*NOWA LINIA* - La Perla The Haute Parfumerie Collection
La Perla – włoska marka tworząca od 1954 roku luksusową bieliznę i odzież plażową – swoje pierwsze perfumy pokazała światu w 1986 roku. Nazywały się po prostu La Perla. Na początku kolejnej dekady marka stworzyła zapach dla mężczyzn, aromatyczną kompozycję Grigioperla. Od tamtego czasu pod szyldem La Perla pojawiało się wiele innych zapachów z tak dobrze rozpoznawalnymi liniami jak Divina czy J’Aime. Rok 2021 przyniósł jednak decyzję o całkowitym zrewitalizowaniu działu beauty marki. Mówiło się o stworzeniu domu urody La Perla i rzeczywiście powołano do życia markę siostrę, której nadano nazwę La Perla Beauty. Efektem tego ruchu jest nowy sygnaturowy zapach La Perla, wegańska, prebiotyczna linia do pielęgnacji ciała, linia do makijażu i zupełnie nowa butikowa kolekcja perfum The Haute Parfumerie Collection. I to właśnie ta ostatnia jest bohaterką niniejszego wpisu.
Trudno jej nie zauważyć. Wizualnie oszałamia! Flakony zaprojektowane przez Suzanne Dalton, a wyprodukowane przez francuską firmę Pochet du Courval przyciągają wzrok, inspirują, bawią. Łącząc klasyczne kształty z nowoczesnymi kolorowymi korkami-kulami wołają wręcz: „Postaw mnie na toaletce, a potem weź do ręki i zabaw się!” Nic dziwnego, że i moja uwaga została skutecznie przyciągnięta. Gdzie po raz pierwszy? Na targach perfumeryjno-kosmetycznych Esxence w Mediolanie w czerwcu tego roku. Tam właśnie na stoisku La Perla miałem okazję pierwszy raz uzupełnić swoje doznania wzrokowe olfaktorycznymi. I zachwyciłem się jeszcze bardziej! The Haute Parfumerie Collection to luksusowa linia ośmiu wód perfumowanych zrobionych z polotem, klasą i najwyższą jakością oraz dbałością o detal i środowisko. Przy ich tworzeniu marka współpracowała z sześcioma nosami: Dominique Preyssasem, Dorą Baghriche, Nicolasem Bonnevillem, Caroline Dumur, Louise Turner i Roxanne Kirkpatrick. Wraz z nimi, jak czytamy w materiałach prasowych, marka postawiła sobie za cel stworzenie ośmiu niezapomnianych momentów z życia, które żyją dzięki wspomnieniom przenoszonym zapachem. Linię – jak to często ma miejsce w przypadku kolekcji butikowych – ‘ułożono’ w kolejności natężenia od zapachów najprostszych i najlżejszych do tych najbardziej złożonych i wyrafinowanych przypisując im adekwatne kolorystyczne kody: seledynowy, bladoróżowy, granatowy i rubinowy. Każdy flakon ozdobiono ekologicznym korkiem wykonanym we Francji z żywic przez firmę VPI Faiveley Plast. Zewnętrzne opakowanie ma cylindryczny kształt, jest wykonane z odzyskanego papieru z certyfikatem FSC, a jego białe tło zdobią barwne obręcze stylizowane na wstążkę. Wody perfumowane w linii The Haute Parfumerie Collection występują w dwóch pojemnościach – 30ml i 120ml – i nadają się do ponownego napełnienia. Refill każdej wody ma pojemność 100ml.
Kolekcję rozpoczyna jasny i świeży jak poranek zapach Villa Sorrento. Poznacie go po niebieskim jak włoskie niebo korku. To typowy cytrusowiec ułożony na białopiżmowej bazie. Ożywczy i relaksujący zarazem. Zainspirowany jak mówi sama twórczyni Roxanne Kirkpatrick ‘cytrusowym sadem wymuskanym morską bryzą’. Morskich akordów tu nie poczujecie, ale zielona mandarynka w otwarciu jest jedną z piękniejszych jakie wąchałem. My Day ma również seledynowy flakon, ale wieńczy go fioletowa kula. Jej kolor nawiązuje prawdopodobnie do centralnego tematu tej kompozycji czyli irysa. Perfumiarz Dominique Preyssas podkręcił go różowym pieprzem, wzbogacił kremowością ylang ylang i pudrowością osmantusa, a dla kontrastu wrzucił do formuły parę ziaren marchwi. Jak sama nazwa wskazuje jest to raczej dzienne wydanie irysa. W About That Night zarówno nazwa jak i kolor wskazują na więcej ciężkości i formalności. Dominique Preyssas postanowił użyć tu składników typowych dla męskich pachnideł. Przynajmniej w tradycyjnym rozumieniu. Dominującą nutą jest ciepła lawenda, którą dosładza wanilia i uziemia wetyweria. Ciekawie i słodko podany aromatyczny temat. Just Give Me Roses umieszczono w bardzo adekwatnie zabarwionym na burgundzką czerwień flakonie. Zamyka go zielona kula korka. Ta kompozycja to współczesna oda do królowej kwiatów – róży. Są tu aż trzy jej gatunki: damasceńska, turecka i bułgarska. I rzeczywiście to różane pachnidło pełną gębą. Rasowe, aksamitne, wytrawne. Głównej bohaterce towarzyszą z jednej strony przyprawy (pieprz i szafran), z drugiej zaś drewno cedrowe, ambra i tytoń. W takich okolicznościach olfaktorycznych i ja krzyczę: ‘Give Me (such) Roses!’ Drugi z dwóch ciemnoczerwonych flakonów kryje w sobie kompozycję zatytułowaną Possibilities. Tym razem korek jest jednak w kolorze złota. Ten zapach na pewno nie pozwala przejść koło siebie obojętnie. Jest uwodzicielski, asertywny i zmysłowy. Osnuto go wokół nuty meksykańskiej wanilii, której towarzyszą kwiaty (frezja, róża, kwiat pomarańczy) i składniki wagi cięższej – drzewno-paczulowe akigalawood, miękkie drewno kaszmirowe i szara ambra. Autorka kompozycji – Louise Turner – postawiła sobie cel stworzenia pachnidła dla kobiety (lub po prostu osoby), która nie czeka aż możliwości pojawią się w jej życiu, ona po prostu je tworzy!
Na koniec zostawiłem sobie trzy kompozycje, które najbardziej mnie zauroczyły. Są one dość różne w charakterze, reprezentują je też trzy różne barwy flakonów. Bladoróżowy, perłowy walec z żółtą kulą na szczycie to kwiatowo-drzewna kompozycja autorstwa Dory Baghriche i Nicolasa Bonneville – Invisible Touch. Wszystko się tu zgadza. Dotyk miękkiej skóry lub materiału. Ten zapach jest niesamowicie cielesny i kaszmirowy. Niewidoczny, bo eteryczny, subtelny, pastelowy. Aldehydy i fiołek wnoszą tu aurę perfumeryjno-kosmetyczną. Zdecydowanie czuję luksusowy puder i szminkę! Róża i ylang ylang wyrafinowaną kwiatowość. Żywica benzoesowa, ambrox i paczula - sensualną głębię. Ten zapach to chyba najlepsze oddanie tego czym La Perla tak naprawdę jest – luksusowej bielizny zdobiącej luksusowo wypielęgnowane i pachnące ciało. Magnetyzuje!
Powracamy do rubinowej czerwieni flakonu tym razem zwieńczonego kulą w kolorze antracytu. Widzę ten kolor i myślę o porto. Wino, a jednak tak dużo więcej niż wino! Let The Dance Begin jest jak porto! Słodkie i winne, gęste i pełne, kryjące w sobie drzewną tajemnicę. Uwielbiam umieszczoną w głowie tej kompozycji davanę czyli bylicę. Wnosi taką wysmakowaną słodycz. Następnie na scenę wchodzą cytrusy i dużo, dużo przypraw. Kwiatowe serce łączy w sobie tuberozę, różę, ylang ylang i geranium. Dosłodzono je karmelem i posypano cynamonem. Najfajniejszą częścią tej kompozycji jest jednak jej sandałowa baza. To sandałowiec na bogato wzbogacony paczulą, tonką i kaszmeranem. I to jest absolutnie pyszne i mocne (i trochę brudne)! Brawo po raz kolejny panie Preyssas!
Moje serce (przez nos) najbardziej skradł jednak zapach autorstwa Caroline Dumur – Once Upon a Garden. Po pierwsze bajkowa nazwa! Cudowna! Po drugie flakon - ciemny kobalt butelki zwiastujący wieczorowy nastrój i wyjątkowo radosny różowy korek-kula. A sam zapach? Wyjątkowy spacer po trochę magicznym, trochę zapuszczonym, pełnym tajemnic ogrodzie. Letnim ogrodzie tuż przed zmrokiem. W powietrzu unosi się świeżość zielonej mięty, którą chciałoby się chrupać. Łączy się ona z bajecznym wręcz, słodkim aromatem pachnącego groszku, który pnie się nieskrępowanie i zachwyca nasyconymi kolorami. Gdzieś z boku kwitnie róża, która dorzuca swoje kwiatowe trzy grosze. W koło pełno malinowych krzewów oblepionych owocami. Ich liście wnoszą słodką szorstkość i przede wszystkim zieleń. I w końcu przepiękna baza. Jak na ogród przystało zielona i ziemista. Utkano ją z mchu, paczuli i ambrowo-drzewnej molekuły ambertonic. Aż chciałoby się zrzucić buty i poczuć ją pod stopami.
"Stworzyłam Once Upon a Garden by zamknąć we flakonie ziemskie przyjemności czarującej przyrody. Zapach jest przewrotny – z razu niewinny, z czasem bardziej przekorny. Olfaktoryczna gra księżycowego światła i długich cieni. Świeżą miętę skontrastowałem tu ze słodkim liściem maliny i ponadczasową różą. Zielone, mszyste akordy są echem chodzenia na bosaka w letnie noce gdy powietrze jest ciepłe, a zmysły uniesione. Może to rozkwitający romans?”
W nowej linii The Haute Parfumerie Collection marki La Perla w zasadzie nie ma złego zapachu. Ba, nie ma nawet średniego. Do każdego włożono pełnię serca, pomysłu i jakości. Gdybyście przyparli mnie jednak do muru, powiedziałbym, że najmniej moje są My Day i About That Night. Po prostu to nie są moje najukochańsze nuty. Oba zapachy jednak są – obiektywnie rzecz biorąc – doskonale zrobione. Kolekcja jest oficjalnie adresowana do kobiet, ale, jak mnie znacie, polecam totalnie zignorować tę komunikację. Te zapachy będę leżeć cudownie na każdej skórze, która potrafi je docenić. I będą dawać ogromną frajdę noszenia, bo ich trwałość i projekcja są na bardzo dobrym poziomie. Na stronie marki znajdziecie dwa fajne zestawy. Po pierwsze piękny discovery set z próbkami wszystkich ośmiu kompozycji – doskonała rzecz do zapoznania się z kolekcją, bo fizycznie w Polsce będzie ona dostępna w bardzo ograniczonej liczbie miejsc. Po drugie, coś jeszcze bardziej luksusowego. Uroczy zestaw miniatur o pojemności 12ml każda. Mini flakoniki z kulistymi korkami zapakowano w cylindryczne białe pudełko ozdobione kolorowym wstążkowym wzorem. Prezent-marzenie dla miłośnika perfum!
Nie wiem jak wy, ale ja jestem oczarowany tą linią. Chce mi się grać w te flakony!
Zapachy: La Perla, The Haute Parfumerie Collection
Premiera: 2021
Nosy: Dominique Preyssas (About That Night, Just Give Me Roses, Let The Dance Begin, My Day), Dora Baghriche i Nicolas Bonneville (Invisible Touch), Caroline Dumur (Once Upon a Garden, Louise Turner (Possibilities), Roxannne Kirkpatrick (Villa Sorrento)
Nuty zapachowe:
Villa Sorrento: czerwona pomarańcza, zielona mandarynka, grejpfrut, neroli, liście cytrusowe, szara ambra, piżmo, nuty drzewne
My Day: bergamotka, różowy pieprz, tangerynka, neroli, nasiona marchwi, jaśmin, irys, ylang ylang tuberoza asmantus, anyż, lilia, tonka, kaszmir, cedr, sandałowiec, wetyweria
Invisible Touch: bergamotka, aldehydy, różowy pieprz, róża, ylang ylang, fiołek, paradisone, paczula, benzoes, ambrox, drewno różane
About That Night: cytryna, bergamotka, lawenda, kolendra, tangerynka, cytrusy, aksamitka, kwiat pomarańczy, jasmin, irys, asmantus, róża, piżmo, sandałowiec, wetyweria, mech dębowy, styraks, tonka, wanilia, benzoes, dąb, paczula
Just Give Me Roses: szafran, czarny pieprz, różowy pieprz, róża damasceńska, róża turecka, róża bułgarska, ambra, tytoń, cedr, wanilia, piżmo
Once Upon A Garden: mięta, różowy pieprz, mandarynka, liść maliny, pachnący groszek, róża, mech, paczula, ambertonic
Let The Dance Begin: bylica, bergamotka, cytrusy, czarny pieprz, neroli, pomarańcza, kardamon, różowy pieprz, cynamon, tuberoza, ylang ylang, geranium, karmel, róża damasceńska, kaszmeran, sandałowiec, paczula, tonka, cedr
Possibilities: frezja, czarna porzeczka, rózowy pieprz, pudrowa róża, woda różana, kwiat pomarańczy, petalia, szara ambra, akigalawood, drewno kaszmirowe, meksykańska wanilia
Trwałość i projekcja: zadowalające do bardzo dobrych
Dostępność: wody perfumowane o pojemności 30ml i 120ml do ponownego napełniania, refill 100ml. Na www.sephora.pl oraz w wybranych salonach Sephora. W Warszawie w Sephora Wola Park