ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*WYWIAD* - Jan Barba

*WYWIAD* - Jan Barba

CharlieNose: Nazywacie się Manufakturą Kosmetyków Naturalnych. Robicie je w duchu slow i chcecie by Wasi klienci tak je konsumowali. Co jest fajnego w robieniu rzeczy powoli?

Jan Barba: Przywiązanie do detali i jakości. Wykonując rzeczy powoli mamy czas żeby się zastanowić, ocenić jakość, zwrócić uwagę na surowce, skąd pochodzą, czy zostały wykonane tak jak byśmy chcieli żeby były zrobione. Ta praca przekłada się znacząco na jakość naszych produktów, dzięki czemu nasze produkty sprawiają więcej radości naszym klientom. Przywiązanie do jakości surowców ma szczególne znaczenie przy perfumach. Drogie surowce są często rozcieńczane przez producentów/dystrybutorów. Nawiązanie współpracy z rzetelnymi producentami/dystrybutorami jest tym samym kluczowe.


CharlieNose: A wasza nazwa? Gdy pierwszy raz się z nią zetknąłem myślałem, że będziemy mieli do czynienia ze specyfikami do brody?

Jan Barba: Rzeczywiście wiele osób ma właśnie takie pierwsze skojarzenia. Nazwa postała w Anglii w 2013/14 roku. Bardzo interesowałem się wtedy naturalnymi, ziołowymi kosmetykami. Wiedziałem że to jest coś co chcę robić w życiu (kończyłem studia na uniwersytecie) i szukałem nazwy, która od samego początku wyróżni moje działania. Barba rzeczywiście znaczy po włosku „broda”. Kojarzy mi się z mężczyzną, zielarzem, a ponieważ chciałem mu nadać osobowość trzeba było nadać imię. Padło na „Jan”, imię mojego dziadka i moje drugie imię

CharlieNose: Kto stoi za Jan Barba? Czy to duży zespół?

Jan Barba na stałe tworzą dwie osoby, Ja i Marta. Dorywczo pomaga nam moje rodzina, brat i mama.

CharlieNose: A więc manufaktura rodzinna?

Jan Barba: Można tak powiedzieć.

CharlieNose: Jakie są wasze wartości?

Jan Barba: Od samego początku stworzyliśmy dla naszych działań bardzo określone ramy. Mamy bardzo surowe wytyczne odnośnie tego jakich rodzajów surowców nie używamy. Nie idziemy na kompromis w sprawie składów, wierzymy że oferując prawdziwe, naturalne kosmetyki, klienci odwdzięczą się, powracając do nas. Ta droga nie jest prostsza, ale dzięki niej jesteśmy w stanie działać w zgodzie z naszymi ideałami.

CharlieNose: Wasz warszawski butik przy ul. Kopernika jest niezwykły i niewymuszony. Kojarzy mi się z pierwszym butikiem mojej ukochanej marki Dyptique. Jej założyciele stworzyli wtedy coś w rodzaju bazarku rozmaitości i tak to się wszystko zaczęło. Odwiedzając Jan Barba zawsze mam na czym zawiesić oko – a to plakat, a to nowe rośliny czy figurka ceramiczna. Odwiedza Was dużo osób czy dziś jednak wszyscy kupują online?

Jan Barba: Odwiedzają nas mieszkańcy Warszawy, zawsze nam miło jednak gdy znajdujemy się na liście miejsc do odwiedzenia w Warszawie u osób spoza stolicy. Dzięki naszemu butikowi nawiązaliśmy też nowe przyjaźnie, chcemy aby każdy mógł nas odwiedzić nieskrępowany, że musi coś kupić. Czasami ważniejsza jest rozmowa, wymiana myśli, poglądów. Pod tym względem tworzymy „przedwojenny” biznes. Imponuje nam kultura włoska, gdzie na porządku dziennym są odwiedziny zakładów rzemieślniczych przez sąsiadów. Na plotki i espresso.

CharlieNose: I to się czuję. Od jakiegoś czasu robicie też perfumy i są to również perfumy naturalne, rzemieślnicze. Co to w zasadzie oznacza?

Jan Barba: Perfumy to fascynujący projekt. Znamy tylko 2 inne firmy na świecie, które podjęły się stworzenia naturalnych perfum na bazie olejków eterycznych, absolutów i tynktur, bez żadnych dodatków, pochodnych, substancji uzyskanych z naturalnych olejków, wzmacniaczy zapachów, substancji zwiększających projekcje, itp. Jest to o tyle skomplikowane że rzemieślnicze perfumy zaczęły znikać w 1880 roku kiedy powstały pierwsze syntetyczne molekuły: wanilina i kumaryna. W związku z czym nie ma nikogo kto pamięta jak takie perfumy pachną, jak się zachowują na skórze (na każdym pachną troszkę inaczej, ponieważ łączą się z naturalnym zapachem naszej skóry). Spoczywa na nas obowiązek edukacji, że zapach nie tylko „pachnie” ale też wpływa na nasze samopoczucie i oddziałuje na nasze zdrowie.

CharlieNose: Chcesz powiedzieć, że te perfumy mają właściwości aromaterapeutyczne?

Jan Barba: Jak najbardziej! Zapach, a właściwie substancje zapachowe wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie. Naturalne olejki eteryczne potrafią chronić przed wirusami i chorobami, wzmacniać naszą odporność, pobudzać nas do działania lub pomagać przywrócić wewnętrzny spokój. Z drugiej strony wiele syntetycznych substancji zapachowym ma udokumentowane szkodliwe działanie na nasze zdrowie, o czym warto pamiętać.

IMG_20190813_112624.jpg


CharlieNose: Sięgacie między innymi po klasyki perfumiarstwa – wodę kolońską i szypr. Czy to są w miarę wierne odwzorowania czy można wyczuć w tych zapachach (Superiore i Chypre) Wasz osobisty ślad?

Jan Barba: To są nasze wersje klasycznych kompozycji. Oczywiście są pewne główne nuty, bez których dany zapach nie może się obejść (np. nuty cytrusowe i ziołowe w wodzie kolońskiej), ale już sam pomysł, nietypowe wysokie stężenie perfum (robimy wyłącznie ekstrakty) i końcowy zapach są unikalne.

CharlieNose: Określenie „ekstrakt” z reguły kojarzone jest z trwałością i dużą projekcją. Czy perfumy Jan Barba są mocne i czy długo utrzymują się na skórze?

Jan Barba: W naszym przypadku  słowo „ekstrakt” oznacza, że jest to najwyższe stężenie substancji zapachowych stosowane w perfumiarstwie. Rzeczywiście częściowo przekłada się to na trwałość zapachu, ale to jak długo zapach utrzyma się na naszej skórze zależy też od innych czynników takich jak użyte surowce i rodzaj oraz kondycja naszej skóry. Jest to więc sprawa indywidualna. Jeżeli chodzi o projekcję zapachu to w przypadku naturalnych perfum (bez dodatku substancji zwiększających projekcję) zakres jest ograniczony i są one bardziej personalne. Nasze perfumy utrzymują się ok 5 godzin i tę „moc”czuć najmocniej w chwili aplikacji, natomiast po chwili naturalny zapach łączy się z naszą skórę, zaczyna na niej żyć i nie przytłacza w trakcie noszenia.

CharlieNose: Trzecim, ostatnio wydanym zapachem jest Alhambra. To kompozycja wielce kwiatowa, prawda?

Jan Barba: Zgadza się. Poszukujemy zapachów które nas zaskoczą, w przypadku Alhambry - wzruszą. Bardzo chciałem stworzyć zapach który połączy kwiatowość, w takim naturalnym tego słowa znaczeniu, bez nadmiernej słodkości, bez skojarzeń z kwiatowymi syntetycznymi odświeżaczami powietrza, z nutami zwierzęcymi, które wbrew pozorom mają z kwiatami wiele wspólnego. Lubimy skojarzenia z jesienią kiedy to najpierw mamy intensywny zapach kwiatów, aby po chwili pojawił się zapach goryczy zapowiadający nową porę roku i przemijanie. Nasz przyjaciel, stwierdził że Alhambra pachnie jak wejście do kwiaciarni: w pierwszej chwili uderza nas intensywny zapach kwiatów, które po chwili zaczynają więdnąć. Uwielbiamy takie interpretacji i jest to jeden z powodów dla których nie zdradzamy dokładnych nut zapachowych,

IMG_20190813_111756.jpg

CharlieNose: A co nowego Jan Barba przygotowuje dla nas w 2020? Chodzą słuchy o nowym, czwartym zapachu. Czy możemy już uchylić rąbka tajemnicy?

Jan Barba: Tym razem odwiedzimy orient, tureckie łaźnie, zapach orientalnych drzew, przypraw i kwiatów. Planujemy oficjalną premierę w przeciągu dwóch tygodni, na którą serdecznie zapraszamy,

CharlieNose: Bardzo dziękuję. Jeszcze słowo o flakonach. Wasze perfumy mają niezwykle prosty, ale elegancki design. Możecie powiedzieć o tym coś więcej? Wiem, że kryje się tu parę starannie wypracowanych niuansów.

Jan Barba: Tak, nasze buteleczki są produkowane we Francji. Obecnie to jedyne miejsce poza Chinami gdzie robione są butelki do perfum. Jest to produkcja semiautomatyczna, co znaczy że butelki są odlewane w hucie i wykańczane ręcznie. Wszystkie największe domy perfumeryjne zamawiają tam swoje opakowania. Dodatkowo nasze etykiety są robione ręcznie w Polsce, na papierze bawełnianym, napisy są odbijane na 100 letnich maszynach, nie ma tu miejsca na druk cyfrowy i kompromisy. Nasze perfumy pakujemy w bawełniane woreczki również szyte ręcznie tu w Warszawie, na woreczku jest nadruk z informacją o perfumach. Cieszy nas że można go wykorzystać ponownie do przechowywania perfum lub innych małych przedmiotów.

CharlieNose: Bardzo dziękuję za rozmowę.

84751198_789502624867067_6280226399982714880_n.jpg

 

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of (budget) January

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of (budget) January

WOTD #24 - Perfume DOs & DON'Ts

WOTD #24 - Perfume DOs & DON'Ts