ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*TYDZIEŃ Z JEDNYM SKŁADNIKIEM* - Miód

*TYDZIEŃ Z JEDNYM SKŁADNIKIEM* - Miód

Miód to jeden z moich ulubionych słodkich tematów. Zarówno smakowo jak i zapachowo. To jedyna opcja słodzenia herbaty, którą wybieram zimą, dodając parę kropli cytryny. To ulubiony dodatek do porannych tostów i niezapomniane wspomnienie smakowe greckich wakacji. Genialny nie tylko na słodko, ale i w towarzystwie słonym, np. koziego sera. Smaczny i zdrowy, uważany za jeden z naturalnych antybiotyków wzmacniających nasz system odpornościowy. Od wieków symbolizujący niebiański nektar zwiastujący bogactwo i długowieczność.

Uważa się, że człowiek odkrył miodowe skutki pszczelej pracowitości już 15 000 lat temu! Dziś cieszymy się niezliczoną ilością odmian tego przysmaku, różniących się kolorem, konsystencją, smakiem i zapachem. Wszystko tak naprawdę zależy od tego na czym ucztowały pszczoły. Istnieje miód akacjowy, eukaliptusowy, ciemny spadziowy, gryczany, manuka, z kwiatów pomarańczy, tymiankowy, leśny, lipowy, wrzosowy… Niektóre z nich są słonecznie-kwiatowe, inne przemycają niuanse ziołowe, drzewne, a nawet tytoniowe.

Jak w wielu innych przypadkach, to Arabowie jako pierwsi wykorzystali aromatyczne właściwości miodu w perfumach. Obecnie nuta miodowa jest uzyskiwana laboratoryjnie i od dłuższego czasu cieszy się popularnością w perfumach zarówno niszowych jak i mainstreamowych.

A z czym zapachowo dobrze łączy się miód? Powiem tak: prawie z wszystkim! Nuta ta potrafi niebanalnie dosłodzić prawie każdą kompozycję. Ale nie tylko o słodycz tu chodzi. Miód i jego kuzyni – np. wosk pszczeli czy propolis, wnoszą do perfum również niuanse woskowe, animalne, pudrowe, kwiatowe, chropowate, drzewne, skórzane i tytoniowe. Z czysto miodowych perfum bardzo miło wspominam kompozycję L’Occitane en Provence z początku lat 2000 – Eau de Miel. Ulubionym tematem jest dla mnie połączenie miodu z tytoniem. W tematycznym Tygodniu z Jednym Składnikiem nosiłem trzy propozycje o tym charakterze – Volutes od Diptyque (z dodatkiem irysa), A*Men Pure Havana od Muglera i Chicago High marki Vilhelm Parfumerie (z dodatkiem szampana). Miodem słodzoną herbatę smakowałem dzięki wybitnej kompozycji L’Artisan Parfumeur Tea for Two. Niesłodki, świeżo-piżmowy aromat miodu pitnego towarzyszył mi na początku tygodnia w kompozycji L’Envol marki Cartier. Zakończyłem go natomiast zapachem typowo gourmandowym z aspektami owocowymi, kwiatowymi i przyprawowymi – Dates Delight w spektakularnym flakonie marki THoO. W między czasie zakosztowałem też miodu w cięższym, skórzanym wydaniu w perfumach polskiej marki Wolf Brothers BEAR.

Myśląc o miodowym brzmieniu w perfumach przychodzą na myśl lekkie owocowe kompozycje typu Honey Marca Jacobsa czy Nectarine Blossom & Honey od Jo Malone. W następnej kolejności mariaże miodowo-kwiatowe – z różą w Crimson Rocks Amouage czy Essences Insensées Diptyque, z jaśminem w Fils de Joie Lutensa, z lawendą w linii Terre Lumière L’Occitane, z tropikalną plumerią i frezją w Beige Chanel. Delikatną nutę miodu znajdziemy też w piżmowej kompozycji Chanel 1957, z kolei jego bardzo dominującą obecność odnotujemy w zapachach z linii Scandal Jean Paul Gaultier. Miód fantastycznie współgra z akordem oudowym. Do moich ulubieńców należą tu The Oud Affair Vilhelm Parfumerie, Honey Aoudh Montale, Oud de Carthage Boucheron i Honey Oud brytyjskiej marki Floris. Wspaniałym miodowym szyprem jest klasyk Sisley – Soir de Lune, przepiękne drzewne aspekty miodu uwalnia zaś Miel de Bois Lutensa, gdzie tytułowemu składnikowi towarzyszą akordy dębu, gwajakowca i hebanu. Nie można zapomnieć o na wskroś miodowej propozycji od Zoologist Perfumes – Bee. W swojej Pszczole obok nuty wosku pszczelego marka umieściła inne składniki słynące ze swojej ‘miodowości’ – mimozę, heliotrop i labdanum. Miód to typowy składnik świątecznych przysmaków. Nic więc dziwnego, że zagościł on w tegorocznej sezonowej premierze Jo Malone Starlit Mandarine & Honey. Obok miodu i mandarynki, w składzie tej świątecznej kompozycji znajdziemy też kumarynę.

Nie mógłbym nosić stricte miodowych perfum na co dzień, ale złocista, ambrowa i niejednoznacznie słodka kropla tego składnika często sprawia, że w danych perfumach potrafię się z miejsca zakochać. Miód z jednej strony przypomina smakowite chwile dzieciństwa i nieodłącznie kojarzy się z bajkami, z drugiej zaś potrafi przemycić klimat naturalistycznie zwierzęcy, cieleśnie-zmysłowy czy dymno-męski. Wspaniały, wieloaspektowy składnik, o którym Christine Nagel powiedziała: „ma dwie twarze: jest w połowie aniołem, w połowie diabłem.”

P. S. Dokładniejsze opisy noszonych przeze mnie w Tygodniu z Jednym Składnikiem zapachów znajdziecie na kontach CharlieNose na FB oraz Instagramie. Zapraszam!

Cartier: Douglas i www.beautyboutique.pl

Diptyque: GaliLu

Vilhelm Parfumerie: GaliLu

Wolf Brothers: Dragonfly, Quality, Sopocki Styl

THoO: Quality

Zdj. główne: pixabay.com

*WYWIAD* - Maison Crivelli

*WYWIAD* - Maison Crivelli

*NEW* - POLAAR MEN

*NEW* - POLAAR MEN