ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*NOWY ZAPACH* Givenchy Gentleman Eau de Parfum

*NOWY ZAPACH* Givenchy Gentleman Eau de Parfum

Pachnidło dla dżentelmena…

Temat stary jak perfumeryjny świat. I zmienny, bo wraz z czasami zmieniają się przecież kanony dżentelmeństwa. Kim jest współczesny dżentelmen i jak lubi pachnieć? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć marka Givenchy, która w zeszłym roku zaprezentowała współczesną interpretację swojego wielkiego klasyka Gentleman z 1974 roku, a aktualnie lansuje zapach w koncentracji wody perfumowanej.

Muszę się przyznać, że w mojej olfaktorycznej podróży jakimś trafem ominąłem ten klasyczny zapach francuskiej marki, którego kreacji podjął się Paul Leger. Inne zapachy Givenchy mnie zachwycały – niezapomniane i cudowne Insensé, ukochane klasyczne Pi, krótki romans z Play – Gentleman jednak nigdy nie trafił na moją skórę i pod mój nos. Do całkiem niedawna… Kompozycja z 1974 to przebogaty mariaż około dwudziestu składników, wśród których kombinacja potężnej paczuli i miodu podrasowane skórą i nutami zwierzęcymi grają zdecydowanie pierwsze skrzypce.

Pytanie czy klasyczny Gentleman, przy całej swojej złożoności i bezkompromisowości, jest zapachem na dzisiejsze czasy? Czy współczesny dżentelmen byłby w stanie go unieść. Osobiście, wątpię.

Nowa edycja wody toaletowej z 2017 roku – totalnie różna od pierwowzoru – nie ujęła mnie jakoś szczególnie, ale już prezentowana w chwili obecnej woda perfumowana pozostawia wiele powodów do mruczenia.

givenchybts17_retouch4_cmyk3_63537.jpg

 

Mruczenie nie przyszło mi do głowy bez kozery, bo nowy zapach kojarzy mi się w miękkością, ciepłem i komfortem, a te cechy z kolei nieodmiennie przywodzą na myśl obraz wylegującego się w słońcu kota. Perfumiarze Firmenich Olivier Cresp i Nathalie Lorson eksplorują w nowej wodzie perfumowanej – popularny od jakiegoś czasu w męskiej perfumerii mainstreamowej – temat gourmandowego irysa. Ta nuta umieszczona oficjalnie w sercu kompozycji, daje o sobie znać w zasadzie od samego początku. Czarny pieprz znajdujący się w głowie zapachu nie kręci w nosie, jest raczej rozmyty i sprawia, że pudrowy i kremowy często irys nabiera męskiej pikanterii. Ważnym elementem Gentleman Eau de Parfum jest jego gourmandowo-orientalna baza, która na długo wybrzmiewa na skórze nutami paczuli, czarnej wanilii i balsamu tolu. Ten ostatni jest żywicą pochodzącą z południowoamerykańskiego drzewa myroxylon balsamum (woniawiec balsamowy) i odpowiada za słodko-ambrowy wydźwięk finiszu kompozycji.

sp_gentleman_edp_inter_mediatheque_63784.jpg

 

Gentleman Eau de Parfum jest gładki, komfortowy i uzależniający. Mroczność, którą zapowiada piękny lakierowany czernią flakon, nie onieśmiela, a raczej fascynuje. Moim zdaniem zresztą zapach idealnie nadaje się zarówno do wieczorowego jak i dziennego zastosowania i to nie tylko – jak mogłyby wskazywać nuty – w zimniejszej porze roku. To kolejna bardzo dobra propozycja z irysem w herbie dla mężczyzny nieco romantycznego, nieco rozmarzonego i zdecydowanie dla takiego, który nie ma nic przeciwko odrobinie męskiej słodyczy. W rolę twarzy zapachu wcielił się, po raz drugi już, brytyjski aktor Aaron Taylor-Johnson. To właśnie on, według marki Givenchy, jest uosobieniem współczesnego dżentelmana. I jak widać lubi koty.

*NOWY ZAPACH* Hermès Eau de Citron Noir

*NOWY ZAPACH* Hermès Eau de Citron Noir

*SZYBKA TRÓJKA* - zapachy kwiatowe na Dzień Matki

*SZYBKA TRÓJKA* - zapachy kwiatowe na Dzień Matki