ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

Pochwała Wody Kolońskiej

Pochwała Wody Kolońskiej

Eau de Cologne. Kölnisch Wasser. Woda kolońska.

Nuda? Pudło!

Dla starszych panów? Bzdura!

Retro? Nie! Jeśli już to klasyka.

Ponadczasowa i w dobrym stylu. Dziś obalam mity związane z wodą kolońską – najlepszą rzeczą pod słońcem gdy temperatury zaczynają sięgać zenitu. Pokazuję też, że coś tradycyjnego może być ultra nowoczesne. I mega cool!

Geneza powstania wody kolońskiej jest o tyle ciekawa co powikłana i niejasna. W legendy z nią związane zamieszana jest Katarzyna Medycejska i Dominikanie, którzy stworzyli dla niej kompozycję zapachową o nazwie Acqua della Regina już w 1533 roku. Większość jednak uznaje za ojca wody kolońskiej niejakiego Johanna Marię Farinę – włoskiego emigranta osiadłego w Niemczech, który z tęsknoty za Italią w 1709 stworzył ożywczą mieszankę cytrusów, ziół i neroli, która miała przypominać mu o ojczyźnie. Nazwał ją dla uczczenia swojego nowego miejsca zamieszkania Wodą z Kolonii. Istnieje też wersja alternatywna. Według niej, inny mieszkaniec Kolonii – Wilhelm Muelhens -  otrzymał w roku 1792 w prezencie ślubnym od mnicha z zakonu Kartuzów sekretną formułę „aqua mirabilis” - cudownej wody do użytku wewnętrznego i zewnętrznego. Przekonany, że kompozycja odniesie sukces, otworzył małą fabryczkę przy Glockengasse, gdzie zaczął produkować własną wersję zapachu, pod tą samą nazwą co Farina. Spowodowało to oczywiście konflikt między dwoma producentami. Koniec końców, Muelhens nazwał swój produkt 4711 Original Eau de Cologne. 4711 to numer budynku, który miasto Kolonia przypisało Muelhensowi podczas okupacji francuskiej. Co ciekawe oba zapachy są produkowane i dostępne do dnia dzisiejszego. Mały flakonik 4711 Original Eau de Cologne niedawno włączyłem do swojej kolekcji.

Natrafiłem na zapach, który kojarzy mi się z wiosennym porankiem w Italii, z górskimi narcyzami i kwieciem pomarańczy tuż po deszczu; on darzy mnie świeżością, wzmacnia me zmysły i fantazję.
— Johann Maria Farina w liście do brata

Woda kolońska podbiła europejskie salony i stała się pożądanym zapachem drugiej połowy osiemnastego i początku dziewiętnastego wieku. Używały jej koronowane głowy, artyści i filozofowie. Warto dodać, że jej zagorzałym fanem był Napoleon, który na wyprawy wojenne nie wyruszał bez odpowiedniej ilości flakonów Eau de Cologne (ponoć potrafił zużyć jeden dziennie). Gdy po swojej klęsce, został zesłany na wyspę Św. Heleny, jednym z największych upokorzeń jakich doznał ze strony Anglików był zakaz używania swojej ulubionej kompozycji zapachowej.

Nareszcie zapach, który miast oblepiać ciało, inspiruje ducha
— Wolter o wodzie kolońskiej

Tyle historii. Teraz parę słów o terminologii. Określenie ‘woda kolońska’ używane jest w dwóch znaczeniach. Po pierwsze w odniesieniu do lekkiej, odświeżającej kompozycji zapachowej unisex zbudowanej z nut bergamoty, cytryny, zielonej pomarańczy, rozmarynu, lawendy, tymianku i neroli. W drugim znaczeniu, woda kolońska oznacza najlżejszą koncentrację produktu do perfumowania -  2-5% ekstraktu zapachowego i ok. 70% alkoholu. Ponieważ ta niska koncentracja obecnie już bardzo rzadko występuje na rynku – konsumenci pragną zapachów coraz trwalszych, nawet jeśli mają świeże nuty – my będziemy skupiać się na pierwszym znaczeniu wody kolońskiej. W języku angielskim z kolei słowa cologne zwykło się potocznie używać w odniesieniu do jakichkolwiek perfum, zwłaszcza tych skierowanych do mężczyzn. Przyjrzyjmy się zatem teraz jak dawni i współcześni kreatorzy zapachów reinterpretują tę klasyczną i uniwersalną kompozycję.

Officina Profumo-Farmaceutica di Santa Maria Novella to jedna z najstarszych europejskich aptek, która powstała we Włoszech, we Florencji w 1612 roku przejmując receptury Braci Dominikanów z trzynastego wieku. Klasyczna Acqua di Colonia Santa Maria Novella jest spadkobierczynią wspomnianej już wcześniej Acqua Della Regina stworzonej dla Katarzyny Medycejskiej. Oryginalna receptura z 1533 roku, na którą składają się bergamota, cytrusy, białe kwiaty i przyprawy, jest wykorzystywana do dziś i nadal brzmi świeżo i zadziwiająco współcześnie. Z szerokiej oferty Santa Maria Novella świeżo i kolońsko pachną także Acqua di Sicilia, przywołująca relaksujące aromaty cytryny, mandarynki, lawendy, goździków i rozmarynu. Zagara zaś to drzewko pomarańczowe w pełnym rozkwicie. Kompozycja wzbogacona o limetkę, werbenę, słodką pomarańczę i kwiaty stanowi idealną propozycję wody kolońskiej dla kobiet. Santa Maria Novella ze swoją retro aptekarską stylistyką jest otoczona prawdziwym kultem w Azji. Przed butikiem marki we Florencji każdego tygodnia ustawiają się kolejki turystów z Japonii i Chin rządnych posiadania flakonu z herbem prastarej florenckiej apteki.

Profumi-Santa-Maria-Novella.jpg

Chyba nikt inny nie zrobił współcześnie dla popularyzacji idei wody kolońskiej tyle co długoletni nadworny nos domu perfumeryjnego Hermès – Jean-Claude Ellena. Mistrz przejrzystych kompozycji będących symbolem hermesowskiego prostego luksusu reaktywował  klasyczną wodę Eau d’Orange Verte z 1979 i stworzył wyborną kolekcję wód kolońskich będących dziś flagowym produktem marki i integralną częścią dziedzictwa Hermès Parfumes.  W skład The Colognes Collections wchodzą  wznowiona, klasyczna woda o nutach zielonej pomarańczy, liści mięty i pączków czarnej porzeczki – Eau d’Orange Verte, owocowo-kwiatowa Eau de Pamplemousse Rose, uwodząca nutami grejpfruta i płatków róży oraz aksamitnie gorzkawa i tajemnicza Eau de Gentiane Blanche, w której odnajdziemy akordy piżma, irysa, kadzidła i tytułowej goryczki. W 2013 do kolońskiej kolekcji dołączają owocowo-ambrowa Eau de Mandarine Ambrée (mandarynka, marakuja, ambra) oraz zbudowana na kontrastach świeżości i kwiatowej głębi Eau de Narcisse Bleu (narcyz, kwiat pomarańczy, galbanum). W 2016 roku w domu Hermès nastąpiła wymiana sterów. Miejsce Jean-Claude’a Elleny zajęła szwajcarska perfumiarka Christine Nagel. Oboje stworzyli w tym samy roku dwie nowe wody kolońskie w kolekcji: Nagel swoją debiutancką rabarbarową Eau de Rhubarbe Ecarlate, Ellena swoją pożegnalną i bardzo wierną klasycznej eau de cologne Eau de Néroli Doré. Ostatnia propozycja w kolorowej, kolońskiej linii to wyróżniająca się nutami osmolonych cytryn i dymu Eau de Citron Noir. The Colognes Collections zachwyca rozkoszną grą kontrastów i wspaniałym designem. Prostota wymaga jednak geniuszu twórczego i dyscypliny. Jak mówi sam Ellena: „Prostota przekazu, jasność komunikatu, skupienie na materii. Na poziomie figuratywnym woda kolońska, która ma być na wyciągnięcie ręki i wywoływać natychmiastowy zachwyt, okazuje się dziełem bardziej skomplikowanym niż mogłoby się to wydawać. Dziełem, które nie znosi najmniejszej niedoskonałości”

DSC_8130.JPG
Herme-768-s-Les-Colognes-2.jpg

Ciekawym spojrzeniem na zjawisko wody kolońskiej na przestrzeni wieków jest kolekcja 3 wód francuskiej marki Comme des Garçons, przewrotnie nazwana Series 4. Każda z kompozycji symbolizuje jedno stulecie i obowiązujące w nim kanony mody zapachowej. I tak, Series 4 Cologne: Citrico to wiek osiemnasty i klasyczna cytrusowo-aromatyczna woda kolońska przypominająca kreacje Fariny i Muelhensa. Anbar symbolizuje wiek dziewiętnasty kiedy w chłodniejszych krajach zaczęto dodawać do zapachów ciepłą ambrę. To klasyczne nuty wody kolońskiej ocieplone piżmem, ambrą oraz goździkiem w postaci kwiatowej i przyprawowej. I w końcu wiek dwudziesty i reprezentujący go drzewno-aromatyczny Vettiveru. Kluczowym składnikiem jest tu oczywiście wetyweria – egzotyczna trawa, która podbiła męskie zapachowy w XX w. Towarzyszą jej przyprawy takie jak pieprz, kardamon oraz nuty drzewne. Zapachy wchodzące w skład Series 4 są lekkie, odświeżające, cytrusowe a zarazem szalenie eleganckie i paradoksalnie trwałe. Podane w niebanalnych, minimalistycznych flakonach, które stały się już kultowym symbolem marki.

cdg-vetiveru-cologne-series-4_comme-des-garcons-parfums_perfume_storm_4.jpg

Okrągłe, żółte pudełka z herbem Księżnej Parmy Marii Luizy? Tę markę rozpozna każdy entuzjasta perfum, a wody kolońskiej zwłaszcza. To właśnie ona – Colonia – sprawiła, że z małego laboratorium w Parmie marka stała się światowym gigantem propagującym włoski lifestyle zwany Arte de Vivere. Historia Acqua di Parma sięga 1916 roku, kiedy to w niewielkim laboratorium rzemieślniczym, mistrzowie perfumeryjni wykorzystali naturalne składniki dając życie wyjątkowo świeżej i eleganckiej wodzie, całkowicie innej od zbyt mocnych i bogatych zapachów tamtego okresu. Za jej sukcesem stoją najbardziej ekskluzywne włoskie domy mody. Ich krawcy używali Colonii jako „zwieńczenia elegancji męskich garniturów” spryskując materiał, przed dostarczeniem ich do najbardziej wymagających klientów. Colonia była uwielbiana w latach 30 i 50 kiedy to stała się ulubionym zapachem gwiazd Hollywood. Do jej noszenia przyznawali się Cary Grant, Gregory Peck, Audrey Hepburn i Ava Gardner. W 1993 marka została reaktywowana przez trzech włoskich przedsiębiorców (Ferrari, Tod’s , La Perla), a w 1998 roku swoje podwoje otworzył kultowy mediolański butik Acqa di Parma przy Via del Gesù. Dziś marka jest częścią gigantycznego koncernu dóbr luksusowych LVMH, a na półkach obok nadal produkowanej Colonii znajdziemy jej siostrzane kompozycje: Colonia Assoluta, Colonia Intensa, Colonia Club i moja ulubiona współcześnie ożywiona nutami ozonicznymi Colonia Pura.

AcquadiParma_acquadiparma_colonia_10367.jpg

Bardzo dobrą linię pięciu wód kolońskich (które są w istocie wodami toaletowymi) ma francuska marka zafascynowana historią, geografią i botaniką – Le Couvent des Minimes. Proste, naturalne formuły Colognes Botaniques Intenses opowiadają historię przyklasztornych ogrodów wypełnionych kwiatami, ziołami i owocami. Są lekkie (koncentracja 10%), bezpretensjonalne i cudownie roślinne. Dzięki delikatnemu zapachowi cytryny i głębokiej nucie litsei, Aqua Minimes przywołuje świeżość Ogrodu Hesperyd, gdzie, jak głoszą greckie mity, rosną bajkowe złote jabłka. Podczas dalszej przechadzki swój urok roztocza przed nami Ogród Kwitnących Drzewek Pomarańczowych, a wraz z nim woda Aqua Mysteri, w której łączą się esencje grejpfruta, kamfory i kwiatu pomarańczy. Woda Aqua Solis to radość z gorącej pory dnia spędzonej w Ogrodzie Drzew Owocowych, gdzie świetlisty kardamon współgra z cytrusowym aromatem mandarynki (a ja bym przysiągł, że mój nos czuje też w niej figę). Nieco dalej (choć wcale nie tak daleko) widać Ogród Pierwszych Róż, którego delikatność oddaje Aqua Paradisi. Ta kompozycja to oda do nieco słodszej kwiatowej czułości, wzbogacona koncentratem róży i pelargonii. Dzień pełen zapachów kończy się w sercu Ogrodu Białych Kwiatów, wraz z Aqua Sacrae, w której nutach z powściągliwą elegancją rozkwitają tuberoza i jaśmin.


5D78837E0C6BA1568179070.jpeg
IMG_20200404_170018.jpg

Całkiem niedawno na naszym rynku pojawiła się inna francuska marka, której zapachy (choć słynie ona zwłaszcza z wykwintnej ceramiki) inspirują się klasycznymi kompozycjami kolońskimi. Siedem wód Astier de Villatte sygnuje dwoje perfumiarzy Francoise Caron i Christophe Raynaud. Jak twierdzą twórcy ich klasyczna Eau de Cologne jest tak ożywcza, że obudziłaby nawet Śpiąca Królewnę. Eau Chic – woda o kwiatowym wydźwięku – ilustruje kontrast między ułożeniem i dobrymi manierami a ognistym temperamentem. Ziołowo-drzewna Elixir du Doctuer Flair jest niczym formuła spisana przez zielarza-alchemika. Splash Orange Amère to eksplozja pomarańczowej goryczki, Grand Chalet upamiętnia alpejskie atelier Balthusa mieszając pudrowe nuty lipy i mimozy z miodowa słodyczą heliotropu, a Commune de Paris tworzy rebeliancki miks nut typowo kolońskich i cięższych akordów żywicowych (labdanum i benzoina) i drzewnych (wetyweria i cedr). Marka zdecydowanie warta zgłębienia. Ze względu na wody kolońskie i okołokolońskie, ale również z uwagi na świetne kadzidła.

o.40412.jpg

Aromat koloński w swojej klasycznej odsłonie powrócił do łask w ostatniej dekadzie dzięki wzrostowi popularności kultury barberskiej. W każdym szanującym się barbershopie nie może zabraknąć eau de cologne, która w przeszłości służyła nie tylko do odświeżania, ale również dezynfekowania klientów. Na fali retro powracają też kultowe polskie wody kolońskie lat 70, 80 i 90 – Przemysławka, Wars i Brutal, a młode barberskie marki tworzą linie inspirowane kolońskim klimatem vintage. Jedną z takich bardzo lubianych przeze mnie kolekcji jest seria Cologne polskiej marki Pan Drwal. Jej zapach tworzą nuty świeże, cytrusowe: cytryna, słodka pomarańcza, mandarynka, bergamotka, rozmaryn. W tle wyczuwalne są akordy korzenne: goździk i różowy pieprz. Linia zawiera olejek, balsam i szampon do brody, szampon do włosów oraz aftershave, mydło i żel pod prysznic. Opakowania serii w bardzo fajny sposób nawiązują do stylistyki lat 20-tych.

751.jpg
DSC_0178 (2).JPG

Czy to oznacza więc, że wody kolońskie w dzisiejszych czasach kojarzą się zdecydowanie męsko i wśród facetów mają najwięcej zwolenników? Tak i nie. Coraz więcej marek wprowadza inspirowane kolońskością niezobowiązujące dzienne lub letnie kolekcje unisex. Wystarczy wspomnieć o świeżej mononutowej La Collection od Yves Rocher (Liść Werbeny, Zielona Herbata, Róża, Kwiat Wiśni), wakacyjno-podróżniczej serii Les Eaux de Chanel (Paris-Biarritz, Paris-Dauville, Paris-Venise, Paris-Riviera) czy kolorowej rodzinie Mugler Cologne Rainbow Collection (Blow It Up, Heal Your Mind, Come Together, Fly Away, Love You All, Run Free, Take Me Out). Twórcy zachęcają nas by w obrębie tych kolekcji dowolnie mieszać ze sobą zapachy tworząc indywidualne kombinacje. Przyznam, że bardzo lubię to robić – z przyjemnością miksuję na przykład wody kolońskie Hermès. Z drugiej strony przydomek cologne bardzo często pojawia się w typowo męskich liniach. Obecnie chyba każda szanująca się marka ma w swoich sztandarowych kolekcjach dla mężczyzn flankery o nazwie Cologne. Często wiernie podchodzą one do tradycyjnie pojmowanej kolońskości – np. cytrusowo-lubczykowe stare Chanel Allure Sport Cologne, bergamotkowe Dior Homme Cologne 2013 czy grzeczne i tryskające czerwoną pomarańczą Cologne od Etat Libre d’Orange. Zdarza się jednak, że kolońskość wdrażana jest w mniej ortodoksyjny sposób i przejawia się pod postacią świeżej kretywności. Tak jest na przykład w przypadku bardzo lubianych przeze mnie zapachów Gucci i Givenchy - fiołkowo-jałowcowym Gucci Guilty Cologne i irysowo-cytrynowego Givenchy Gentleman Cologne.

IMG_20200404_164134.jpg
IMG_20200404_165317.jpg
IMG_20200404_164250.jpg

Woda kolońska od wieków towarzyszy nam… na co dzień. To zapach idealny na rozpoczęcie dnia, odświeżenie w południowej przerwie czy dodanie sobie energii na wakacjach. Emocje z nią związane to natychmiastowa przyjemność, orzeźwienie, radość i dobre samopoczucie. Tu i teraz. Prosta w realizacji z łatwo dostępnych i niedrogich składników receptura jest chyba najczęściej kopiowaną w całej historii perfumiarstwa. Nie każda jednak olśniewa geniuszem swojej prostoty. Jej sława osiągnęła tak legendarny wymiar, że w ubiegłym roku, w stolicy światowego perfumiarstwa – Grasse – zorganizowano ogromną wystawę poświęconą jej historii: La fabuleuse histoire de l'Eau de Cologne.

mip-expocologne2019orange_0.jpg

Lato dopiero przed nami. Z pewnością często będę pachniał wtedy wodą kolońską. Tą w wydaniu retro i jej nowoczesnymi interpretacjami. Ma moc odświeżania ciała i rozjaśniania umysłu, Nie narzuca się, ale – odpowiednio często re-aplikowana jest z nami przez cały dzień. Mam nadzieję, że moda na miejski retro szyk i prosty luksus eau de cologne opanuje niedługo nasze ulice. Pamiętajcie zatem: Eau! Splash! Go!

IMG_20200404_165606.jpg

Cytaty pochodzą z książki “Zapach – niewidzialny kod”

GDZIE TO ZNALEŹĆ:

Santa Maria Novella – GaliLu

Hermès – Sephora, Douglas, butik Hermès

Comme des Garçons – Mood Scent Bar

Le Couvent des Minimes – Douglas

Acqua di Parma – Sephora, Lulua

Astier de Villatte – GaliLu, Mood Scent Bar

Pan Drwal - www.pandrwal.pl

Les Eaux de Chanel - butik Chanel w Galerii Mokotów

 

 




















W CO SIĘ BAWIĆ NA KWARANTANNIE?

W CO SIĘ BAWIĆ NA KWARANTANNIE?

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of March

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of March