ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

Diptyque, Impossible Bouquets

Diptyque, Impossible Bouquets

Jeśli w ubiegłym roku rozkochaliście się w limitowanej, kolorowej kolekcji Diptyque Raw Materials in Color (a może nie zdążyliście nabyć jednego z pięciu barwnych flakoników) mam dla Was dobrą wiadomość! Nic straconego! Nadchodzą nowe kolory! Kolory niemożliwych bukietów!

Impossible Bouquets to tegoroczna limitowana kolekcja Diptyque celebrująca kwiaty, barwy i sztukę. Inspiracją dla niej stało się flamandzkie malarstwo XVII wieku, a dokładniej kwiatowe martwe natury, które w tamtych czasach były top trendem wśród koneserów i kolekcjonerów sztuki.  Przedstawienia bukietów kwiatowych wyodrębniły się, jako osobny typ martwej natury, na początku XVII wieku. Początkowo w Antwerpii i holenderskich miastach Middelburg i Utrecht szybko jednak rozprzestrzeniając się na całe Niderlandy. Twórcy tego typu obrazów czerpali wzory z botanicznych podręczników i ilustracji w zielnikach. Kwiatowe martwe natury takich malarzy jak Jan Brueghel Starszy zwany Aksamitnym, Ambrosius Bosschaert Starszy czy Balthasar van der Ast odznaczały się niemal naukowym naturalizmem i imponującą precyzją w oddawaniu detali roślin. Mimo to ich bukiety miały charakter fantazyjny i odrealniony - skomponowane były bowiem z kwiatów rosnących w różnych krajach czy na różnych kontynentach i o różnych porach roku. Nierealna była też wielkość i gęstość przedstawianych bukietów niekompatybilna z często niewielkimi naczyniami w jakich je prezentowano.

Zdj. pinterest.com

Zdj. pinterest.com

Aranżacje miały najczęściej kształt owalny z największymi kwiatami umieszczonymi u góry i w centrum kompozycji. Ukazywano je z różnych stron co nadawało prezentacjom trójwymiarowości i dynamiki. Najczęściej portretowanymi gatunkami były tulipany, piwonie, róże, aksamitki, kaliny, hortensje, irysy i szachownice z rodziny liliowatych. Flamandzkie martwe natury kwiatowe VII wieku nie ograniczały się jednak tylko do kwiatów. Często ukrywano w nich też owoce tropikalne, owady, gady, muszle, a nawet ptasie gniazda. Nierzadko przy barokowych bukietach kładziono biżuterię i bogate tkaniny.

Do nowego artystycznego projektu Diptyque zaprosiło holenderskiego artystę Basa Meeuwsa. To on wyczarował sześć cyfrowych „niemożliwych bukietów” reprezentujących sześć ikonicznych kompozycji kwiatowych marki.

Bas Meeuws (Twitter)

Bas Meeuws (Twitter)

Sześć nierealnych bukietów, które istnieją poza czasem i porami roku, cyfrowo stworzonych przez Basa Meeuwsa. Inspiracją dla nich są XVII wieczne flamandzkie kwiatowe martwe natury. Sześć bukietów symbolizuje sześć kwiatowych kompozycji Diptyque, a także celebruje pracę perfumiarza, który w swoim rzemiośle również często kreuje nierealne, wirtualne bukiety.

Jakie zapachy powąchamy w nowej kolekcji? Już oznajmiam! Zielone L'Ombre dans L'Eau, tuberozowe Do Son, różane Eau Rose, cytrusowe Eau des Sens, białokwiatowe Olene i tropikalne Eau Moheli z nutami ylang-ylang. Każdy z nich we flakonie o pojemności 100ml 'obwiązany' pastelową, owalną wstęgą koloru.

W smukłym białym wazonie z porcelany pysznią się róże – stulistna i damasceńska. Nic sobie nie robią z odwiedzin motyla i biedronki. Z góry dumnie spoglądają na leżący obok owoc liczi, który do kwiatowej kompozycji Eau Rose wnosi powiew owocowej świeżości.

eau de rose_3-4_RET_CMJN_HD.jpg

Fantasmagoryczny bukiet pełen wypieszczonych słońcem pomarańczy, białych kwiatów i połyskującej zieleni liści. Sprawne oko dostrzeże tu też jagody jałowca. U stóp wazonu trzy mądre małpki przypominają, że aromat Eau de Sens potrafi oszołomić zmysły.

eau des sens_3-4_RET_CMJN_HD.jpg

Ręka wyciągnięta w stronę bukietu. Co ją tak kusi? Świeżo ścięte róże czy soczyste porzeczki i ich liście? L’Ombre dans L’Eau łączy oba aromaty oferując kompozycję soczystą, owocową i zieloną skąpaną w wilgoci okolicznego stawu. Uważniejsza analiza ukaże również wplecione romantycznie gałązki wierzby i pełzającego ślimaka.

ombre dans l'eau_3-4_RET_CMJN_HD.jpg

Motyle zdają się uwielbiać ten buchający kolorami bukiet, w którym dominuje aromat egzotycznych kwiatów ylang-ylang. Ich żółty kolor dopełniają zielone liście i owoce różowego pieprzu z Brazylii. Tuż obok pyszni się perłowa muszla. Czy wyłowiono ją na plażach archipelagu Moheli, od którego te kwiatowo-drzewne perfumy zapożyczyły swoją nazwę?

moheli_3-4_RET_CMJN_HD.jpg

Echa Wenecji i jej sekretnych zaułków ukryto w tym bujnym bujnym bukiecie gdzie kaskady glicynii splatają się ze słodkim aromatem jaśminu. Bogata kompozycja Olene jest hołdem dla rozgrzanej i rozkwitającej Wenecji czego widocznym symbolem jest czuwający obok wazonu lew Św. Marka.

olene_3-4_RET_CMJN_HD.jpg

Owady są mieszkańcami tego majestatycznego bukietu. Odurzone aromatem smukłych tuberoz odpoczywają na kwiatach drzewa pomarańczowego i jaśminu. U stóp biało-niebieskiego wazonu dostrzegamy mały model łodzi przypominającej te, które leniwie suną po tafli zatoki Ha Long. Leżąca tuż obok muszla przypomina o akordzie morskiej bryzy wkomponowanym w kwiatową piramidę Do Son.

doson_3-4_RET_CMJN_HD.jpg

Każda z barwnych wód toletówych w kolekcji Impossible Bouquets, która dostępna jest w perfumeriach GaliLu, opakowana jest w pudełko z portretem stworzonego specjalnie dla niej bukietu. W środku znajdziemy broszurę z martwą naturą kwiatową i szczegółowym opisem artystyczno-olfaktorycznych inspiracji.


 

 

*TYDZIEŃ Z JEDNYM SKŁADNIKIEM* - Wanilia

*TYDZIEŃ Z JEDNYM SKŁADNIKIEM* - Wanilia

*RECENZJA* - Giorgio Armani, Sì Passione Intense

*RECENZJA* - Giorgio Armani, Sì Passione Intense