SUPER 10-TKA NA LATO!
Lato rządzi się swoimi prawami. Również w kwestii kosmetyków i zapachów.
Te ostatnie zmieniam z chęcią gdy pogoda robi się cieplejsza. Pod tym względem jestem dość konwencjonalny – mam w kolekcji zapachy stricte zimowe i stricte letnie. Lubię też zapachowe wynalazki, bo przecież by pachnieć niekoniecznie trzeba używać wody perfumowanej.
Od kosmetyków oczekuję lekkości, świeżości i dobrej ochrony. Stawiam latem na dogłębne nawilżenie, zmatowienie, nadanie cerze lekko opalonego odcienia i zapewnienie jej kompletnej – ale i komfortowej – ochrony przeciwsłonecznej.
Oto Super Dziesiątka, która będzie mi towarzyszyć tego lata! Sprawdźcie koniecznie co zapewni mi dewy look, co da efekt blur, co zagwarantuje mat finish oraz który zapach będzie jednocześnie pielęgnował moją skórę.
ZAWSZE POD RĘKĄ – SunsiStick KA 50+ EAU THERMALE AVÈNE (w aptekach)
Ten nowy sztyft wygląda jak pilot do garażu! Jest mega lekki i poręczny, a potrafi tak wiele. Jest przeznaczony do ochrony każdego rodzaju skóry, w szczególności skłonnej do rogowacenia słonecznego (efekt długoletniej ekspozycji na słońce w postaci brunatnych plam). Miejscami najbardziej narażonymi na promieniowanie słoneczne są: skóra głowy, twarz, dekolt, grzbiety dłoni i przedramiona. Im należy poświęcać szczególną uwagę, a sztyft Eau Thermale Avène doskonale się w tej roli sprawdzi, bo dzięki swoim rozmiarom można go mieć zawsze przy sobie i re-aplikować dowolną ilość razy w ciągu dnia. Fotostabilny system filtrów zapewnia szeroką ochronę przed promieniowaniem UVB/UVA. Wzbogacono go o składnik aktywny VederineTM który stymuluje receptory witaminy D, wzmacniając naturalną barierę ochronną skóry i skuteczniej zabezpieczając przed szkodliwymi efektami promieniowania. Wysoce wodoodporny, łatwo się rozprowadza, jest całkowicie transparentny, nie pozostawia białych plam na skórze. Nie wyjmuję go latem z kieszeni!
INSTA FILTR – Sun Secure Blur SPF50 SVR (w aptekach)
Chronić skórę i ją upiększać! Czy to się da pogodzić? Tak - z ochronny krem optycznie ujednolicający cerę SPF50. Blur to delikatny, kremowy, brzoskwiniowy mus który optycznie poprawia koloryt skóry i zapewnia bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną. Stanowi znakomitą bazę pod makijaż, ujednolica cerę nadając jej delikatne, jedwabiste wykończenie. Napowietrzona konsystencja musu momentalnie się wchłania i nie pozostawia żadnych śladów. Prawdziwy fotoshop w kremie, a do tego błogi „plażowy” aromat! Rygorystyczna receptura specyfiku jest dostosowana do potrzeb skóry nadwrażliwej. Hipoalergiczna formuła posiada delikatny , pozbawiony alergenów zapach bez właściwości fotouczulających. Krem jest niekomedogenny. Obok fotostabilnych filtrów organicznych SPF50+, zawiera kompleks antyoksydacyjny Liposomal antioxydant [β-carotène + Détoxophane®]. Chroni nie tylko naszą skórę, ale i morza i oceany dzięki swojej nie-ekotoksycznej formule Ocean Respect.
ODŚWIEŻ GŁOWĘ – Pre-Shampoo Purifying Mask, HAIR RITUEL BY SISLEY (w Sephora i Douglas)
Latem lubię poczuć na głowie lekkość i chłód! Efekt ten osiągam stosując regularnie peelingi do skóry głowy. Teraz jednak ich działanie wzmacniam stosowaną przed myciem głowy maską oczyszczającą. Jej działanie jest po prawdzie podobne do masek oczyszczających skórę twarzy. W przypadku Pre-Shampoo Purifying Mask, która zapewnia prawdziwy „reset” włosów, dodatkowym atutem jest jednak złagodzenie poczucia dyskomfortu spowodowanego np. swędzeniem. Maska zawiera białą glinkę, ale jej konsystencja jest bardzo lekka, a zapach bosko świeży. Nie ma mowy o żadnym klejeniu czy przesuszeniu. Glinka działa jak bibuła wchłaniając zanieczyszczenia i osady. Skóra głowy jest oczyszczona i ukojona. Włosy są wyraźnie czystsze, odzyskują blask, sprężystość i lekkość. Stosuję raz na dwa tygodnie, latem czasem częściej nakładając na suchą skórę głowy, wmasowując i pozostawiając na 10 minut. Szalenie to przyjemne! Potem normalnie myję głowę. W składzie znajdziemy także ekstrakty z herbaty Java i nasion selera.
WYŁĄCZ BLASK – Mister Matifying Stick GIVENCHY (w Sephora)
Świecące się czoło to coś co latem towarzyszy mi od lat. Z wiekiem nic się nie zmienia. W bardzo gorące dni można się w nim prawie przejrzeć, a ja nie lubię być chodzącym lustrem. Dlatego zawsze latem włączam akcję #matowienie! W tym roku zdecydowałem się na zakup sztyftu matującego z unisexowej linii do makijażu Givenchy – Mister. Mister Matifying Stick zapewnia efekt drugiej skóry. Transparentna, nietłusta, lekka formuła tego białego sztyftu sprawia, że skóra jest długotrwale matowa. Dodatkowo minimalizuje widoczność porów i niedoskonałości, ujednolica koloryt i wygładza rysy twarzy. Sztyftu można używać jako bazy pod makijaż. Można go także wsunąć do torebki lub kieszeni i sięgać po niego w ciągu dnia, aby zachować świeże, matowe wykończenie cery. Efekt: aksamitna, idealnie matowa cera. I co najważniejsze – nieprzesuszona! Uniwersalny produkt do stosowania zarówno przez kobiety jak i mężczyzn. Ja stosuję oczywiście głównie na czoło (czasem na nos) z rana, ale zawsze mam pod ręką aby odświeżyć efekt mat w ciągu dnia.
PEŁNA OCHRONA – Algodrops SENSUM MARE (na www.sensummare.pl)
15 kropli by czuć się doskonale chronionym. Przed czym? Przed wszystkim co grozi naszej skórze przez okrągły rok, ale zwłaszcza latem. Innowacyjne krople ochronne przeciw fotostarzeniu ALGODROPS są premierowym produktem marki Sensum Mare. Zawierają wysoki, stabilny filtr mineralny i chemiczny SPF 50 dzięki czemu zapewniają kompleksową ochrona przed promieniami słonecznymi, zanieczyszczeniem oraz niebieskim i podczerwonym światłem. Wyjątkowa formuła kropli nie obciąża skóry, nie zostawia białego filmu, dzięki temu ochrona przeciwsłoneczna staje się przyjemna i komfortowa. Zawarto w nich innowacyjne składniki: ELIX-IRTM oraz SAKADIKIUMTM, które chronią skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego UVA i UVB, niebieskim światłem emitowanym z ekranów telefonów i komputerów, promieniami podczerwonymi, stresem oksydacyjnym i miejskimi zanieczyszczeniami. Dodatkowo jest tu nawilżający kompleks 5 alg morskich, antyoksydacyjna Witamina E (tokoferol) oraz woda z lodowca norweskiego.
NAWILŻENIE I OPALENIE – Serum Super Glow TAN LUXE (w Sephora)
Z produktami samoopalającymi jestem za pan brat od lat. A przynajmniej tak mi się wydawało. Gdy pierwszy raz zastosowałem serum Super Glow, zapomniałem – jak totalny amator – wymyć rąk. Na drugi dzień dało się to zauważyć. Na szczęście efekt na twarzy był dużo lepszy! Tan Luxe to marka specjalizująca się w produktach do opalania ‘na miarę’ (tailor-made tanning). Stworzyła dla nas serum samoopalające na bazie kwasu hialuronowego i superżywności. Formuła kosmetyku łączy kwas hialuronowy o wysokiej masie cząsteczkowej z hialuronianem sodu o bardzo niskiej masie cząsteczkowej, dzięki czemu dogłębnie odżywia skórę, a także zapewnia długotrwałe i intensywne nawilżenie. W rezultacie skóra jest wypełniona i nabiera zdrowego kolorytu. Stężenie brązujących składników aktywnych (4% DHA) jest idealne do codziennego stosowania. Formuła na bazie oleju rzepakowego jest także wzbogacona w 7 bogatych w antyoksydanty składników określanych jako superfoods. Nakładam na czystą twarz kilka kropli co kilka dni w zależności od pożądanej intensywności. Naturalny efekt opalenizny glow!
NOWY ZAPACHOWY GEST– TERRE D’HERMES NO-ALCOHOL BODY SPRAY (w Douglas i butiku Hermès)
Kiedyś tego typu produkty były przywilejem kobiet. Wody pielęgnujące, wody bezalkoholowe, mgiełki na lato lub pięknie nazywane po francusku eaux de soin. Dziś– powoli, bo powoli – zaczynają się również pojawiać w ofercie męskiej. W tym roku zaproponował go nam marka Hermès. Swoją bestsellerową męską wodę Terre d’ Hermès podał w formie bezalkoholowego spreju do całego ciała o właściwościach perfumujących, ale i pielęgnujących. To nowy olfaktoryjny gest – intymny, orzeźwiający, hedonistyczny! Ta hybrydowa odsłona oferuje znane nam akordy (grejpfrut, przyprawy, nuty drzewne i krzemień), ale nadaje im nową wibrację i świeżość. Orzeźwiająca mgiełka podana w zmrożonym szkle, która nawilża skórę, jest chwilą troski dla siebie, dla ciała i dla umysłu. W upale, na słońcu nie zawsze chcemy i nie zawsze możemy pachnieć mocnymi perfumami na bazie alkoholu. Nowej bezalkoholowej mgiełki Hermès możemy używać zawsze i wszędzie i w nieograniczonych ilościach. Ot taki letni i lekki luksus (który całkiem dobrze trzyma się skóry).
ZAPACH WE WŁOSACH – Patchouli Intense Hair Mist NICOLAĪ (w Impressium)
Zapach, jak już wiemy, może też pielęgnować skórę, ale wcale niekoniecznie na skórze trzeba go nosić. Świetnym jego nośnikiem są włosy! Pachnące molekuły bardzo dobrze się ich trzymają, a fakt, że są one w ciągłym ruchu (potrząsamy głową, przeczesujemy je ręką) sprawia, że regularnie je aktywujemy. Perfumowana mgiełka do włosów to produkt, który całkiem dobrze się już rozgościł na damskich półkach z perfumami. Mają je m.in. marki Chanel, Dior, Diptyque, Frederic Malle czy Byredo. Trudno mi było jednak jak dotąd znaleźć tego typu perfumy do włosów o zapachu pasującym mężczyźnie. Aż trafiłem na Patchouli Intense Hair Mist od Nicolaï . Zapach dobrze mi znany i bardzo lubiany tu podano w lżejszej wersji i umieszczono we flakonie z mrożonego szkła. W środku piękna drzewno-orientalna kompozycja, na którą składają się lawenda, pomarańcza, geranium, róża, cynamon, paczula, sandałowiec, wanilia, ambra i piżmo. To dużo więcej niż tytułowa paczula. Mgiełka – zupełnie jak nie mgiełka – bardzo długo się trzyma. Spryskuje nią ręce i przeczesuje nimi włosy i brodę. Zapach jest ze mną przez wiele godzin. Uwaga: zawiera alkohol.
PACHNĄCE WIECZORY – Citronnelle DIPTYQUE (w GaliLu)
Świece zapachowe palę nie tylko jesienią i zimą. Doskonale sprawdzają się też latem. Wybieram oczywiście inne aromaty i palę je między balkonem a salonem, tak by zapach mieszał się z powietrzem i dryfował. Jednym z ulubionych zapachów tego sezonu jest limitowana świeca Diptyque – Citronnelle z letniej kolekcji Summer of ‘21. Dzięki swoim orzeźwiającym nutom natychmiast przywodzi na myśl letnie wieczory — ten ulotny moment, kiedy słońce chowa się za horyzontem, a pojawiający się chłód przynosi wytchnienie. Trawa cytrynowa ujawnia tu swoje kwiatowe i cytrusowe nuty, spotykając się z werbeną, neroli i kwiatem pomarańczy. Świeca działa jako repelent na komary, dlatego warto ją palić – jak wspomniałem – w domu i na zewnątrz. W jej owalna etykietę wpisano rozstrzelone litery w charakterystycznej czcionce zaprojektowanej przez Luke’a Edwarda Halla (młodego, brytyjskiego artystę, który współtworzył letnią kolekcję Diptyque) oraz kolorowe motywy roślinne. Świeca występuje w klasycznym szklanym opakowaniu o pojemności 190g bardzo ładnie i równo się wypala. Jej aromat jest prosty, ale donośny. Jednocześnie relaksuje i stymuluje.
LEKKO I GŁADKO – Water CC ERBORIAN (w Sephora)
Kremów BB i CC używam od dawna, choć nie na co dzień. Uważam, że to świetny wynalazek właśnie na lato. Moją ulubioną marką w tym względzie jest koreańsko-francuski Erborian. Ciągle wymyślają coś nowego! W tym roku zaproponowali CC Water czyli korygujący żel do pielęgnacji skóry, wzbogacony o ceniony w Korei super-składnik, ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej (Centella Asiatica). Kosmetyk upiększa cerę dzięki zamkniętym w kapsułkach pigmentom, a jednocześnie pomaga koić i nawilżać skórę. CC Water to produkt specjalnie opracowany do skóry, która potrzebuje lekkiej pielęgnacji: nawilżająca, żelowa formuła jest wzbogacona w kwas hialuronowy. Żel z kapsułkami po roztarciu na skórze dopasowuje się do karnacji, aby ją ujednolicać i rozświetlać nadając świeży efekt dewy skin. Cera staje się wyraźnie gładsza, a drobne zmarszczki spowodowane przesuszeniem stają się wygładzone. Zero tłustego filmu i lekkie zmatowienie sprawia, że to świetny produkt również dla facetów. Ja używam odcienia Doré, jest też jaśniejszy Claire i ciemniejszy Caramel. Dwie pojemności: 15ml i 40ml