*RECENZJA* Gucci Guilty Absolute pour Femme
W swoim podsumowaniu premier 2017 za najlepszy męski zapach roku uznałem Gucci Guilty Absolute. Jest wspaniale zbudowany, o wybitnie niszowym charakterze, nie zrazu przymilny, ale wyczulonemu na drewniane nuty nosowi przysparzający nie lada przyjemności. I jest zaskakujący. A w zasadzie zaskakująco dobry, bo nie ukrywam, że nigdy nie byłem fanem oryginalnego Gucci Guilty (w jego wielu odmianach). A tu stało się! Flanker pobił swojego protoplastę, i to pobił na głowę!
Z radością więc przyjąłem wiadomość, że mój faworyt doczeka się damskiego odpowiednika. W zapowiedziach na nowy rok wymieniłem go jako jeden z trzech nowych damskich zapachów, na które najbardziej czekałem. No i doczekałem się..
Gdybym miał sam stworzyć damski odpowiednik Gucci Absolute pour Homme byłby to zapach welurowej tuberozy. Seksownej i luksusowej, bo z tymi dwoma przymiotami kojarzy mi się dom mody Gucci. Tuberozy kremowej, ale podszytej ekskluzywną szorstkością jasnej skóry lub zamszu. Tak bym zrobił ja, ale współtwórca Gucci Absolute pour Femme - dyrektor kreatywny domu Alessandro Michele - miał zgoła inną wizję, którą zrealizował wraz z wybitnym nosem Alberto Morillas. Czy jestem tą wizją rozczarowany? Absolutnie nie! Po prostu zawróciłem z tuberozowej drogi i wszedłem do bajkowego boru pełnego soczystych jeżyn.
"Chciałem nuty jeżyn, która sprawiałaby, że wąchając ją zaczynasz marzyć, która jest magiczna i głęboko naturalna, ale i mocno oddziałująca na emocje. W tych perfumach ma miejsce romans, bije z nich aura czystej, wolnej miłości." Tak opisuje swoje oczekiwania i inspiracje Alessandro Michele. Morillas istotnie z jeżyny uczynił przewodnia nutę zapachu wpisującego się w rodzinę współczesnych owocowych szyprów. Jeżynowa nuta, bardzo pokrewna z akordem czarnej porzeczki (owocu i liści), jest dominantą nowej kompozycji Gucci, trwa od świeżo-zielonego początku do cieplejszego drzewno-paczulowego końca. Jest soczysta i wesoła, upojna swoją owocową słodyczą, ale zarazem dojrzała, zmysłowa i pełna. Tak właśnie odbieram akordy czarnych owoców leśnych - są czymś więcej niż trywialną owocowością, ale z drugiej strony nie wchodzą w obszary zbyt poważnych ciężkości. W nutach głowy jeżynie towarzyszy bergamotka (bardzo wyczuwalna jest tu jej zieloność) oraz owocowo-pikantny różowy pieprz.
W sercu zapachu rozkwita bułgarska róża pięknie połączona z drzewnym akordem stworzonym specjalnie na potrzeby tej kompozycji - Goldenwood. Róża w Gucci Absolute nie jest róża ogrodową, a raczej leśną, dziką, przycienioną i umoszczoną w zieloności leśnego runa. Muzycznie byłaby to róża Kylie Minogue i Nicka Cave'a - 'so sweet and scarlet and free..' Różano-jeżynowy owoc z czasem zaczyna emanować cieplejszymi, suchymi i szorstkimi nutami Goldenwood - akordu zbudowanego z naturalnego ekstraktu z północnoamerykańskiego cyprysika nutkajskiego. Ten drzewno-ambrowy akord wykorzystano też w wersji męskiej Gucci Absolute. Stanowi więc on ogniwo łączące oba zapachy. W bazie kompozycji odnajdujemy paczulę, która dzięki swojej ziemistej szorstkości dodaje całości szyprowego sznytu. W dosłownym znaczeniu stanowi ona bazę, z której wyrasta dzika róża i pełne soku, błyszczące w przenikającym przez gałęzie cyprysu słońcu jeżyny.
Z przyjemnością zostawiłem wyimaginowane przeze mnie gwiazdorskie tuberozy i elegancką zamszową torebkę gdzieś w mediolańskim showroomie butiku Gucci i udałem się w leśno-bajkową podróż zaproponowaną mi przez panów Michele i Morillas. Wąchane po drodze aromaty sa autentyczne, wyzwalające, ożywcze i kontemplacyjne zarazem. Nowy zapach jest stworzony dla miłośników ciemnej strony owocowości, tej przyziemnej i ocienionej koronami drzew. Gucci Guilty pour Femme wyróżnia się na tle innych damskich premier tylko umiarkowaną dozą słodyczy i to tej naturalnej, pochodzącej z owocowych soków. Cecha ta pozwala mi uznać zapach za przechylający się w stronę kompozycji unisex. Ja sam z przyjemnością bym go nosił.
Flakon zapachu jest równie owocowy i soczysty jak jego zawartość. Ciemnoróżowe szkło zdobią złocone litery, a całość wieńczy prosty, lakierowany czarny korek. Trzeci rozdział kampanii reklamowej #GuiltyNotGuilty zilustrowany został w Wenecji w obiektywie Glena Luchforda. Jego zdjęcia to portret wyzwolonej miłości. Jared Leto i towarzyszące mu modelki: Julia Hafstrom i Vera Van Erp spleceni leniwie w barokowym pałacu wyrażają zmysłowość i romans, o którym mówił Alessandro Michele. Kto w kim się tak naprawdę kocha w tym hedonistycznym mélange-à-trois? Nie mi oceniać. Wiem jedno. Ja pokochałem oba nowe zapachy Gucciego - pour homme i pour femme. I strasznie kręci mnie nasz trójkąt.
Oficjalne nuty:
Głowa: bergamotka, jeżyna, różowy pieprz
Serce: bułgarska róża, Goldenwood
baza: szara ambra, paczula