"CO NOWEGO?" - Luty
Puk, puk! To ja luty i do tego przestępny! Co nowego przynoszę w kwestii zapachów? Czytajcie!
Tradycyjnie ladies first. A tu w zasadzie same flankery. Wypuszczają je marki Dior, Lancôme, Mugler i Chloé. To zacznijmy od tego ostatniego. Rodzina Nomade poszerza się o kolejną wariację – Nuit d’Egypt (warto pamiętać, że założycielka marki wywodzi się właśnie z tego kraju). Miałem okazję już przelotnie powąchać tę wodę i nie jest ani podobna do pierwotnej linii szyprowej, ani do drugiej jaśminowej odnogi. Określiłbym ją jako łagodnie-kremowo-ambrową. Dior pokazuje kolejną odsłonę Miss Dior tym razem w koncentracji Parfum. Wąchałem jakiś czas temu ‘spod lady”. Wielbicielki EDP z 2021 roku powinny być zadowolone – podobny klimat. Powąchałem też nowe Lancôme La Nuit Trésor Le Parfum. Bardzo mi się spodobało! Ale wiadomo – jest tu porzeczka, którą uwielbiam. Połączono ją z kakao, paczulą i różą. Nie było mi dane natomiast jeszcze wąchać nowej, n-tej wersji La Vie est Belle Rose Extraordinaire. Zapowiada się świeżo, zielono i bardzo różanie. Mugler natomiast zaproponuje nową odsłonę Alien, którą marka nazwała Supersense. Piramida brzmi dość enigmatycznie: nuty owocowe, jaśmin i nuty drzewne. Powąchamy, zobaczymy.
A co dla panów? Zaskoczę wszystkich – też flankery! H24 od Hermès pojawi się (a w zasadzie już jest) w wersji Herbes Vives. W jego nutach – jak należy się spodziewać po nazwie – zielone zioła, sorbet gruszkowy i molekuła Physcool wnosząca poczucie chłodu, ale nie kojarząca się z miętą. To będzie dobre na ciepłą wiosnę i lato. Givenchy długo nie czekało z rozszerzeniem swojej linii – a w zasadzie podlinii – Gentleman Society. Eau de Parfum Extrême będzie pachniała miętą, gałką, szałwią, kawą, narcyzem, irysem, aż trzema odmianami wetywerii, a w bazie sandałowcem, wanilią i cedrem. Flakony na pierwszy rzut oka niewiele się różnią. Pudełko nowej wody jest jednak czarne. Jeszcze ciemniejszą barwę przybiera także trzeci nowy flanker czyli Burberry Hero Parfum. Ciemnobrązowy flakon będzie skrywał nuty amyrisu, cypriolu i cedrowca. Tak jak uwielbiam flakony Hero, tak za samymi zapachami do tej pory nie oszalałem. Może tym razem będzie inaczej… YSL wypuszcza eliksirową wersję swojego flagowego zapachu dla mężczyzn Y. Zapowiadany jako wyrafinowany, intensywny i enigmatyczny będzie pachniał akordami lawendy, geranium, kadzidła i oudu.
Będą też oczywiście parki. Większość w wydaniach Intense, a jedna z zielonym wiosennym akcentem. Od Dolce & Gabbana oczekujcie Q i K w wersjach Intense, Paco Rabanne natomiast zaprezentuje intensywne wersje Fame i Phantoma. Zieleń natomiast zagości na flakonach od Valentino. Donna i Uomo Born in Roma pojawiły się już w edycji Green Extravaganza. Wąchałem oba. Bardziej przypadła mi do gustu wersja damska z herbatą Lapsang Souchong. Tu naprawdę czuć powiew wiosny. W męskiej wersji poczułem mniej tytułowej zieleni. Jest to zapach raczej aromatyczny, fougerowy z dodatkiem kawy.
A co w niszy piszczy? Nowości od Lutensa, Amouage, Creeda i L’Artisan Parfumeur. Co ciekawe niszę też już dopadła flankeroza! Serge Lutens ewidentnie lubi dziewczyny o czym świadczy kolejna ‘la fille’ w jego kolekcji. Nuty La fille tour de fer nie są póki co znane, ale ma być to woda o charakterze kwiatowym składająca hołd nowoczesnej kobiecości (choć zapach jak zawsze u Lutensa unisex). Love Delight od Amouage z kolei ma pachnieć kwiatowo, gourmandowo i korzennie. W nutach poczujemy imbir, wodę różaną, mandarynkę i cynamon, po których dotrzemy do kwiatowego serca zbudowanego z heliotropu, jaśminu i róży, a po nim do kakaowo-rumowo-waniliowej bazy. Zapowiada się smakowicie! Po bardzo udanej Carminie Creed zaprezentuje w tym roku kolejny zapach dla pań Queen of Silk. Fioletowy flakon będzie skrywał kompozycję ambrowo-kwiatową z nutami osmantusa, szafranu, magnolii, marakui, tuberozy, paczuli, oudu, mirry, ambroksanu, kadzidła i pizma. Sporo tego i rozmaicie! Aż jestem ciekawy! Średnio dostępny u nas w Polsce L’Artisan Parfumeur uraczy nas limitowaną edycją swojego klasyka Passage d'Enfer Extrême. Zapach w wykonaniu Olivii Giacobetti ma charakter drzewno-ambrowy i oryginalnie miał premierę w jakże pechowym 2020 roku. Różnicę robi w tegorocznej limitowanej wersji pięknie zdobiony flakon. Warto też odnotować, że niedawny zapach Frederica Malle Synthetic Jungle pojawi się teraz pod nową nazwą Synthetic Nature. Chodziło chyba o słowo ‘jungle’. Nuty te same.
Co jeszcze, co jeszcze… W butikowej linii Hermessence pojawi się Oud Azalan z nutami drewna agarowego, róży i wody różanej. Zestawienie chyba każdemu dobrze znane, ale jestem bardzo ciekawy interpretacji autorstwa Christine Nagel. Guerlain wylansuje natomiast dwie wody pod nazwą Florabloom. Woda toaletowa będzie pachniała fiołkiem, irysem i tuberozą, perfumowana zaś, czyli Forte, wzmocniona zostanie różą, sandałowcem i piżmem. Inspiracją dla obu zapachów jest zjawisko zwane ‘superbloom’, podczas którego na obszarach pustynnych po obfitych deszczach wyrasta kwiatowy dywan z uśpionych w ziemi nasion. Oba zapachy skomponowała Delphine Jelk.
A na koniec lutowy crush. Ten flakon JPG jest przeboski! To oczywiście Le Male w wersji Lover. Nuty też nader obiecujące: limonka, bryza morska, szara ambra, wanilia, nuty drzewne, ambra, pieprz.
A co było Waszym ostatnim crushem flakonowym?