ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

Prezenty dla perfumoholika

Prezenty dla perfumoholika

 

Jaki prezent zrobić koneserowi perfum?

 

Kolejny flakon? Niekoniecznie. Naprawdę trudno będzie się wstrzelić z czymś czego jeszcze nie ma i na co nie będzie kręcił swoim wyrafinowanym nosem. Jest jednak całe morze innych możliwości. Rzeczy, które perfumami nie są, ale mają z nimi tak wiele wspólnego. Coś do poczytania, dawka wiedzy, wspólna zabawa, piękna ozdoba…. Zapewniam Was, że jako zdeklarowany perfumoholik byłbym w siódmym niebie (po angielsku powiedzielibyśmy on top of the world) otrzymując każdy z poniższych prezentów.

 

1.       Żądni wiedzy

Warsztaty zapachowe to coś co każdy fan perfum kocha całym sercem. Są okazją do poszerzenia wiedzy o składnikach, metodach, procesach i samych perfumach. Często dają też możliwość do zapoznania się z historycznymi, psychologicznymi, socjologicznymi, a nawet filozoficznymi aspektami perfum. W Warszawie możecie wziąć udział w bardzo prywatnych i multisensorycznych warsztatach organizowanych przez Sen Nocy Letniej. W Trójmieście ze świetnych warsztatów słynie Sopocki Styl. We wszystkich swoich lokalizacjach (Warszawa, Łódź, Gdańsk, Wrocław) cykliczne warsztaty tematyczne prowadzi Perfumeria Quality. I mają świetną prowadzącą! Ręczę, bo nie raz uczestniczyłem. W Poznaniu na warsztaty wybrać się można do pierwszej polskiej senselierki Marty Siembab.  Obok sporej dawki wiedzy, spotkania takie są wspaniałą formą networkingu perfumowego. Niejedna z moich znajomości zrodziła się właśnie tam.

2.       Quiz Time!

Nabytą na warsztatach wiedzę, można przetestować w formie quizowej zabawy. Taką grę edukacyjną – pod nazwą MASTER PARFUMES – oferuje nam jej autorka, wieloletni szkoleniowiec - Anne-Laure Hennequin. Quiz w wersji podstawowej składa się z kart zawierających 120 pytań podzielonych na kategorie: Historia, Sekrety Perfum, Paleta Składników, Marki, Perfumy i Porady na trzech poziomach zaawansowania: amateur, connoisseur i expert.  W tym roku pojawiła się nowa, jeszcze ciekawsza wersja - MASTER PARFUMS® OLFACTORY GAME, w której użyć będziemy mogli również nosa. Dzięki pachnącym pisakom, można teraz rozpoznawać akordy, a nawet kreować swoje zapachy na papierze. Dołączona do gry książeczka podpowie jak to robić. Gry występują w języku angielskim.


3.       Poczytaj o zapachu

NEZ (the Olfactory Magazine, la Revue Olfactive) to jedyne – znane mi – profesjonalne pismo o perfumach i do perfumoholików skierowane. Ten półrocznik, wydawany w języku francuskim, angielskim i włoskim jest czymś zarazem niebywale pięknym i treściwym. Data wydania tak naprawdę nie ma większego znaczenia, bo magazyn zawiera mnóstwo informacji uniwersalnych i ponadczasowych (np. recenzuje zapachy zarówno premierowe, jak i klasyki). Elementem wyróżniającym tę publikacje jest ażurowa okładka, piękne autorskie ilustracje w środku i brak reklam (a właściwie ich niewielka ilość). Dla NEZa piszą perfumiarze, naukowcy, pisarze, historycy, malarze, fotografowie, marketingowcy, analitycy rynku i oczywiście perfumeryjni pasjonaci. Spojrzenie na kwestię zapachu jest więc wielopoziomowe i wszechstronne. Znajdziecie tu wywiady z perfumiarzami, zapachowe krajobrazy (np. zapachy siłowni, wiejskiego domku), artykuły poświęcone składnikom, analizy zapachowe poszczególnych dekad (np. lata 70) i oczywiście recenzje zapachów. To samo wydawnictwo proponuje świetnie wydane zeszyty o składnikach perfum. Do tej pory pojawiły się Róża, Narcyz, Jaśmin i Paczula. Mam Różę, w planach zakupowych mam wszystkie. Magazyn NEZ oraz wspomniane zeszyty znajdziecie w perfumerii GaliLu.



4.       Album dla oczu i nosa

Jeśli obdarowywana osoba ceni sobie na równi doznania zapachowe jak i wzrokowe, koniecznie musi poznać ten album! Nowa pozycja autorstwa Michaela Edwardsa – zwanego Linneuszem perfum - śledzi ewolucję francuskiej damskiej perfumerii poprzez historie 52 ikonicznych kompozycji od Fougère Royale z 1882 roku po Portrait of a Lady, który miał premierę w 2010. Każdy z 52 rozdziałów Perfume Legends II, naznaczony rokiem premiery opisywanej kompozycji, rozpoczyna się od tła historycznego, po którym następuje dogłębna analiza samego zapachu połączona z sylwetką perfumiarza, szczegółowa lista nut zawarta w graficznej ‘kropli”, a także podsekcja poświęcona flakonowi. Wszystko skąpane wręcz w bogactwie zdjęć, rycin i plakatów reklamowych. Są tu tak bardzo cenione i kochane przeze mnie klasyki jak Caleche, Opium, Anaïs Anaïs, Loulou czy Dune, ale i zapachy, o których nie wiedziałem prawie nic, jak np. L’Origan czy Ombre Rose. Jednocześnie pojawiło się najnowsze, 33 wydanie słynnego przewodnika po świecie perfum tego samego autora – Fragrances of the World. Edwards skatalogował tu 12,000 zapachów przyporządkowując każdy z nich do odpowiedniej rodziny olfaktorycznej. Pozycje obowiązkowe na stoliku kawowym prawdziwego fana perfum! Do nabycia tu!


5.       Pachnące świecidełko

Połączenie biżuterii i perfum nie jest pomysłem nowym. Już w Starożytności, zwłaszcza w Egipcie, noszono pierścienie i wisiory wypełnione wonnościami. Pod koniec Średniowiecza i w Renesansie rozpowszechniła się moda na noszenie pachnących pomanderów (z fr. pomme d’ambre czyli bursztynowe, ambrowe jabłko). Złote lub srebrne zawieszane na łańcuszkach pojemniczki w kształcie jabłek, ale też orzechów, książek, serc, statków i czaszek wypełniano wonnymi składnikami takimi jak ambra, cywet i piżmo. Co ciekawe, taka biżuteria miała nie tylko ozdabiać i perfumować, ale także chronić przed infekcjami. Do tych tradycji odwołuje się współczesna pachnąca biżuteria oferując połączenie ozdoby i zupełnie nowej formy perfumowania się. Marka Diptyque wylansowała w tym roku kolekcję pachnącej biżuterii Prêt-à-Parfumer, w skład której wchodzą złota broszka w kształcie ptaka z wkładami zapachowymi (3 zapachy), pleciona czarno-białą bransoletka o zapachu róży, tuberozy lub drewna sandałowego, oraz perfumowane – przypominające tatuaż - czarne naklejki na ciało o zapachach Eau Rose, Do Son i L’Ombre dans L’Eau. Marka Messh Jewellery z kolei proponuje naszyjniki i bransoletki ze złotymi i srebrnymi ozdobnymi zawieszkami, które wypełnia się pachnącymi kuleczkami (zapach do wyboru + słoiczek z 30 zapasowymi kuleczkami aromatu).


 

6.       Ugruntuj swój zapach!

Nieraz nowo zakupione perfumy, które zachwyciły nas swoją kompozycją, spędzają nam sen z powiek, bo najzwyczajniej w świecie nie chcą się trzymać skóry i ulatują w oka mgnieniu. Czasem jest to wina słabych składników, ale bardzo często naszej skóry. Molekuły zapachowe muszą mieć się czego trzymać! Skóra sucha jak pergamin je momentalnie „wypija”, a zapach momentalnie się ulatnia. Podstawą satysfakcji jest dobrze nawilżona, a nawet natłuszczona skóra. Balsamowanie ciała więc to nieodzowny obowiązek perfumoholika. Staram się wybierać kosmetyki, które dobrze natłuszczają skórę, a jednocześnie są bezzapachowe. Moim ulubieńcem od lat jest krem do ciała L’Occitane z wyjątkowo wysoką, bo aż 25%, zawartością masła shea. Osoby lubiące eksperymenty zaciekawić natomiast powinien fakt, że pojawił się na rynku podkład pod perfumy … w perfumach. „I don’t know what” amerykańskiej marki Durga, to ulepszacz i utrwalacz perfum, który nałożony na nie (lub na olejki) podbija piękno ich nut i przytwierdza do skóry. Sam zbudowany jest z molekuł tradycyjnie używanych przez perfumiarzy w roli utrwalaczy m.in. iso e super, firsantol i ambrox super. Znajdziecie go w perfumeriach Mood Scent Bar.


 

7.       Zrób to sam!

Zabawa w perfumiarza, a może pierwszy krok do zmiany lub rozpoczęcia nowej kariery? Czemu nie?! Mieszanie perfum i kreowanie swoich własnych spersonalizowanych zapachów staje się coraz bardziej popularne. To świetne doświadczenie łączące wrażliwość na akordy zapachowe, wyobraźnię, umiejętności analityczne i tę szczyptę magii … oraz ryzyka. Najlepiej zrobić to pod fachowym okiem. Mo61 Perfume Lab miesza perfumy już od ładnych kilku lat. W jednej z ich czterech lokalizacji (Warszawa, Kraków, Gdynia) możesz skomponować (w trzech różnych pojemnościach) wymarzony zapach mając do wyboru dziesiątki ciemnobrązowych słojów z akordami i nutami. Pod choinkę wystarczy wybrać tylko odpowiedni voucher. Podobną usługę oferuje nowe Laboratorium Zapachu Perfumerii Sopocki Styl. Tu, wraz z ekspertem o tajemniczym pseudonimie Vetiver, również stworzysz kompozycję marzeń, a przy okazji zapoznasz się z dziesiątkami składników pracy perfumiarza. Sopocki Styl oferuje voucher na skomponowanie własnego zapachu, który wręczysz obdarowywanej osobie w pustym – gotowym do napełnienia – flakoniku. Ciekawą formułę proponuje też działająca po sąsiedzku, bo w Gdańsku, inicjatywa Smells Like. Warsztaty tworzenia perfum odbywają się tu w trzech różnych klasach. Dla amatorów, którzy po prostu chcą w miłej atmosferze poznać podstawy i skomponować sobie własne perfumy. Dla zaawansowanych, czyli Perfumaniaków którzy myślą poważniej o tworzeniu perfum i karierze niezależnego, rzemieślniczego "perfumiarza". Trzecia kategoria, która dopiero jest w planach na przyszły rok, to warsztaty tworzenia perfum naturalnych (tylko olejki eteryczne, absoluty, żywice i organiczny alkohol). Jak się dowiedziałem od współpomysłodawcy Smells Like, warsztaty takie organizowane mogą również być poza Gdańskiem, pod warunkiem, że zbierze się grupka 8-9 chętnych.


 

8.       Coś na ścianę

Roślinne składniki perfum można podziwiać nosem, ale również i okiem. Jestem fanem plakatów botanicznych, które kojarzą mi się ze starymi rycinami umieszczanymi w traktatach naukowych. Rośliny są tam pięknie przedstawione, często rozebrane na elementy i podpisane nazwą polską i/lub łacińską. Od Mimozy przez Fenkuł Włoski po Szałwię Lekarską ogromny wybór takich właśnie plakatów znalazłem w sklepie Trochę Na Ścianę. Oprawione w prostą ciemną ramkę pięknie prezentują się na ścianie. Sam powiesiłem już Tuberozę Bulwiastą i Figowca, a następnymi w kolejce będą Jaśmin i Wiciokrzew. W planie mam zbudowanie całej kolekcji, która ozdobi mój pokój perfum. Ostatnio w sprzedaży pojawiły się u nich rośliny tropikalne. Dla wszystkich, którym podoba się ten pomysł, mam specjalny 20% rabat, który działa na wszystkie plakaty w sklepie online na hasło CHARLIENOSE aż do Świąt. P.S. Jako alternatywę dla #unboxingu na swoim Instagramie przy każdym nowym plakacie nakręcam jego #zawieszing. Też możecie spróbować!

 

9.       Perfume to go!

Niejeden perfumoholik popada w istną panikę gdy nagle w ciągu dnia perfumy zaaplikowane rano przestają pachnieć. Na taką sytuację trzeba być przygotowanym! Można oczywiście zabierać zawsze ze sobą flakon, ale jeśli będzie to akurat niszowa setka z ciężkiego szkła trochę się nanosimy. Alternatywą mogą być lekkie, przenośne atomizery, które łatwo napełnić ulubionymi perfumami. Sephora oferuje 5ml pojemniczki Travalo ze sprejem w trzech kolorach. W Douglasie znajdziecie atomizery o pojemności 10ml w kolorze różowym, turkusowym lub czarnym. Z takim gadgetem już nigdy nie przestaniecie pachnieć w środku dnia.


 

10.   Mały perfumiarz

Własne perfumy można skomponować w laboratoriach zapachów lub na specjalnych warsztatach, ale można to zrobić również samemu w domu. A przynajmniej spróbować… Pamiętam z dzieciństwa zestawy Mały Chemik i Mała Fryzjerka, teraz chyba wybrałbym specjalny zestaw dla Małego Perfumiarza. Znalazłem kilka rodzajów na stronie perfumersapprentice.com – zestaw wprowadzający, zestaw dla poczatkujących, bardziej zaawansowanych, zestaw naturalnego perfumiarza, zestaw olejków zapachowych do brody, a nawet zestaw do urządzania zapachowej imprezy! Co wchodzi w skład takiej zabawki? Książeczka z opisami i wskazówkami; 12 4-ml fioleczek z akordami o stężeniu 10% np.: białe piżmo, ambra, akord morski, wanilia, róża, gardenia, konwalia, grejpfrut, akord zielonych liści, akord koloński, gruszka; olejek bazowy; zestaw bloterów; zestaw jednorazowych pipetek i  szklane pojemniczki z roll-onem. To musi być niezła frajda! Sam bym chętnie wypróbował!

 

11.   Zapiski perfumoholika

Osobiście kocham pisać ręcznie. Piórem lub ołówkiem na papierze. Pisanie każdemu perfumoholikowi dobrze zrobi, bo choć pamięć zapachowa jest bardzo silna na podświadomym poziomie, często umyka nam niestety co, gdzie i kiedy testowaliśmy i jakie dany zapach zrobił na nas wrażenie. Dlatego uważam, że każdy pasjonat perfum powinien robić notatki. W takim dzienniku możemy spisywać nasze wrażenia, zestawienia nut, nazwy, daty, miłości i rozczarowania, a nawet każdy zapach, którego używamy, dzień po dniu. Pod koniec roku mamy gotowy piękny zapachowy ślad. A żeby chciało nam się to robić (znacie to powiedzenie? The spirit was willing but the flesh was weak…) fajnie mieć coś co jest przyjemne dla oka, miłe w dotyku, nasze osobiste, a może nawet pachnące. Taki właśnie pachnący notatnik znajduje się w ofercie Le Labo w perfumerii GaliLu. Santal 26 to drzewno-dymny aromat zamknięty w 80 stronach papieru oprawionego w czerń i zamkniętego gumką. Tylko wąchać i pisać.. W sklepie crazyshop.pl znajdziecie z kolei niezliczone możliwości zaprojektowania spersonalizowanego notatnika dla perfumoholika. Przyznam się, że sam dostałem kiedyś taki osobisty zeszyt na perfumowe zapiski. Z jakim napisem na okładce? Oczywiście CharlieNose!

 

12.   Niszowa Mekka

Jest takie miejsce, w którym każdy perfumoholik osiągnie prawdziwą nirvanę. To miejsce znajduje się we Włoszech, a dokładniej w Mediolanie. Każdej wiosny odbywają się tu największe targi perfumerii niszowej Esxence – The Scent of Excellence. To największa,  organizowana od jedenastu lat, branżowa impreza przyciągająca producentów, dystrybutorów, sprzedawców, dziennikarzy i koneserów najlepszych zapachów. W tym roku zgromadziła prawie 7,900 uczestników. Podczas czterech dni swą ofertę zaprezentowało 221 marek, w tym 91 marek z dobrze zaznaczoną pozycją na rynku (Main Brands), 130 nowych (Spot Lights). Dwa ostatnie dni imprezy są otwarte dla publiczności, więc każdy perfumeryjny freak będzie miał okazję w niej uczestniczyć po wcześniejszej rejestracji. A Wam nie pozostaje nic innego jak tylko sprezentować swojemu perfumoholikowi bilet do Mediolanu (z dodatkową opcją na bagaż). Ci vediamo a Milano ad aprile!

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of November

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of November

*SZYBKA TRÓJKA* - Zapachy introwertyczne

*SZYBKA TRÓJKA* - Zapachy introwertyczne