BOSS The Scent Elixir for Her / for Him
Wyrózniłem go już w lutym jako jeden z ulubionych zapachów miesiąca, pora więc na parę słów wyjaśnienia.
Boss udowadnia po raz kolejny (a szczególnie po świetnym Boss Bottled Elixir z ubiegłego roku), że potrafi w męskie perfumy. Tym razem marka zaproponowała wersję Elixir (koncentracja Parfum Intense) w linii The Scent. Edycję tę charakteryzuje pikantna nuta. Zarówno w wersji męskiej jak i damskiej. Są więc powody do kręcenia w nosie (ale nie nosem!)
The Scent Elixir for Him rozpoczyna się od ostrej i gorącej nuty papryczek chilli. Jest więc pikantnie (przygotujcie się na kichanie!), ale także lekko pyliście, a nawet warzywnie. Od samego początku czuć tez charakterystyczny dla całej linii The Scent słodko-owocowy klimat. To słynna maninka z południowej Afryki, która pachnie trochę marakują, a trochę rumem.
Ten ostro-słodko-owocowy miks utemperowany zostaje w sercu ekstraktem lawandynowym. Zdecydowanie nie nazwałbym tego zapachu lawendowym, ale nuta ta (pozyskiwana organicznie w Prowansji) z pewnością ma tu swoją rolę do spełnienia. Jaką? Wspomniana słodycz nie brzmi dzięki niej płasko i banalnie.
Gdy wydatne nuty otwarcia i serca cichną na scenę dyskretnie wkracza kaledoński sandałowiec. Bez większego zamieszania pozostaje na skórze jeszcze przez ładnych kilka godzin roztaczając swoje miękkie, zamszowo, drzewne wibracja. Przynosi miłe ukojenie.
Niech Was nie zrazi słowo ‘eliksir’. Nowy męski zapach Boss w linii The Scent (i pierwszy, który tak bardzo polubiłem) to pachnidło stworzone wręcz do noszenia na dzień. Do pracy, na spacer, na spotkanie w restauracji. Ciekawi, ale nie ciąży nad głową. Naprawdę dobra robota!
A jak wypada wersja for Her?
Równie dobrze! I powiem od razu, że jest on o wiele bardziej eliksirowa niż edycja dla facetów.
Boss The Scent Elixir for Her jest w zasadzie tym wszystkim czym zapach o przydomku Elixir być powinien. Budują go asertywne nuty, odważnie wypełnia przestrzeń i długo utrzymuje się na skórze. Taki jest The Scent Elixir for Her. A jak pachnie?
Przepięknie! Zachwycił mnie od samego początku. Podobnie jak wersja męska, ma w sobie pikantność, ale tym razem to ostrość różowego pieprzu, który jak wiemy potrafi bąbelkować jak najlepszy szampan. Pod nim skrywa się kwiatowe serce. Odurzające, soczyste, słodkie… Jakie to kwiaty? Trudno stwierdzić. Producent wspomina o belladonnie czyli pokrzyku wilczej jagodzie, ale po prawdzie jest to fantazyjny akord floralny, który przywodzi na myśl kwiaty fioletowe, ciemnobordowe (jak flakon!), tajemnicze i uzależniające. Są skondensowane, ciężkie (czuję tu tuberozowy i owocowy vibe), ale i oprószone drzewnymi i przyprawowywmi molekułami, które sprawiają, że zapach nie ma charakteru retro.
Za wspomnianą doniosłość i trwałość opisywanej wody perfumowanej odpowiada z pewnością piżmowa baza. Ale nie samo piżmo tu poczujemy. Są tu z pewnością inne nowoczesne aromamolekuły rodem z największych laboratoriów, w tym bankowo eskpansywny ambroksan. The Scent Elixir jest przesiąknięty ambrowością!
Z przeprowadzonych krótkich testów wiem, że zapach bardzo podoba się kobietom. I nie ma się co dziwić. Jest w nim upojna, wciągająca tajemnica podszyta seksowną pikanterią i długi piżmowo-ambrowy ogon. Niewiele się zmienia, ale w sumie nie musi – jest nęcący i ciekawy taki jakim jest. Zdecydowanie fajna opcja na wieczór!
To pierwsza para w linii Boss The Scent, która zrobiła na mnie tak dobre wrażenie. Warto przetestować na własnej skórze! Zachwycająco wygląda też rubinowa barwa nowych flakonów połączona za złotem.
#współpracaPR
Zapach: BOSS The Scent Elixir for Her i for Him
Premiera: 2024
Nos: Louise Turner, Nelly Hachem Ruiz
Rodzina: For Her: kwiatowo-ambrowa, For Him: aromatyczno-przyprawowa
Nuty:
For Her: różowy pieprz, pokrzyk wilcza jagoda, ambra
For Him: papryczki chili, lawenda, sandałowiec
Trwałość i projekcja: For Her - bardzo dobre, For Him - dobre
Dostępność: Perfume Intense o poj. 30 ml, 50ml i 100ml w Sephora i Douglas