*RECENZJA* - Dior Sauvage Eau Forte
Druga dekada XXI zdecydowanie przywróciła do łask fougèry.. Co więcej, sprawiła, że te o nowoczesnym wydźwięku stały się bez dwóch zdań męskimi it-scents. To wciąż bardzo silny trend po męskiej stronie perfumerii.
Wylansowany w 2015 roku Dior Sauvage jest również aromatyczno-świeżym neo-fougèrem. Odniósł niebywały sukces! Jego trzy kolejne wersje (EDT, EDP i Parfum) były i są niekwestionowanymi bestselleremi. Wprowadzając Sauvage Elixir w 2021 marka zmieniła nieco kierunek w tej ultrapopularnej linii stawiając akcent na mocno paloną lawendę. W tym roku podobną droga podąża Francis Kurkdjian, który zreinterpretował klasyczną wodą Sauvage by uwydatnić jej lawendowe brzmienie otoczone aurą dynamicznej wody.
Dior Sauvage Eau Forte to perfumy bezalkoholowe. Zainspirowane symboliczną siłą wody łączą w sobie jej element z olejowo-mleczną formułą zapachową. To świeża woda toaletowa o intensywności i trwałości perfum. Bez grama alkoholu. Tak sobie wymyślił ją jej twórca.
Jak odbieram Sauvage Eau Forte swoim nosem, na swojej skórze? Przede wszystkim jako zupełnie odmienny zapach w porównaniu z klasyczną granatową trójką. W tej odsłonie nie poczujecie w ogóle cytrusowego brzmienia bergamotki. Nie ma tu też osławionego silnego ambroksanowego uderzenia. A co dostajemy w zamian?
Aromatycznego fougèrowca ze świeżym, aquatycznym otwarciem i ciepłym ambrowo-piżmowym drydownem. Bardzo dużo tu chłodnych ziół i zmrożonej wręcz lodowatą wodą lawendy. Te zabiegi zdecydowanie wprowadzają klimat czysty, barberski. Pieprz kręci w nosie, ale nie grzeje, żywica elemi wprowadza iglastą świeżość, która graniczy dla mnie ze słonością. Tak Eau Forte zachowuje się od głowy do serca.
Gdy zapach na dobre osiądzie już na skórze zaczyna popadać w tony drzewno-ambrowe. Staje się mniej szorstki, mięknie, nabiera odrobiny słodyczy. Lawendę czuję jednak do samego końca. Końcówka jest bardziej przytulna, szalikowa i – jak się okazało w moim przypadku - bardziej komplementogenna.
Komu poleciłbym nowa odsłonę Sauvage? Oczywiście tym z Was, którzy chcą zrezygnować z tradycyjnej alkoholowej formuły. Ale również tym, którzy nie odnaleźli się w cytrusowo-ambroksanowym klasyku i szukają czegoś trwałego, ale raczej konserwatywnego i dlatego mniej krzykliwego. Jak na formułę bez alkoholu zapach trzyma się na skórze doskonale. Będzie idealnym wyborem na co dzień, do pracy. Ja go w tym charakterze właśnie chętnie noszę.
Zapach: Dior Sauvage Eau Forte
Premiera: 2024
Nos: Francis Kurkdjian
Rodzina: aromatyczno-fużerowa
Nuty: elemi, przyprawy, biała lawenda, piżmo, nuty drzewne
Trwałość/projekcja: Dobra/średnia
Dostępność: woda perfumowana bez alkoholu o pojemności 60ml i 100ml
#flakonPR