowe drewna cudownie wybrzmią też na Waszej skórze!
NAJLEPSZY ZAPACH RELAKSU
Urban Scents Vegan Musk
Marie z Urban Scents utkała w 2024 roku zapach absolutnego zielono-piżmowego relaksu. Ultra naturalny, a zarazem bajecznie abstrakcyjny otula skórę jak biały woal lub niewidoczny tatuaż.
NAJLEPSZY ZAPACH DO PRACY
Dior Sauvage Eau Forte
Chloe Eau de Parfum Intense
Klasycznego Sauvage’a zostawcie na imprezy. Do pracy wybierzcie, Panowie, bezalkoholową wersję Eau Forte. Jest spokojniejsza, wyważona, dojrzalsza. Nie krzyczy i sprzyja skupieniu. Dziewczynom do biura polecam nową Chloé eau de Parfum Intense. Tu podobnie, nie znajdziecie ostrości klasyka. Zamiast niej ubierzecie skórę w apetyczną, ale nie rozleniwiającą malinę i bardzo charyzmatycznie brzmiącą drzewną bazę.
NAJBARDZIEJ APETYCZNY ZAPACH
Amouage Love Delight
Nie jestem perfumowym łasuchem, ale absolutnie doceniłem w 2024 roku apetyczność nowej kompozycji Amouage – Love Delight. Znajduję tylko jedno słowo na opisanie tej mieszanki kakao, cynamonu, wanilii i rumu – rozkoszność!
NAJLEPSZA NOWA LINIA
Les Essences de Diptyque
Nadać elementom, które nie pachną, autorską, zapachową tożsamość. Co za pomysł! Ta linia mnie olśniła i pobudziła wyobraźnię. Również pięknem flakonów. No i absolutnie rozkochała w zapachu perły czyli w Lunamaris!.
NAJLEPSZY ZAPACH POLSKI
Jan Barba Antea
Miałem przyjemność przetestować wszystkie trzy ubiegłoroczne premiery Jan Barba, ale najbardziej ujęła mnie korzenna Antea. Przyprawy utarte na aksamitny krem z szalenie eleganckim tandemem róży i goździka. C’est chic!
NAJLEPSZA NOWA MARKA
Ojar
Blischowschodnia stylistyka przefiltrowana przez zachodnią wrażliwość. A do tego genialny design i mnogość formuł. Perfumy, olejki, mgiełki. Straciłem serce dla Encens Cuivre i Eagle Eyed Stranger!
NAJPIĘKNIEJSZY EVENT
Balmain Heritage 1974
Balmain to dla mnie synonim klasycznego piękna z dodatkiem glamour. I taki był też tamten lutowy poranek kiedy zaprezentowano nam rocznicową linię trzech zapachów do włosów Heritage 1974. Magii dodała swoimi opowieściami Marta Siembab.
NAJPIĘKNIEJSZA PREMIERA
Penhaligon’s The Dandy
Stworzyć dandysowsko-klubową aurę dla dandysowego zapachu o przewodnim akordzie whisky? To udało się GaliLu podczas wyjątkowego wieczoru w restauracji KUK gdzie swoje autorskie menu zaprezentował szef kuchni Maciej Majewski. Brytyjskość unosiła się w powietrzu!
NAJLEPSZY ZAPACH BUTIKOWY
Guerlain Patchouli Paris
Paczula to jeden z moich ukochanych składników. W Patchouli Paris Guerlain doprowadził go do perfekcji! Każdy etap tej kompozycji zachwyca. Od uwertury aldehydów, przez irysowe serce, po tytułową paczulową bazę z dodatkiem olśniewającej szarej ambry.
SPEŁNIONE MARZENIE
Francesca Dell’Oro White Plumage
Jak długo trzeba czekać by spełnić swoje zapachowe marzenie? U mnie to czasem idzie w lata. Ale ważne, że się w końcu spełniło. Drzewno-kadzidlane cudo od Francesca dell’Oro z domieszką kawy i kroplą mleka w końcu dołączyło do mojej kolekcji!
TREND ROKU
Perfumy arabskie
Arabskie perfumy! Już nie tylko w specjalistycznych sklepikach i otchłaniach internetu, ale z pełną dumą w sieciowych perfumeriach Douglas, Notino i Superpharm. Polacy pokochali „araby”! U mnie wciąż czekają na odkrycie.
NAJPIĘKNIEJSZE NOWE MIEJSCE
Mood Scent Bar
Kraków
Mood Scent Bar to najpiękniejsze wnętrza perfumeryjne w Polsce. W tym roku odwiedziłem je w pięciu miastach, ale to to najnowsze, krakowskie wywarło największe wrażenie. Koniecznie zaszyjcie się na Kleparz by je odkryć. Jestem pewny, że was też urzeknie.
NAJLEPSZA ŚWIECA
ELDO Experimentum Crucis
Zapach Experimentum Crucis znam i wielbię od lat. Teraz doświadczam go także w formie świecy. Jej jakość jest genialna, aromat bardzo donośny i wierny pierwowzorowi, a design opakowania przeelegancki!
NAJLEPIEJ PACHNĄCY KOSMETYK
Rituals The Alchemy Foaming Shower Gel
Kto nie kocha pianek do mycia ciała Rituals? Każdy ma też chyba ich ulubiony zapach. U mnie do tej pory był to Hammam. Ich świąteczna linia The Alchemy jednak skutecznie go zdeplasowała. Na okres zimowy przynajmniej. Trudno się oprzeć tej mieszance cynamonu, bursztynu i mirry…
NAJLEPSZA LINI MĘSKA
Dior Sauvage
Sauvage jest tak popularnym męskim zapachem, że marka obudowała go całkiem spora kolekcją kąpielowo—pielęgnacyjną. W zeszłym roku dołączyło do niej świetne trio do codziennej męskiej pielęgnacji: żel węglowy do mycia twarzy, tonik i serum. Jestem fanem!
NAJLEPSZY ZABIEG
Sisley Paris
Douglas
Czy wiedzieliście, że w perfumeriach Douglas można skorzystać przy zakupach z luksusowych zabiegów na twarz? Ja dwukrotnie oddałem swoją twarz w ręce specjalistki marki Sisley w perfumerii w Galerii Jurajskiej. W obu przypadkach efekt był fenomenalny.
NAJLEPSZY KOSMETYK
Najlepszy kosmetyk
TWARZ: Witamina C jeszcze nigdy mnie nie zawiodła! Zawsze dodaje tego zdrowego rozświetlenia. Nowy tonik Antipodes dostarcza ją w świetny sposób w towarzystwie kwasów AHA i peptydu naprawczego
WŁOSY: Co prawda nowy matowy krem Burboneska od Cyrulików służy do układania brody i włosów, u mnie lepiej sprawdza się na tych ostatnich. Oferuje stabilny, ale elastyczny chwyt, jego mat nie jest tępy, a zapach… wiadomo! Kosmos!.
Najlepszy kosmetyk
BODY: Phytomer ma genialne produkty do pielęgnacji ciała. W ubiegłym roku poznałem suchą oliwkę ujędrniającą i redukującą rozstępy. Tych ostatnich nie mam, ale ujędrnienie skóry zaobserwowałem już po pierwszym użyciu. A do tego cudowny zapach gorzkawych kwiatów pomarańczy.
BRODA: Olejków do brody mam dziesiątki, ale ten jest idealny… i używam go na specjalne okazje. Kompozycja zapachowa to jakość naprawdę dobrych perfum. Zakochacie się jeśli lubicie brzmienia drzewno-waniliowe. Duży plus za design, opakowanie i identyfikację firmową.
Najlepszy kosmetyk
SUN: Ten niepozorny sztyft zawojował całą moją ochronę słoneczną 2024. Ochronę i pielęgnację, bo to kosmetyk wielozadaniowy, super poręczny i mega wydajny. Będzie powtórka!
COVER: Nie opalam się, ale lubię słoneczny odcień na twarzy. W zeszłym roku odkryłem nową linię PUPA MAN, w której najbardziej polubiłem stworzony pod męskie potrzeby puder brązujący Perfect Bronzer. Na pewno wrócę do niego znowu na wiosnę